Celem REDów jest stworzenie nowej liczącej się na rynku marki. Jeśli ktoś wciąż miał wątpliwości to nie, Wiedźmina 4 nie zobaczymy.
Kilka dni temu w Sztokholmie miejsce miała impreza Pareto Securities Gaming Seminar 2018. W konferencji udział wzięli także Adam Kiciński i Piotr Nielubowicz z CDP RED. Jak można się domyślić, musieli zaspokoić publiczność wypowiedziami na dwa najważniejsze tematy czyli: Co z tym Cyberpunkiem oraz kiedy Wiedźmin 4. W kwestii przygód zmutowanego łowcy potworów nic się nie zmieniło. Przedstawiciele podkreślają, że seria zaplanowana została jako trylogia i na bezpośrednią kontynuację nie mamy co liczyć. Do Dzikiego Gonu nie ukaże się już żaden dodatek. Oczywiście uniwersum jest dla twórców ważne i zapewne kiedyś wrócą do większego projektu w tym świecie. Na razie Gracze muszą się zadowolić karciankowym Gwintem (w niedalekiej przyszłości doczekamy się kampanii fabularnej, a już teraz natknąć się można na fabularyzowane wydarzenia czasowe).
Jeśli zaś chodzi o Cyberpunk 2077, twórcy powtórzyli iż jest to ich najambitniejszy projekt. Tak jak Wiedźmin 3 powstał w oparciu o doświadczenie wyciągnięte podczas produkcji poprzednich gier, tak Cyberpunk wyciągnął wnioski z niedociągnięć Dzikiego Gonu. Sugeruje to, że ekipa nie zmieni drastycznie założeń i ponownie dostanie cRPGa akcji w otwartym świecie, tylko na zupełnie innym poziomie. Zaznaczono także iż developerzy nie mają tym razem ograniczeń. Tworzą własne uniwersum od zera, więc nie muszą się przejmować narzuconym wpływem konkretnych postaci na historię. Tytuł trafi na rynek „kiedy będzie gotowy”. Fani nie powinni oczekiwać zapowiedzi kampanii promocyjnej. Ma ona nas zaskoczyć. W takim układzie nie byłoby dziwne gdyby pierwsze zwiastuny wyszły już jakiś czas przed słynnymi targami E3. Polskie studio figuruje bowiem na liście wystawców.