Site icon Ostatnia Tawerna

Współczesna Baba Jaga – recenzja książki „Dom na kurzych łapach”

Książka Sophie Anderson pojawiła się w brytyjskich księgarniach w 2018 roku. Pomysł napisania powieści o współczesnej Babie Jadze zwiastował pozytywne recenzje krytyków i tak się stało. Przedstawiam bestseller dziennika „The Guardian” oraz książkę tygodnia „The Sunday Times” – Dom na Kurzych Łapach.

Raz, dwa, trzy… Baba Jaga patrzy!

Dwunastoletnia Marinka żyje w świecie marzeń. Rudowłosa chciałaby przede wszystkim wieść normalne życie, tak, jak jej rówieśnicy. Jest to niemożliwe z dwóch powodów. Przede wszystkim jej babcia jest Babą Jagą, która strzeże Bramy między światem żywych i umarłych. Drugi powód związany jest z kolei z potrzebami domu, w którym kobiety mieszkają. Ów budynek na kurzych łapach charakteryzuje się nieokiełznaną potrzebą podróżowania w stylu: dzisiaj na pustyni, jutro nieopodal oceanu. Pozostawanie na dłużej w jednym miejscu nie wchodzi w grę. Nastoletnia bohaterka, pomimo wewnętrznego sprzeciwu, szybko musi zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem. W przyszłości ma ona bowiem przejąć wszystkie obowiązki swojej babci i samodzielnie przeprowadzać umarłych przez Bramę. Wiąże się to z ogromną odpowiedzialnością oraz… uzasadnionym strachem.

Ania z Zielonego Wzgórza spotyka Babę Jagę?

Wydawnictwo Kobiece zdecydowało się wydać powieść, która na pewno spodoba się wszystkim młodym (i tym trochę starszym) amatorkom czytania. Anderson proponuje magiczną baśń folklorystyczną, której bohaterowie na długo zapadną w pamięć. Nastoletnia Marinka to zwykła-niezwykła dziewczynka, dla której przyjaźń z dnia na dzień staje się największą wartością. Bohaterka decyduje się na ryzyko, które niefortunnie sprowadza na nią i bliską jej osobę ogromne kłopoty. Popełnionych błędów nie udaje się cofnąć. Cena za chwilę szczęścia okazuje się bardzo wysoka, a podjęte decyzje mają swoje konsekwencje. Anderson sprawnie prowadzi narrację i szybko wciąga czytelnika w swoją baśniową grę. Dom na Kurzych Łapach czerpie garściami z rosyjskich podań ludowych, niemniej uwspółcześniona wersja o Babie Jadze na pewno spodoba się czytelnikom ze wszystkich kontynentów.

W pięknej okładce piękny duch

Książka z pewnością przyciągnie wzrok potencjalnych czytelników w księgarniach. Okładka jest kolorowa, a tytuł błyszczący, odbija światło pod różnymi kątami. W środku wielokrotnie powtarza się grafika z domem na kurzych łapach. Pojawiają się również inne, pomniejsze symbole, związane z fabułą: kociołek, pajęczyna, buteleczki z eliksirami. Tytuły poszczególnych rozdziałów są intrygujące, lecz nie zdradzają, co będzie dalej. Na końcu książki znajduje się kilka dodatków: króciutki Słowniczek Mariki, w którym znajdują się takie słowa, jak: zupa szczi – kapuśniak, bessara – gęsta zupa fasolowa, magaria – pustynne drzewo o brązowych owocach w kształcie wiśni, interesujący wywiad z autorką, z którego możemy dowiedzieć się, jakie były jej inspiracje i czy planuje kolejne powieści dla młodzieży, podziękowania dla bliskich, współpracowników i czytelników oraz pozytywne recenzje Domu na kurzych Łapach. Psst, recenzenci nie kłamią!

Nasza ocena: 8,7/10

Wyjątkowy debiut! Znakomita baśń dla wszystkich nastolatków.

Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 8/10
Styl: 8/10
Wydanie i korekta: 10/10
Exit mobile version