Wydawnictwo Nasza Księgarnia kojarzy się w zasadzie wyłącznie z wartościowymi i pięknie ilustrowanymi publikacjami książkowymi. Nic bardziej mylnego. Już od dłuższego czasu na księgarnianych półkach znajdziemy również propozycje gier, sygnowane nazwą oficyny. Jedną z nich jest Gra Słów.
Małe, ale…
Gra autorstwa Julien Percot mieści się w małym, kwadratowym pudełeczku. Elementów gry jest niewiele, więc naprawdę łatwo je przechowywać. Od wydawnictwa dostajemy 92 karty z wyraźnymi ilustracjami, zaprojektowanymi przez Małgorzatę Wójcicką, i nadrukowanymi na jednej stronie oraz cztery żetony (z cyframi 1, 2, 3, 4). Niewiele? Może i tak, ale niech Was nie zwiedzie ilość. Liczy się w końcu jakość! A tej nie możemy grze odmówić. Ilustracje na kartach są bardzo estetyczne. Wyraźnie widać, co znajduje się na poszczególnych obrazkach. Jedynie gracze, którzy będą musieli (ze względu na wybrane miejsce przy stole) patrzeć na karty do góry nogami, mogą mieć wątpliwości. Z innej perspektywy lody mogą bowiem wyglądać jak ufoludek.
Dwa słowa o zasadach
Autorka sugeruje, aby rozpoczynać grę od wymieszania kart w talii. Nie jest lekko, bo przetasowanie dziewięćdziesięciu dwóch kart wymaga od nas dużego samozaparcia. Wydawać by się mogło, że przy tak dużej ilości ilustracji wielokrotne mieszanie nie jest potrzebne, jednak wszystko zależy od tego, jak często będziemy grać słowami. Przygotowanie gry jest niezwykle proste – tworzymy dwa stosy kart (rysunkami do dołu) – dwadzieścia kart zadań oraz dwadzieścia kart skojarzeń (wszystkie mają identyczne rewersy, więc nie musimy niczego segregować i kombinować). Z pierwszego stosu odkrywamy cztery pierwsze i układamy je w rzędzie (karty zadań), z drugiego – wszystkie kładziemy obrazkami do góry (karty skojarzeń). Zaczynający gracz najpierw losuje żeton. Znajdująca się tam cyfra oznacza pierwszą, drugą, trzecią albo czwartą kartę zadań. Nie ujawniamy, jaka ilustracja została przez nas wylosowana, ale niezwłocznie wskazujemy jedną kartę skojarzeń, która powinna skojarzyć się pozostałym graczom z wylosowaną wcześniej kartą zadania, na przykład: Rozpoczynający gracz wylosował żeton z cyfrą 4, wskazuje ona kartę zadania ze słoniem. Następnie pokazuje on kartę skojarzeń z aparatem, mając nadzieję, że pozostałe osoby będą miały poprawne skojarzenia (słoń mieszka w zoo, turyści robią mu zdjęcia). Pierwsza faza trwa do wyczerpania kart. Po niej natomiast przychodzą dwie kolejne, podczas których gracze muszą być bardzo skoncentrowani. Wygrane na początku karty będą miały ogromne znaczenie na końcu. Kluczowa jest zarówno umiejętność zapamiętywania skojarzeń, jak i kreatywność językowa. Maksymalnie możemy uzyskać dwadzieścia punktów i wtedy otrzymujemy pochwałę: „doskonale”! Dla nieco słabszych graczy zostały przygotowane alternatywne pochwały, bądź nagany: „bardzo dobrze”, „nieźle” oraz „nikomu o tym nie mówcie” i „zagrajcie jeszcze raz J”.
Idea twórcy
Najważniejszą informacją, dotyczącą zasad Gry Słów, jest to, że w tej grze nie rywalizujemy. Wspólnie (od 3 do 10 graczy) staramy się osiągnąć jak najlepszy wynik. Jedna partia Gry Słów powinna nam zająć około dwudziestu minut, jednak czy jest to możliwe, musimy sprawdzić sami. Wydaje mi się, że na pewno pierwsza rozgrywka zajmie Wam trochę więcej czasu, ale później powiecie: pierwsze koty za płoty, lecimy z drugą turą! Na pudełku czytamy, że jest to gra dla osób w wieku od 6 do 106 lat. Nie jestem przekonana, czy sześciolatek byłby w stanie swobodnie rywalizować z dorosłymi, jednak wykorzystując uproszczone zasady, możemy spróbować.
Podsumowując, Gra Słów to znakomita zabawa zarówno dla całej rodziny, jak i grupy przyjaciół. Wspólne szukanie skojarzeń i walka o punkty zbliżają nas do siebie i sprawiają, że chcemy więcej takiej rozrywki.
Uwaga! Gra wciąga i prowokuje do śmiechu!
Nasza ocena: 7,5/10
Interesująca gra dla wszystkich. Jeżeli lubicie zabawy słowem, propozycja Naszej Księgarni jest dla WasGrywalność: 9/10
Jakość wydania: 9/10
Regrywalność: 7/10