Rok 2021 został mianowany rokiem Stanisława Lema. We wrześniu przypadała bowiem setna rocznica urodzin pisarza, którego powieści znane są na całym świecie. Również w Gorzowie Wielkopolskim nie zapomniano o słynnym twórcy literatury z gatunku science-fiction i to właśnie jemu zadedykowano ósmy numer magazynu LandsbergON.
Z dedykacją
Tym razem twórcy Gorzowskiego Magazynu Fantastycznego postanowili uczcić Rok Stanisława Lema. I widać to już na okładce. Widnieje na niej bowiem tramwaj, jadący do stacji S. Lem, a jego numer to 1921. We wstępniaku redaktor naczelny, Mariusz Sobkowiak, wspomina kilka najważniejszych dzieł polskiego pisarza i przypomina jego sukcesy, zaś na zakończenie znajdziemy krótką notkę biograficzną o wspominanym twórcy oraz zobaczyć możemy zdjęcia ze spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie, zatytułowanego Stanisław Lem – najwybitniejszy przedstawiciel polskiej fantastyki naukowej, poprowadzonego przez wydawców LandsbergON. To jednak nadal nie wszystko. Opowiadania znajdujące się w półroczniku należą do gatunku science-fiction, a każdy z nich opatrzony jest krótkim cytatem z książek autorstwa Lema, pasującym do danej historii. Jest to naprawdę fantastyczny pomysł i świetny sposób, aby uczcić pamięć naszego wybitnego autora.
S-F ze świątecznym akcentem
W ósmym numerze magazynu LandsbergON znajdziemy cztery opowiadania. Wszystkie z nich łączy dość mroczna wizja przyszłości oraz działania maszyn w życiu codziennym człowieka. Zaczynamy od Kęsa autorstwa Pawła Karolczuka. Jest to historia o tym, jak jeden drobny błąd systemu może prowadzić do katastrofy. Fabuła prowadzona jest w lekkim stylu z elementami czarnej komedii. Czyta się przyjemnie, choć zakończenie może nieco przerazić, ale i dać do myślenia. Następnie przechodzimy do opowieści zatytułowanej w dość przewrotny sposób, a mianowicie Prze[w/m]ijanie. Mamy okazję pozwiedzać w niej Gorzów z przyszłości. Jej autorka, Katarzyna Barbara Gucałło, wcale nie roztacza przed nami jednak pięknej wizji swego rodzinnego miasta. Trafiamy bowiem na zrujnowane, wręcz postapokaliptyczne ulice i odkrywamy w jaki sposób doszło do takich zniszczeń, a jednocześnie dowiadujemy się, czemu mieszkańcy nic z tym nie robią. Przed nami kolejna mroczna wizja tego, jak maszyny mogą wpłynąć na nasze życie. Agnieszka Rogowska postanowiła z kolei tchnąć w ósmy numer Landsberga nieco świątecznego ducha i napisała dla nas Bajkę dla robotów. Jeśli jednak liczycie na sielankową atmosferę, to zdecydowanie się przeliczycie. Ostatecznie jednak nie martwcie się, będzie Mikołaj, prezenty, ale czy czeka nas szczęśliwe zakończenie? Można by rzec, że czas pokaże. Na koniec zostanie nam jeszcze Agora pióra Klaudiusza Orta. Przedstawiona przez niego historia z pewnością zaintryguje fanów gier komputerowych i systemu VR, ale także osoby lubiące historię starożytnej Grecji. Sprawdźcie w jaki sposób można połączyć przeszłość z przyszłością i przekonajcie się, czemu nowoczesna technologia wcale nie musi być dla nas dobra.
Nie tylko słowa
Jak w każdym dotychczasowym numerze LandsbergON, tak i tym razem w magazynie znajdziemy kilka grafik. Wspominaną już okładkę z tramwajem oraz ilustrację na drugiej stronie przygotował Łukasz Karnacz. Obie w sposób oczywisty nawiązują do twórczości Stanisława Lema. Dalej znajdziemy dwa obrazy namalowane przez Jacka Laudę. Pierwszy prezentuje kilka mrocznych, zamaskowanych postaci stojących nad… no właśnie trudno powiedzieć czym. Tu pewnie każdy odbiorca będzie miał własny pomysł co właściwie się tam znajduje. Drugie z dzieł jest jeszcze bardziej abstrakcyjne i ciężko opisać je słowami. Dlatego też poniżej zamieszczamy zdjęcia, abyście mogli sami zinterpretować obie ilustracje. Ponadto są tu jeszcze prace Emi Nowak, która przedstawia nam dwie kobiety – jedna z nich wygląda jakby chwytała światło, druga natomiast odpoczywa z małym smokiem na kolanach. Warto jeszcze dodać, że większość grafik, podobnie jak opowieści, opatrzona została stosownymi cytatami z książek Stanisława Lema.
Od siebie dodam jeszcze, że tym razem niestety, nie będziemy mieli okazji przeczytać żadnego komiksu, a szkoda. Te z poprzedniego numeru były całkiem udane. Liczę jednak, że w przyszłości znów dostaniemy jakąś ciekawą historyjkę obrazkową.
Dobry pomysł, świetne wykonanie
Dotychczas miałem okazję przeczytać wszystkiego numery magazynu LandsbergON. Każdy z nich trzymał wysoki poziom i tylko nieliczne opowiadania można było zaliczyć do średniaków. Tym samym redakcja postawiła sobie wysoko poprzeczkę co do kolejnych numerów. Tymczasem ósmy numer przeskoczył ją i to z zapasem! Ósmy numer jest naprawdę świetny i wart polecenia. Widać, że twórcy chcieli godnie uczcić obchody Roku Lema i zrobili to. Jestem pewny, że sam autor byłby zadowolony, czytając kolejne historie zawarte w półroczniku. Oby tak dalej!