Site icon Ostatnia Tawerna

Wyjście z hukiem – recenzja komiksu „Ladies with guns”, t. 3

Ladies with guns wyróżnia się na tle innych dzieł skupionych na tematyce Dzikiego Zachodu, tym, że koncentruje się na losach kobiet. Czy więzienne klimaty z tomu trzeciego utrzymają poziom poprzednich części, a może wniosą powiew świeżości do serii?

Ucieczka z więzienia

Tom trzeci zaczyna się od trafienia czterech z pięciu protagonistek za kratki. Więzienia do tej pory były głównie wypełnione mężczyznami i w tym komiksie pokazano, ile komplikacji i nieprzyjemności niesie za sobą umieszczenie kobiet w tym męskim środowisku. Równolegle Abigaile zostaje złapana przez łowcę nagród, który chcę ją wytrenować w strzelaniu, aby pomogła mu w wygraniu zakładu. I tu przejdźmy od razu do paru zgrzytów. Po pierwsze mamy duży przeskok między drugim a trzecim tomem. Nasze lejdis ledwo co złapane w poprzedniej części są już za kratami, a niewolnica Abigaile nie wiadomo kiedy dała się pojmać łowcy nagród. Dowiadujemy się ponadto, że owy brutal ma miesiąc na jej wyszkolenie przed rozstrzygnięciem zakładu z jej byłym właścicielem. Lejdis tymczasem uciekają z więzienia raptem po kilku dniach (nie jest to raczej duży spojler, już sama okładka to sugeruje) i oczywiście chwilę potem spotykają Abigaile. Jak? Kiedy? Pewnie w czwartym tomie dowiemy się więcej, bo finału zakładu w tej części nie uświadczymy!

Okropne warunki więzienne

W sumie to nie wszystko, co mi się nie spodobało w tej części. Bo warto jeszcze wspomnieć o ich ucieczce z więzienia. Nie chcę się wdawać w szczegóły, aby nie spojlerować, ale nie do końca potrafię sobie wyobrazić rozkład tej placówki. Mam wrażenie, że układ pomieszczeń nie do końca się spina z tym co się tam dzieje. Jednak to jedyny zarzut, jaki mam do rysowniczki, bo trzeba przyznać, że Anlor ma ciekawy styl. Najbardziej urzekła mnie okładka tego tomu, jest po prostu piękna i bardzo klimatyczna. Za to do wydania muszę się przyczepić, bo bardzo nie lubię, gdy w komiksie czy książce zostawia się nadmiarowe puste kartki na końcu. Już lepiej dać nawet reklamy innych utworów niż zostawić białe strony.

Czy warto wybrać się z ladies na kolejną przygodę?

Pierwszy tom nie zachwycił mnie jakoś szczególnie, ale konwencja była na tyle ciekawa, że poszedłem i w drugi i trzeci tom. Niemniej na tej części moja przygoda z ladies się kończy. Z jednej strony więzienie zostało świetnie przedstawione, zarówno te komplikacje spowodowane pojawieniem się kobiet w ciupie, jak i niebezpieczeństwa na nie czekające. Ale z drugiej w tym tomie jest sporo nielogiczności czy drobnych głupotek, a przy tym główny trzon fabularny wypada o wiele mniej ciekawie niż w poprzednich komiksach. Charyzmatyczne bohaterki straciły w moich oczach trochę ze swojego pazura i pomimo wcześniejszej sympatii, teraz przestało mi zależeć na ich losie. Z tego powodu cieszę się, z satysfakcjonującego zakończenia trzeciego tomu, bo dzięki temu już nic mnie tak nie interesuje, ani nie intryguje w tej historii, abym sięgnął po kontynuacje.

Nasza ocena: 6,1/10

Seria Ladies with guns ma swój urok, ale nie trafi do każdego, a na dodatek w trzecim tomie trafiło się kilka nielogicznych elementów.



Fabuła: 5/10
Bohaterowie: 5,5/10
Oprawa graficzna: 7/10
Wydanie: 7/10
Exit mobile version