Zagrożenie dla galaktyki – recenzja książki „Nexus”

Kontrola umysłów

Sławna Krwawa Baronowa, Androma Racella straciła swój statek, jej wierna załoga została schwytana, a większością Galaktyki Mirabel rządzi bezwzględna Królowa Nor. Wszystko za sprawą toksyny, dzięki której jest w stanie kontrolować umysły. Androma wraz z Dexem muszą znaleźć lekarstwo, nim będzie za późno. Na szczęście nie wszyscy zostali zarażeni. Na planecie Solery bohaterka odnajduje Arachnida, lidera ruchu oporu walczącego przeciw Królowej Nor. Razem, być może, mają jeszcze szansę na odzyskanie załogi Krwawej Baronowej i uratowanie galaktyki.

Masa rozrywki

Zaczynając czytanie kontynuacji Zenith liczyłem na rozrywkową i szybką lekturę. Moje oczekiwania zostały jak najbardziej spełnione. Autorki zbudowały ekspansywny i pomysłowy świat, który z chęcią bym odwiedził, gdyby istniała taka możliwość. Cieszę się, że za sprawą słów na kartach tej powieści mogłem chociaż na chwilę się tam znaleźć. Cudownie było znów ujrzeć duet Androma-Dex w akcji. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy różnych bohaterów, co powoduje pewne problemy z zaangażowaniem w wątki historii. W części pierwszej również mieliśmy rozdziały pokazujące wydarzenia z oczu innych postaci, jednak dało się wyraźnie wyczuć, że to Androma gra pierwsze skrzypce. W Nexus jest to podzielone mniej więcej po równo i odnosiłem wrażenie, jakby ktoś odciągał mnie od historii, na której mi zależało. Na szczęście na wszystkie pytania oraz niedopowiedzenia, które pojawiły się po lekturze Zenith, można znaleźć odpowiedź, a zakończenie sagi jest satysfakcjonujące.

Podsumowanie

Nexus jest dobrym zakończeniem cyklu Androma, która sprawiła mi masę radości podczas lektury. Nie jest to ciężka literatura science fiction, a strony przewraca się z dużą prędkością. Zarówno bohaterowie, jak i antagoniści są świetnie napisani, a świat przedstawiony, mimo tego, że nie poraża wielkością, jest zbudowany z pomysłem. Chociaż to ostatni tom serii, chętnie przeczytałbym więcej, zwłaszcza o przygodach Andromy i Dexa.