Pierwszy film o Ant-Manie nie zapowiadał dużego widowiska, które miało zapewnić popularność człowiekowi mrówce. Okazało się jednak, że Paul Rudd wraz z ekipą zrobili świetną robotę, a świat kwantowy podbił serca wielu fanów. Jednak do tej pory wiedzieliśmy o nim naprawdę mało. Pora to zmienić.
Kiedy bohater osiądzie na laurach
Czego można spodziewać się po kimś, kto nie był od początku Avengerem, a mimo wszystko najbardziej przysłużył się do uratowania świata z apokalipsy Thanosa (umówmy się, że gdyby nie Scott Lang i dokonania Hanka Pyma, nie udałoby się odzyskać połowy ludzkości)? Oczywiście, że będzie dalej pomagał i zapewniał bezpieczeństwo na Ziemi. Jak jednak się okazuje, Scott spija tylko śmietankę ze swoich dokonań, próbując nadrobić stracony czas ze swoją córką, która wypomina mu, że mógłby zrobić coś jeszcze. Fakt, że gdyby nie to i pewien wynalazek umożliwiający przedostatnie się do najgłębszych odmętów wymiaru kwantowego, Scott pewnie osiadłby na laurach.
Najlepsze, co mogliśmy dotychczas zobaczyć
Warto pochwalić to, jak przedstawiono wymiar kwantowy. Była to istna jazda bez trzymanki, ukazująca wielowymiarowy i wielokolorowy świat. Myślę, że podobne odczucia towarzyszyły poprzednim pokoleniom oglądającym po raz pierwszy Gwiezdne wojny czy Mad Maxa, gdzie świat science fiction był zupełnie dziwny, piękny, straszny, ale też i pociągający. Tym razem jednak nie jest to świat w zasięgu naszego wzroku, a coś „niewidocznego gołym okiem”.
Jonathan Majors to główna gwiazda tego widowiska. Aktor,który ukazał nam już swoją postać w Lokim, zaserwował nam zupełnie inne warianty tego samego złola. Tym razem mamy do czynienia z istnym tyranem będącym świetnym strategiem niczym Juliusz Cezar, bezwzględnym drapieżnikiem jak Czyngis-Chan czy opętanym manią zapisania się w historii liderem niczym Adolf Hitler. Thanos mógłby myć stopy temu złolowi.
Na koniec pozwolę sobie wymienić Scotta Langa, który nie rozczarowuje, nadal śmieszy widzów na ekranie, a powoli przejmuje rolę Kapitana Ameryki, gdyż jego solowe przygody, tak jak i Steve’a Rogersa, stają się pewnym motorem napędowym dla MCU. Ponadto relacja, jaką Paul Rudd stworzył z Kathryn Newton jako ojciec i córka, była bardzo przekonująca i chwytała za serce.
Małe wpadki
Jeśli czekacie na film Marvela, który jest podobny do innych, to troszkę możecie się zawieść. W tym filmie znajdziemy więcej podobieństw do DC niż do MCU. Niepokojący nastrój, poważne podejście z małą liczbą żartów (jeden przypadł mi do gustu i dotyczył upojenia alkoholowego w wymiarze kwantowym). Ten film nie jest kolejną bajką o superbohaterach. Szkoda także, że końcówka filmu nie była jednak bardziej dramatyczna dla głównego bohatera, zwłaszcza widząc determinację Kanga do dokonania zemsty.
Inna kwestia, która mocno może drażnić, to charakter M.O.D.O.K-a. O ile jego design jest naprawdę ciekawy i wpasował się w rozwiązania stylistyki wymiaru kwantowego, tak jego osobowość wydaje się mocno naciągana do pewnych scen filmu. Podobny problem mam z postacią Billy’ego Murray’a, który zaliczył dosłownie małe, nic nieznaczące i kompletnie nieśmieszne cameo, a w końcu aktor ten znany jest z ról komediowych.
Na koniec pozwolę sobie wspomnieć o nowej Cassie. Kathryn Newton odegrała świetnie córkę Scotta, o czym wspomniałem wcześniej, jednakże jako postaci zabrakło jej pewnej wyrazistości. Gdybyśmy zestawili ją chociażby z Kate Bishop odgrywaną przez Hailee Steinfeld, to naprawdę brak jej jakiejkolwiek superbohaterskiej charyzmy.
Podsumowując, warto zdać sobie sprawę, że ten film będzie na pewno odstawać od reszty filmów Marvela. Nie czuję niedosytu, gdyż rozwiązania science fiction dotyczące wymiaru kwantowego, postać mojego ulubionego Ant-Mana oraz mroczna stylistyka są czymś, czego oczekiwałem. Niemniej jednak nie każdemu może to przypaść do gustu, dlatego warto się nastawić na zupełnie inną rozrywkę niż dotychczas.Czekam też na książkę autorstwa Scotta Langa, która swoją premierę miała w filmie, a która zostanie wydana w listopadzie i będzie dostępna do kupienia w naszych księgarniach.
Nasza ocena: 8,6/10
Piękne widowisko, świetna rodzinna historia, olbrzymi krok milowy w MCU, ale z drobnymi wpadkami.Fabuła: 7,5/10
Bohaterowie: 7,5/10
Oprawa wizualna: 9,5/10
Oprawa dźwiękowa: 10/10