Site icon Ostatnia Tawerna

Wojna, Kapitan i Dom Pomysłów – 80-lecie Marvel Comics

W tym roku nie tylko przypadło nam upamiętnić rocznicę wybuchu II wojny światowej. Rok 2019 to także 85-lecie urodzin Kaczor Donalda, 80 – lecie Batman, a także „osiem dyszek” wydawnictwa Marvel Comics.

W związku z tymi rocznicami chcielibyśmy przedstawić wam pokrótce początki obecnego komiksowego giganta, który na zawsze odmienił obraz popkultury. Jego pierwsze kroki zbiegły się w czasie z najkrwawszym konfliktem w dziejach.

Do 1939

Kiedy rozmawiamy o komiksach, warto mieć na uwadze, że badacze i miłośnicy historii obrazkowych posługują się periodyzacją zaproponowaną przez Steve’a Geppiego. Początek narodzin superbohaterów uznaje się za tak zwaną Złotą Erę, jednakże kilkadziesiąt wcześniejszych lat nazywane jest Platynową Erą. Co w niej takiego szczególnego? Gdyby nie ten okres, a zwłaszcza ostatnie jego lata, to tak naprawdę moglibyśmy nigdy nie podziwiać przygód Supermana czy Spider-Mana.

Lata 30. stały się kamieniem milowym w kwestii wydawania historii obrazkowych z „trykociarzami”. Zapotrzebowanie na ponadprzeciętne postacie stało się olbrzymie, a to z kolei przyczyniło się do masowego powstawania wielkich komiksowych  wydawnictw. Jednym ze świetnych przykładów osoby, która wyczuła popyt na superbohaterów, jest przedsiębiorca Major Malcolm Wheeler-Nicholson. W 1935 r. zaistniał na rynku amerykańskim ze swoim wydawnictwem National Allied Publication, wprowadzając na rynek magazyny New Fun: The Big Comic Magazine #1, New Comics (z czasem przekształcony w serię Action Comics) oraz Detective Comics, który w 1937 r. dał podwaliny do zmiany nazwy firmy. Jej skrót, DC, funkcjonuje do dnia dzisiejszego.

W ten sposób zakończyła się tak zwana Platynowa Era – fundament dzisiejszego komiksu amerykańskiego.

Marvel Science Stories

Następna według chronologii Złota Era to „epoka” narodzin największych, najmocarniejszych i najodważniejszych postaci będących wytworem kultury – superbohaterów. Motywem, który napędzał twórców do stworzenia takich ikon, była najbliższa amerykańska historia. Poprzedzający wojnę Wielki Kryzys i wynikająca z niego zapaść ekonomiczna stały się przyczyną chaosu prawnego i zwiększenia przestępczości na ulicach. USA przekształciły się w jedną wielką arenę do walk  dla takich gangsterów, jak choćby John Dillinger, „Pretty Boy” Floyd, Bonnie i Clyde czy „Baby Face” Nelson. Pomimo zakończenia kryzysu w 1933, jego skutki były odczuwalne aż do pierwszych dni wojny. Aby trafić do odbiorcy komiksowego, postanowiono podnieść go na duchu i w ten sposób zaprezentować mu potencjalnych stróżów.

Jak się później okazało, wojna stała się zjawiskiem, które tylko zintensyfikowało potrzebę zaistnienia w ludzkiej świadomości superbohaterów. Zanim jednak na dobre się rozszalała, swoje pierwsze kroki z trykociarzami zaczął stawiać Martin Goodman. Martin – syn rosyjskich emigrantów, który w 1933 r., na początku swojej kariery, zaczął wydawać tanie magazyny po 15 centów za sztukę. Z czasem osiągnął stabilność finansową, a do 1939 r. publikował już trzy magazyny. Jednym z nich (i najmniej dochodowym) był Marvel Science Stories. Słowo kluczowe z jego tytułu ogromnie podobało się Goodmanowi i w przyszłości stało się podstawą nazwy drugiego imperium komiksowego w USA – Marvel Comics.

Wcześniej jednak, bo w 1939 r. Goodman założył Timely Comics, którym zarządzał z 330 West 42nd Street w Nowym Jorku. W firmie oficjalnie pełnił funkcje redaktora naczelnego i dyrektora do spraw biznesowych, zaś jego brat Abraham Goodman miał zajmować się pozostałymi sprawami związanymi z wydawnictwem. Pierwszym opublikowanym w Timely Comics magazynem komiksowym był Marvel Comics. W nim pojawiła się przede wszystkim postać androida nazwanego Human Torch pomysłu Carla Burgosa i pierwszy antybohater komiksowy – Namor the Sub-Mariner autorstwa Billa Everetta. Sprzedaż debiutanckiego numeru okazała się wielkim sukcesem, bo osiągnęła 800 tysięcy egzemplarzy.

