Site icon Ostatnia Tawerna

Współczesna czarownica na tropie – recenzja książki „Te wiedźmy nie płoną”

Debiutancka powieść Isabel Sterling oparta jest na dobrze znanych schematach, ale, co istotne, nie dyskwalifikuje jej to w pełni. Autorka powieści Te wiedźmy nie płoną śmiało spróbowała rzucić zaklęcie na czytelników i zachęcić ich do lektury. Czy było warto? Mam nadzieję, że ta recenzja pozwoli Wam znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Polowanie na wiedźmy

Hannah to młoda czarownica, która mieszka w Salem. Miasteczko, ze względu na uwarunkowania historyczne, kojarzy się z procesami wiedźm i paleniem ich na stosie, co autorka wielokrotnie podkreśla na kartach swojej powieści. Współczesne Salem to jednak miejsce spokojne, gdzie – pozornie – można żyć szczęśliwie. Lokalny sklep z magicznymi obiektami, zwany Kotłem Nocnych Lotów, to miejsce pracy młodej bohaterki, Wiedźmy Żywiołów. Hannah może kontrolować ziemię, powietrze, ogień i wodę. Żywioły chronią jej ciało, ale nie umysł. Niestety, w życiu prywatnym protagonistka niedawno rozstała się ze swoją partnerką Veronicą i teraz próbuje zadbać o samą siebie, spędzając czas z przyjaciółmi – regami (czyli osobami niemagicznymi, rowlingowskimi mugolami). Wszystko zmienia się w jeden dzień. Rytuał krwi, który odbywa się podczas jednej z imprez organizowanych w lesie, może być sygnałem, że w mieście pojawiła się Krwawa Wiedźma, stanowiąca zagrożenie dla wszystkich mieszkańców Salem.

Czary mary

Zaprezentowany w książce świat magii i czarów nie jest nudny. Te wiedźmy nie płoną czyta się szybko i z każdym kolejnym rozdziałem fabuła wciąga bardziej i bardziej. Warto zwrócić szczególną uwagę na wprowadzone wątki LGBT (bohaterowie Sterling w większości są nieheteronormatywni). Nie powinny one dziwić czytelnika, albowiem autorka wyznaje miłość swojej żonie na pierwszych kartach książki i to jej dedykuje swój debiut.

Propozycji Te wiedźmy nie płoną nie należy nazywać infantylną, a zwyczajnie prostą fabularnie. Wątek romansowy splata się z elementami kryminalno-detektywistycznymi, co w połączeniu z koncepcją fantasy daje interesujący efekt. Pomimo wielu zwrotów akcji książka jest niestety bardzo przewidywalna. Autorka pozostawia tylko jedną możliwą alternatywę i czytelnik poznaje zakończenie zbyt wcześnie. Warto podkreślić, że propozycja Sterling jest dedykowana nastoletnim czytelnikom (gatunek YA) i to właśnie im będzie podobać się najbardziej. Starsi natomiast na pewno dostrzegą kilka nieścisłości w fabule i uproszczenia. Nie wpływają one jednak na sam odbiór treści.

Co w przyszłości?

Wydawnictwo We need Ya zaskoczyło mnie pozytywnie. Książka Te wiedźmy nie płoną została oprawiona w piękną okładkę (podoba mi się bardziej niż anglojęzyczny oryginał). Pomysł na wydanie jest spójny i pomimo że propozycja nie zawiera żadnych ilustracji, niejeden czytelnik nie poczuje się zawiedziony, chociażby ze względu na fabularną koncepcję. Wydawca dołączył również zakładkę. Książka Te wiedźmy nie płoną to pierwsza część serii, która ukazała się w Polsce. W 2021 roku w księgarniach pojawiła się kontynuacja.

Nasza ocena: 6/10

Romans między dziewczynami w interesującym wydaniu.

Fabuła: 5/10
Bohaterowie: 6/10
Styl: 7/10
Wydanie i korekta: 6/10
Exit mobile version