Site icon Ostatnia Tawerna

Zabawy z historią znaną i mniej znaną – recenzja komiksu „Flash. Powrót Wally’ego Westa”, t. 1

Witamy w domu Wally

Cóż, pewnie was lekko zaskoczę, ale w tomie, który zapowiada historię o Wallym Weście na początku odnajdziemy historię o Barrym Allenie i jego potyczce z jednym z najbardziej przebiegłych przestępców, jakim jest Doktor Alchemy. Cała akcja toczy się wokół pierścienia szkarłatnego speedstera co pozwala „niedzielnemu” czytelnikowi zapoznać się z mentorem Wally’ego. Kolejne dwa rozdziały dotyczą walki z Królem Szronu i są pewnym eventem wyrwanym z Wiecznej Zimy. Czytelnik może poznać Flasha – Barry’ego Allena z zupełnie innej strony, gdy wchodzi we współpracę z byłymi złoczyńcami, a jednocześnie wciąż troszczy się o kompanów z Ligii Sprawiedliwości, a przede wszystkim o swoją ukochaną Iris West.

Właściwa fabuła rozpoczyna się od momentu, w którym Wally West powraca do Central City i po odkryciu omniwersum próbuje odejść od Ligi Sprawiedliwości obawiając się, że im dłużej będzie działać w zorganizowanych strukturach superbohaterskich, tym bardziej narazi swoją rodzinę na różnego rodzaju skutki i nieprzyjemności. Jego powrót jest zarówno emocjonalny, jak i pełen tajemnic, co wciąga czytelnika od samego początku, bowiem w wyniku wyścigu ze swoim mentorem Barrym, prześciga go i zakrzywia kontinuum trafiając w różne epoki i w różne wcielenia Flasha, w tym ten z momentu prehistorii, okresu II wojny światowej, czy w dalekiej przyszłości, w której to głównym speedsterem jest Bart Allen. Oczywiście nie ma róży bez kolców, gdyż w tym samym momencie w głównej linii czasowej, wszyscy obdarzeni mocą prędkości biegacze, tracą swoje połączenie ze Speed Force.

Cena nostalgii

Flash Powrót Wally’ego Westa wykorzystuje swój potencjał do ekscytujących połączeń z innymi seriami komiksowymi DC. Z jednej strony jest dobre, z drugiej wprowadza wiele komplikacji, gdyż wymusza znajomość wątków z Flash Odrodzenie czy Kryzysu Bohaterów. Na całe szczęście obydwa tytuły ukazały się w Polsce (choć wydawca mówi, że nie, ale Flash Odrodzenie został wydany w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów DC. Bohaterowie i Złoczyńcy). Jeśli jednak ktoś nie ma na tyle rozbudowanej ciekawości, to może oczywiście traktować ten tom jako początek nowej historii.

Warto również wspomnieć o wyjątkowym stylu artystycznym komiksu. Kombinacja doskonałych ilustracji, ekspresyjnych ruchów postaci i efektownego wykorzystania kolorów sprawia, że czytanie pozwala nam wejść na szybki rollercoaster mocy prędkości. Artystyczne wizje superszybkiego Flasha są szczególnie udane, uwydatniając dynamikę i prędkość akcji, co oczywiście jest zasługą nikogo innego jak Claytona Henry’ego oraz Willa Conrada. Każdy okres historyczny jest też wzorowany na własną oprawę graficzną. Jedyne co denerwuje mnie to cenzura, gdyż przy nazistach mamy orła nazistowskiego, a nie swastykę. Rozumiem, że w większości krajów mamy zabronione propagowanie symboli III Rzeszy, ale jak chcemy osiągnąć realizm historyczny, to lepiej nie pomijać tak ważnych detali.

Pobiec z Wallym

Podsumowując, ten tytuł to znakomity przykład tego, dlaczego Flash jest tak uwielbianym superbohaterem. Emocjonująca fabuła, nostalgiczna podróż w czasie, doskonałe ilustracje i zapierająca dech w piersiach akcja sprawiają, że Flash Powrót Wally’ego Westa zasługuje na uznanie i jest godny uwagi wszystkich miłośników komiksów i superbohaterów.



Exit mobile version