Chyba nie ma takiej osoby, która nie znałaby nazwiska Martin albo tytułu Gra o Tron, który od lat podbija rynek. Uwielbiany jest w wersji książkowej, serialowej, a od jakiegoś czasu można się też przekonać, czy będzie równie dobry jako gra. Niektórzy mogą myśleć, że wielkie halo, które pojawiło się wokół tytułu, minęło, ale nic bardziej mylnego. Co chwilę pojawiają się jakieś nowe wieści albo produkcje, jak Ród Smoka. Rebel również pokusił się o przypomnienie fanom o ich ulubionym tytule, wydając Grę o Tron. Sojusze.
Zdecyduj, kim chcesz być, i wciel się w bohatera lub złoczyńcę z Westeros. Nieważne, którą drogę wybierzesz, będziesz musiał sobie poradzić z masą wyzwań, ale również knuć własne intrygi. Sojusze są również ważne dla przetrwania. Jednak pory roku się zmieniają, a niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku.
Westeros w nowym wydaniu
Rebel za pomocą Gry o Tron. Sojusze proponuje odbiorcom ciekawą karciankę pełną dynamicznych akcji, gdzie można wcielić się w jednego z bohaterów sagi George’a R.R. Martina. Odpowiednim podejściem zjednasz sobie sojuszników, którzy przejdą na twoją stronę. Jeśli jednak nie zadbasz o relacje, szybko uciekną do konkurencji, a ty zostaniesz z nożem wbitym w plecy. W myśl zasady: przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej, uważaj na to, komu ufasz.
Intrygujący środek
Pozycja została przeznaczona dla od trzech do sześciu graczy, można do niej zasiadać już od czternastego roku życia, a rozgrywka trwa około półtorej godziny. Pudełko jest średniej wielkości, ale spokojnie można zabrać je ze sobą na towarzyską imprezę. Środek skrywa tor czasu, pięćdziesiąt siedem żetonów znaczników (pory roku, gracza czy rundy), sto siedemdziesiąt cztery karty oraz niezbędną instrukcję. Na arkuszach znajdują się sojusznicy, liderzy, ale również wpływy czy znaczące wydarzenia.
Trzeba przyznać, że całość prezentuje się naprawdę dobrze. Karty zostały dobrze wykonane, a znajdujące się na nich grafiki oddają klimat sagi Martina. Do żetonów też nie można się przyczepić, za to mam lekki problem z torem czasu, który jakościowo jest naprawdę kiepski. Dość mały i cienki, po kilku rozgrywkach widać na nim lekkie sfatygowanie.
Zasiadajmy!
Kiedy wszyscy gracze są gotowi, czas na przygotowania. Na stole ląduje tor czasu, dostępny dla wszystkich, a na nim znaczniki rundy i pór roku. Potrzebna będzie talia sojuszników, żetony oraz karty wpływu (każdy dostaje po dziesięć do ręki). Następnym krokiem jest wybranie własnego lidera, oczywiście można go też wylosować, licząc na szczęście. Nie zabrakło tutaj znanych i lubianych bohaterów jak Jon Snow, Daenerys Targaryen lub Eddard Stark. To już od nas zależy, na co się zdecydujemy, ponieważ w normalnej rozgrywce nie ma większego znaczenia, kto padnie naszym łupem.
Są priorytety
Najważniejszym zadaniem jest stworzenie Małej Rady z Westeros, oczywiście najbardziej wpływowej, znaczącej i najsilniejszej. Liderzy otoczeni są z dwóch stron kartami sojuszników oraz żetonami władzy. I tutaj pojawia się jedna z zasad gry, ponieważ obie części dzieli z innymi uczestnikami. Dla dobra wszystkich najlepsza jest współpraca, aby tworzyć silny sojusz, jednak bardzo dobrze wiemy, że losy mogą potoczyć się zupełnie inaczej.
Władza ma znaczenie
Wiadomo, że wszystkim zależy na jak największym poparciu i o to zaciekle walczą. Im większe wpływy, tym lepiej. Sojusznicy oferują władzę, a posiadane żetony mają wartość od jednego do trzech, ale jest ona zagadką do samego końca. Podczas rozgrywki najbardziej chodzi o wyrobienie sobie silnych więzi z przyjaciółmi, oferując im wpływy. Przypisane do nich karty mają kilka zadań, a jednym z nich są specjalne możliwości, które zmuszą przeciwników do robienia, czego chcemy. Każdy uczestnik posiada również żeton mocy, który przypada po licytacji, można przypisać go do dowolnej rady. I jak można się spodziewać, najsilniejsza Mała Rada wygrywa.
Turlając się ku końcowi
Cała rozgrywka jest dość dynamiczna oraz nie brakuje dylematów moralnych, czy chce się być uczciwym, a może mieć niecne zamiary? To tylko od nas zależy, którą drogą chce się iść. Zasady nie są skomplikowane i bardzo łatwo je przyswoić. Tytuł na pewno jest obowiązkowy dla wszystkich fanów Pieśni Lodu i Ognia, szczególnie że trzeba być bardzo spostrzegawczym oraz kombinować na trzy ruchy do przodu. Myślę, że wcielenie się w ulubionych bohaterów to dodatkowy atut Gry o Tron. Sojusze. Jest to na pewno interesująca karcianka, przy której miło można spędzić czas, ale również trochę pogłówkować.
Nasza ocena: 7,5/10
Kolejna pozycja dotycząca sagi Martina, która zapewne przypadnie do gustu fanom.Grywalność: 7/10
Jakość wykonania: 6/10
Regrywalność: 8/10