Wypad w góry – recenzja książki „Ciemność”

Scenarzysta w chatce

W życiu bohatera Ciemności nie dzieje się najlepiej. Po kilku latach małżeństwa z farmaceutką Natalią coś zaczyna się psuć. Pojawiają się coraz częstsze kłótnie, agresja i przemoc fizyczna. Perspektywa spędzenia świąt Bożego Narodzenia w takich warunkach wydaje się najgorszym koszmarem. Praca scenarzysty serialowego tasiemca również generuje problemy w postaci ciągłej fali krytyki. Pragnąc odpoczynku od tego wszystkiego, protagonista postanawia spędzić tydzień w chatce pośrodku niczego. Czy można wyobrazić sobie lepszy sposób na chociaż chwilowe odcięcie się od problemów codziennego życia? Nikt nie krzyczy, nie przeszkadza, a w głowie rodzą się pomysły na kolejne historie. Co mogłoby pójść nie tak? Niestety wymarzony wypad szybko zamienia się w koszmar, kiedy w wyniku pozornie niewinnego działania, mężczyzna traci wzrok.

Wszechobecna ciemność

Po nastaniu całkowitej ciemności bohater staje się niemal bezbronny, obdarty z najważniejszego dla człowieka zmysłu, a my wraz z nim. Wykonywanie nawet najprostszych czynności staje się katorgą. W dodatku pojawia się zagrożenie, z którym trzeba będzie stoczyć walkę o przetrwanie. Z czasem coraz ciężej jest stwierdzić, czy to drugi człowiek, czy jakaś niewytłumaczalna siła. A może to wszystko tylko wytwór szalejącej wyobraźni bohatera i czytelnika? Obserwujemy, jak mężczyzna chwyta się każdego, nawet najmniejszego zalążka nadziei, który jednak szybko zostaje mu odebrany. Cieszymy się z drobnych sukcesów na wyboistej drodze do wydostania się z tego mroźnego piekła. Pojawiające się wskazówki rozbudzają w czytelniku instynkt detektywa, desperacko próbującego rozwiązać zagadkę za wszelką cenę. Napięcie jest nieustanne i kiedy wydaje się nam, że coś odkryliśmy, zostaje to wywrócone do góry nogami. Jozef Karika w mistrzowski sposób pogrywa sobie z czytelnikiem, budując historię pełną niedopowiedzeń, i sprawia, że mimo wszechogarniającego niepokoju, nie można oderwać się od lektury. Autor wciąga odbiorcę w swój świat i nie pozwala odejść aż do samego końca.

Podsumowanie

Ciemność to mój pierwszy kontakt z twórczością słowackiego mistrza horroru. Zachodzę w głowę, jakim cudem mogłem wcześniej o nim nie usłyszeć. Zaledwie kilku innym autorom literatury grozy udało się kompletnie wciągnąć mnie w mroczny literacki świat. Teraz do tego grona dołącza Jozef Karika. Od dawna wnikanie w umysł człowieka nie było tak przerażające i zarazem fascynujące. Książkę czyta się niezwykle szybko, naprawdę ciężko jest ją odłożyć. Już nie mogę się doczekać lektury starszych powieści autora.