O ile pierwsza ludzka pochodnia nie była związana z Fantastyczną Czwórką i nie zyskała wielkiej popularności, tak porywczy książę Atlantydy – syn człowieka i podwodnej królowej – cieszył się naprawdę sporym uznaniem. Stworzony dwadzieścia dwa lata przed oficjalnym startem Uniwersum Marvel Comics, Namor jest nie tylko pierwszym wymyślonym mutantem, ale przede wszystkim superbohaterem, a nawet antybohaterem, bowiem jego podejście zarówno wtedy, jak i teraz dalekie jest od postępowania Avengersów. Wielokrotnie twierdząc, że „powierzchniowcy”(jak nazywa ludzi) stanowią zagrożenie, atakował stały ląd, przez co na łamach Marel Mystery Comics nr 8 starł się z Human Torchem w pierwszym marvelowym crossoverze! Cóż, wojna sprawiła, że sam Namor zrozumiał, że jego największym wrogiem są naziści.

Narodziny legendy

Konflikt rozpętany przez Hitlera spowodował, że pojawiło się zapotrzebowanie na nowego bliskiego żołnierzom bohatera, który chroniłby Amerykę, a także podtrzymałby na duchu naród walczący przeciwko nazistom. W 1941 r. Timely Comics wydało pierwszy zeszyt z ubranym w barwy narodowe Stevem Rogeresem, czyli Kapitanem Ameryką – super żołnierzem poddanym modyfikacjom genetycznym, które dały mu nadludzką siłę. Na pomysł stworzenia takiej postaci wpadli Joe Simon i Jack Kirby – legenda komiksu amerykańskiego. Pierwsze komiksy o Kapitanie Ameryce były umiejscowione w realnym świecie, gdzie przepełniony ideami wolności walczył z państwami Osi oraz ich szpiegami na terytorium USA.

W jego historiach występowały osoby, które odegrały ważną rolę w biegu dziejów w tym momencie historii: prezydent Franklin D. Roosevelt, dyrektor FBI J. Edgar Hoover czy Adolf Hitler i Hermann Göring. Wplatanie realnych osób do fabuły komiksowej miało na celu osiągnięcie wymiaru propagandowego, niemniej jednak z czasem stało się cennym zbiorem informacji historycznych poprzez ukazywanie nam jakie osoby były ówcześnie naprawdę istotne dla globalnej polityki. Z narodzeniem Kapitana Ameryki wiąże się też początek pracy ikony Marvela – Stanleya Libery’ego powszechnie znanego pod swoim pseudonimem komiksowym „Stan Lee”. Był on siostrzeńcem kierownika działu kolportażu w Timely Comics – Robbiego Solomona i zarazem kuzynem żony Goodmana. Stanley po krótkiej rozmowie z twórcami komiksu o superżołnierzu, został przyjęty do redakcji, z początku jako osoba odpowiedzialna za nakładanie tuszu na kadry.

Dom Pomysłów

Wymienona wcześniej trójka superbohaterów stała się słynnym trio Marvela związanym z okresem II wojny światowej. Nie są to jednak jedyne postacie jakie wtedy zadebiutowały. Po dziś dzień możemy ujrzeć w różnych kadrowych występach i retrospekcjach takich weteranów jak Whizzer, Miss America, Destroyer, czy oryginalny Vision.

Z czasem Goodman przyjął nową strategię biznesową, polegającą na publikowaniu jego różnych czasopism i komiksów przez wiele oficyn działających pod swoim zarządem. Jedna z tych firm,  dzięki której swoje historie publikowało  Timely Comics, została nazwana Marvel Comics na cześć wydawanego przez siebie magazynu Marvel Mystery Comics. Z czasem sama nazwa tak się spodobała redaktorowi naczelnemu, że niektóre okładki innych komiksów, takie jak All Surprise Comics otrzymały zmieniony tytuł na „A Marvel Magazine” na wiele lat, zanim Goodman formalnie przyjął tą nazwę w 1961 roku nazywając tak główne wydawnictwo, pod którym złączył pozostałe mniejsze w filie.

Ale to już zupełnie inna historia…

 

Bibliografia:

Cichoń A., Historia komiksu, Rzezawa 2006.

Howe S, Niezwykła historia MarvelComics, Kraków 2013.

Exit mobile version