Po krótkiej przerwie mamy okazję powrócić do Świata Mroku, a to za sprawą komiksu Szkarłatna odwilż. Tytuł z pewnością spodoba się fanom RPG Wampir: Maskarada, ale jest to również pozycja dla osób nie znających zbytnio tego uniwersum.
Nowa rola Cecily
Cecily Bain obejmuje stanowisko Księcia Dwóch Miast i od razu ma pełne ręce roboty. Na jej terenie pojawiają się bowiem wilkołaki, które najpierw porywają, a następnie zabijają kilka wampirów. Choć osoba na jej stanowisku mogłaby wysłać na misję kogoś ze swej świty, to Bain woli sama zająć się tą sprawą. Przeciwnik okazuje się jednak na tyle silny, że potrzebuje ona wsparcia swych dawnych przyjaciół. Tymczasem likantropy walczą o odzyskanie pewnego miejsca, z którym czują silną więź. Rozpoczyna się więc starcie pomiędzy dwiema zwaśnionymi rasami. Co gorsza w intrygę wplątany jest także wysoko postawiony Ian Carfax, co nie wróży dla sprawy nic dobrego. Inkwizytor i wilki to jednak nadal nie wszystkie zmartwienia Księcia.
Nowa seria?
Po dwóch komiksowych częściach Wampira: Maskarady przyszedł czas na Świat Mroku. Jest to dokładnie to samo uniwersum, a nawet ci sami bohaterowie. A jednak wydawcy promują tytuł jako zupełnie samodzielny. W rzeczywistości trudno jest czytać ten tytuł całkowicie niezależnie. Nawet gracze RPG, na bazie którego powstał album, będą mieli trudności ze zrozumieniem, co właściwie się w nim dzieje. Bo czyj głos słyszy w głowie Cecily? Skąd nagle biorą się jej przyjaciele? Kim jest Carfax? Na te pytanie odpowiedzi znajdziemy w poprzednich tomach, które zresztą były naprawdę dobre i warto się z nimi zapoznać, nim ruszymy z nową przygodą.
To jednak nie jedyny i nie największy mankament Szkarłatnej odwilży. Trzeba powiedzieć, że sama historia jest wciągająca i ma dobre zwroty akcji. Choć to głównie walka wilkołaków z wampirami, czyli motyw, który przerabiany był już wielokrotnie, to jest on opowiedziany w ciekawy i nieco innowacyjny sposób. Narzekać nie można także na ciężki, ponury klimat rodem z horroru, który oddaje także to, do czego przywykliśmy w grze fabularnej osadzonej w tym właśnie świecie. Całkiem dobrze przedstawiono także panującą tu hierarchię i wszystkie intrygi, jakie są toczone pomiędzy poszczególnymi frakcjami. Wszystko wygląda więc całkiem dobrze. To gdzie te uwagi? Otóż wszystko dzieje się zbyt szybko. Scenarzyści, których mamy tutaj aż pięcioro, gnają z akcją, jakby się paliło. Niektóre wątki nie mają należytego rozwinięcia czy zakończenia. Uważam, że gdyby historię rozbić na dwa tomy, mielibyśmy tu dzieło naprawdę wspaniałe, a tak zostaje spory niedosyt i podstawy do narzekania.
Nowe szaty Księcia
Od strony graficznej Świat Mroku. Szkarłatna odwilż wygląda naprawdę świetnie i trudno znaleźć tu jakiekolwiek minusy. Raczej należą się tylko i wyłącznie pochwały. Odpowiedzialni za rysunki: Julius Otha i Aaron Campbell dali nam to, czego moglibyśmy oczekiwać od serii. Jest tu mrok, brutalność i krew. Ale wszystko wyważone, dawkowane w odpowiedni sposób, aby stworzyć idealny klimat. Wygląd wampirów jest zgodny z kanonem i fani od razu rozpoznają, z którego klanu pochodzi dany bohater. Także wilkołaki wyróżniają się tu z tłumu i również bez problemu wskażemy każdego z likantropów. Wreszcie zmieniono także szaty samej Cecily, która przecież awansowała na jedno z najwyższych stanowisk i nie mogła pokazywać się w swych starych ciuchach. Do tego dodajmy dynamiczne sceny walk oraz mnogość szczegółów w tle. Nic tylko podziwiać!
Nowa sesja?
Podobnie jak w przypadku dwóch tomów Wampira: Maskarady, wydanych w Polsce przez Lost in Time, Świat Mroku. Szkarłatna odwilż to komiks kierowany przede wszystkim do osób choćby pobieżnie znających uniwersum. To właśnie oni wychwycą wszystkie niuanse i smaczki zawarte w scenariuszu i grafikach. Lepiej też zrozumieją, co kieruje bohaterami. Docenią także klimat. Ponadto twórcy po raz kolejny umieścili na końcu albumu kilka stron dających inspiracje i pomoce do poprowadzenia sesji. Owszem, można tym skusić i przyciągnąć nowego gracza, ale jednak to ci dłużej odwiedzający ten świat prędzej zainteresują się zarówno samym tytułem, jak i zamieszczonym w nim dodatkiem.
W ogólnym rozrachunku komiks wart jest naszej uwagi, choć ma sporo niedociągnięć. Oprawa graficzna jest tu naprawdę świetna i nie można mieć uwag do artystów. Autorzy natomiast powinni zwolnić tempo, dać trochę więcej czasu postaciom i rozwinąć wątki. Możemy mieć jednak nadzieję, że zostanie to poprawione w kolejnym tomie, który został już zapowiedziany. Dodajmy także, że nim sięgniemy po Szkarłatną odwilż, należy zapoznać się z poprzednimi zeszytami. Tylko w ten sposób nic nam nie umknie i nie będziemy zastanawiać się, kim są poszczególni bohaterowie.
Nasza ocena: 7,7/10
Dobra propozycja dla fanów uniwersum, ale także miłośników wampirów i wilkołaków.Fabuła: 5,9/10
Bohaterowie: 6,5/10
Oprawa graficzna: 9,5/10
Wydanie: 9/10