Jeśli ktoś z Was pamięta jeszcze HIlary Duff, to może kojarzy także film, w którym grała nastolatkę obarczoną trudnym życiem z macochą i jej dwoma mało rozgarniętymi córkami – Cinderella Story. Sam (grana przez Duff) esemesowała i mailowała w nim z przystojnym sportowcem ze swojej szkoły i równocześnie próbowała wymyślić, jak wyrwać się z owej mało sympatycznej rodziny. Książka Ashley Poston to praktycznie taka sama historia, tylko wzbogacona o elementy fandomowe.
Jeśli czujecie, że swoim leadem zaspoilerowałam książkę, to pocieszę Was, że większość z niej i tak była już Wam znana. Nie jest bowiem tajemnicą, że amerykańska pisarka Ashley Poston celowo bazuje w swych historiach na znanych nam motywach z baśni (co widać już nawet po samych tytułach jej powieści). Geekerella oparta na Kopciuszku (Cinderella) była jej pierwszym dziełem z – póki co – trzytomowej serii Once Upon a Con skierowanej do nastoletnich odbiorców, będącymi członkami różnych fandomów (ja swoją przygodę z twórczością Poston rozpoczęłam od Zaczytanej i Bestii, o której opinię możecie znaleźć TUTAJ).
Elle Wittimer jest sierotą, której przyszło żyć z macochą i przybranymi siostrami. Dziewczyna nie ma innej rodziny, więc do momentu osiągnięcia pełnoletności nie ma innej możliwości niż pokornie znosić kolejne narzucane na nią obowiązki oraz kpiny ze strony owych trzech kobiet. W jej życiu istnieje jednak jeden jasny punkt – klasyczna seria sci-fi Starfield, do której miłość zaszczepił jej zmarły ojciec (mama także była fanką, ale tej Ella nie pamięta). Dziewczyna poświęca sporo czasu na śledzenie i angażowanie się w funkcjonowanie jej fandomu (m.in. przez tworzenie tekstów na blogu i czytanie fanfików). Tak mijają dzień za dniem, aż do momentu, w którym Ella dowiaduje się, że na ExcelsiConie – konwencie założonym przez jej tatę – odbędzie się konkurs cosplay, a główną nagrodą jest wysoka suma, idealna na pierwsze kroki ku usamodzielnieniu. Nastolatka podejmuje więc decyzję: wykorzysta strój ojca, by wygrać i zmienić swój los!
Vege food truck Magiczna Dynia zaprasza w podróż!
Zgodnie ze słowami zawartymi we wstępie – przygotujcie się, że to już było. Główny motyw całej powieści nie jest niczym nowym – przy czym bardziej przypominał mi on jednak owy film z Hilary Duff niż klasyczną baśń o Kopciuszku (pewnie przez ten element SMS-ów i macochy, która się stylizuje na gwiazdę oraz sióstr aspirujących do miana internetowych influencerek). Jest to dość naiwna i prosta historia o samotnej dziewczynie, która pragnie normalnego życia, a podczas realizacji swojego planu w bardzo disneyowskim stylu się zakochuje. Czy jest to przez to zła książka? Absolutnie nie. Napisana z dwóch perspektyw (Elle i Dariena, jej księcia z bajki) daje nam wgląd w to, jak wygląda życie obojga głównych bohaterów, przez co możemy jeszcze lepiej ich poznać, a w efekcie także polubić. Nie razi infantylnością, a wręcz trzyma nas przy sobie na takiej samej zasadzie jak komedie romantyczne na Netflixie. Czyta się ją gładko i bez przewracania oczami. Z zainteresowaniem śledzi się również uwspółcześnianie nawiązań do klasycznego Kopciuszka tj. dyniowa karoca zmieniona na food truck, a wróżka chrzestna w przyjaciółkę i młodą projektantkę.
Jak polecieć do gwiazd – kurs podstawowy
Przyjemnym dodatkiem jest cały fanowski aspekt i seria Starfield. O ile przeszkadzały mi nawiązania do owego sci-fi w Zaczytanej i Bestii, o tyle w tej książce są one dobrym wprowadzeniem w temat głównego fandomu i fascynacji Elli. Chociaż powieści z tej serii można czytać niezależnie i nie po kolei, to pod kątem właśnie tych fragmentów o filmie, który wstrząsa światem opisywanych postaci, lepiej zacząć właśnie od Geekerelli.
To, co było dla mnie w tej lekturze najlepsze, to fakt, iż rozumiałam główną bohaterkę. Sama jestem geekiem i byłam nim także jako nastolatka, dlatego doceniam sposób, w jaki autorka wplotła w treść znane mi sytuacje ze świata fana, tj. poświęcenie, by przygotować strój, organizowanie biletów i noclegu, a także ekscytację poznawaniem nowych osób i samą imprezą konwentową.
Jako nastolatka – czytałabym!
Trochę podziwiam Ashley Poston, że zdecydowała się napisać o świecie geeków tak bezpośrednio. Podobało mi się wplatanie w treść haseł takich jak konwent, „shipowanie”, cosplay (i wiele innych) – pojęć prosto ze świata fandomu, które przecież nie każdemu przeciętnemu czytelnikowi muszą być znane (tu przy okazji ukłon dla tłumaczki za użycie określenia “gżdacz”!). Na plus uznaję także opisany kwitnący romans między Ellą i Darienem (autorka wykreowała tę relację w bardzo uroczy sposób). Przyznam się, że zarwałam przy tej książce nockę i chętnie sięgnę po kolejne tytuły z tej serii, po to, by odpocząć w znanym mi klimacie fandomu.
Nasza ocena: 7,8/10
Dobrze czyta się książkę, która jest połączeniem Disneya i świata fanowskiego.Fabuła: 7,5/10
Bohaterowie: 8/10
Styl: 8/10
Wydanie i korekta: 8/10