Site icon Ostatnia Tawerna

Zagroda Indyków – „Beat The Game”

Gdyby Tim Burton pewnego dnia postanowił stworzyć grę muzyczną, zapewne wyglądałaby ona jak Beat The Game od studia Worm Animation. 

Niech prowadzą Cię dźwięki…

W grze kierujemy postacią o imieniu Mistik. Daleko mu jednak do typowego bohatera, ponieważ zajmuje się produkcją muzyczną i jest DJ-em. Po rozbiciu swojego motocykla trafia on do innego świata. Protagonista podczas swojej podróży odkryje wiele nowych dźwięków, aby stworzyć kompletny soundtrack. Jest wyposażony w urządzenie wykrywające i nagrywające napotkane po drodze odgłosy, które służą mu za kompas. Gra nie oferuje żadnych innych podpowiedzi i kierunku, w którym gracz powinien się udać, co jest odświeżające. Interfejs nie atakuje gracza ciągłymi powiadomieniami i daje pełną swobodę odnośnie tego, co chcemy w danym momencie zrobić.

Celem gry jest odnalezienie wszystkich dźwięków, jakie oferuje ten surrealistyczny świat, a następnie występ na żywo dla oczekującego nas tłumu. Przemierzanie i zwiedzanie świata jest zdecydowanie warte zachodu, ponieważ nigdy nie wiadomo, gdzie znajdziemy następny element tej muzycznej układanki. Oprócz dźwięków możesz też znaleźć inne przedmioty tj. kaseta magnetofonowa czy pałeczki perkusyjne. Wydają się one z pozoru przypadkowe, jednak wkrótce znajdziesz dla nich odpowiednie przeznaczenie. Przebieg rozgrywki przypomina rzeczywisty proces tworzenia muzyki: poszukiwania, eksperymenty i odpowiednie łączenie elementów w taki sposób, aż wszystko nabierze sensu. Po zebraniu wszystkich dostępnych dźwięków i rozpoczęciu występu, gra staje się pewnego rodzaju łamigłówką. Trzeba poskładać nuty w odpowiedni sposób tym samym zwiększając wskaźnik sukcesu. Nie jest łatwe, ponieważ wymaga od gracza dodawania efektów i kontrolowania głośności. Podobnie jak DJ w prawdziwym świecie musisz poruszyć tłum swoją muzyką. 

…przez ten dziwaczny świat 

Świat Beat The Game jest wyjątkowo dziwny, jednak Mistik wydaje się do niego pasować. Krajobraz zaśmiecony maszynami, gigantyczne zwały piasku, latające maszyny i …lodówka zmieniająca dzień w noc i odwrotnie. Za muzykę w grze odpowiada Marc Houle – weteran house i producent techno stworzył autentyczne dźwięki, dzięki którym gracze będą mogli stworzyć wszystko co sobie wymyślą. Jedynym zarzutem, jaki mogę postawić produkcji jest bardzo krótki czas rozgrywki. Jej przejście zajęło mi godzinę. Mam przeczucie, że gdybym był lepszy w miksowaniu oferowanych dźwięków, mógłbym ją ukończyć w niecałe trzydzieści minut.

Podsumowanie 

Beat The Game na pewno nie jest grą dla każdego. Uważam, że najbardziej przypadnie do gustu fanom muzyki elektronicznej. Sam nie jest jej wielkim fanem , jednak eksploracja i łączenie ze sobą kolejnych dźwięków przypadło mi do gustu. Produkcja Worm Animation za sprawą pokręconego świata i wędrówce bohatera świetnie pokazuje, jak wygląda proces tworzenia muzyki i jest zdecydowanie warta poświęconego jej czasu. Mam też nadzieje, że jeśli twórcy postanowią stworzyć kolejną grę opartą na operowaniu dźwiękami, będzie ona zdecydowanie dłuższa.

Beat The Game jest ciekawą propozycją dla fanów muzyki, która w ciekawy sposób ukazuje proces jej powstawania.

Exit mobile version