Zbiorcze wydanie Ligi niezwykłych dżentelmenów autorstwa Alana Moore’a po raz pierwszy na polskim rynku ukazało się w 2003 roku. Czy mimo upływu prawie dwudziestu lat nadal może zainteresować nowych czytelników?
Walka z tajemniczym doktorem
Liga niezwykłych dżentelmenów opowiada o przygodach nietypowych bohaterów, albowiem w skład drużyn wchodzą postacie wyjęte ze znanych utworów literackich, czyli Kapitan Nemo, Doktor Jekyll, Niewidzialny człowiek, Allan Quatermain oraz Wilhelmina Murray. Alan Moore na pierwszych stronach koncentruje się na narodzinach Ligi niezwykłych dżentelmenów. Mina krąży po świecie i rekrutuje kolejnych członków, aby w końcu podjąć się zadania zleconego przez Campiona Bonda. Muszą odzyskać kaworyt (materiał antygrawitacyjny), który ukradł tajemniczy Doktor. Niniejszy komiks robi niesamowite wrażenie za sprawą licznych nawiązań do innych dzieł! Poza protagonistami, na kartach tego utworu pojawia się też Auguste Dupin wprost z prozy Edgara Allana Poego czy ikoniczni bohaterowie stworzeni przez Arthura Conana Doyle’a. Fabuła, choć momentami absurdalna, trzyma wysoki poziom. Jest tu mnóstwo akcji, nieoczekiwanych zwrotów akcji, a gra toczy się o wielką stawkę. Jeśli bliżej przyjrzeć się komiksowi, to dostrzec można pewne niedociągnięcia, na przykład jakim cudem wróg Anglii, Kapitan Nemo, zgodził się pracować dla brytyjskiego wywiadu? Nie mam również bladego pojęcia, dlaczego pan Edward Hyde, przepełniony zwierzęcą wściekłością i nienawiścią, nie rozerwał na strzępy swoich towarzyszy. Niemniej, gdy nie będzie się zadawać takich pytań, lektura upłynie bardzo przyjemnie. Szczególnie że bohaterowie to zgraja fascynujący indywidualistów. Zachwyciła mnie szczególnie Wilhelmina Murray, która sprawdza się znakomicie w roli przywódczyni. Emanuje z niej siła i stanowczość. Niewidzialny człowiek natomiast swoim zachowaniem przypomina niedojrzałego, złośliwego nastolatka. Podobają mi się także słowne potyczki pomiędzy poszczególnymi członkami grupy. Szkoda, że teksty wypowiadane w obcym języku nie otrzymały tłumaczenia w formie przypisu. Gdy zatem panna Murray spotyka muzułmanów, to nie mamy pojęcia, o czym mówią (tekst w dymku jest w języku arabskim).
Doktor Jekyll czy pan Edward Hyde?
Liga niezwykłych dżentelmenów zdumiewa także bogatą zawartością. Poza komiksem liczącym sto pięćdziesiąt stron na dwudziestu kartkach zamieszczono jeszcze rozmaite dodatki. Między innymi opowiadanie pod tytułem Allan i rozdarta zasłona. To doskonałe uzupełnienie, bo dowiadujemy się, z czym zmagał się wcześniej osławiony podróżnik i dlaczego został odnaleziony w palarni opium. Szkoda tylko, że Alan Moore na początku rozdziałów niepotrzebnie przypomina, co się wydarzyło wcześniej. Poza intrygującym opowiadaniem na końcu zamieszczono też okładki, interesującą kolorowankę, a także ciekawostki o takim wynalazku jak Łajnoped.
Oprawa graficzna ma swój niepowtarzalny urok. Sceny walki są niezwykle brutalne. Pan Hyde dosłownie rozrywa swoich przeciwników, a Kapitan Nemo dziurawi ich wyrzutnią harpunów! Projekty postaci także robią dobre wrażenie. Szczególną uwagę zwróciłem na dzikiego, wręcz groteskowego pana Hyde’a, a także na pannę Murray z przeraźliwie wąską talią.
Czy warto dołączyć do Ligi niezwykłych dżentelmenów?
Liga niezwykłych dżentelmenów to niesamowita przygoda, która zapada w pamięć na dłużej. Nietypowy zespół bohaterów, absurdalna, szalona misja, a do tego liczne nawiązania do twórczości rozmaitych autorów. Gdyby tego było mało, w tomie zamieszczono jeszcze intrygujące opowiadanie! Po przeczytaniu komiksu od razu sięgnąłem po następną część, ponieważ byłem przekonany, że kontynuacja przygód tak niesamowitego zespołu musi być co najmniej wybitna.
Nasza ocena: 8,1/10
Liga niezwykłych dżentelmenów jest świetnym komiksem opowiadającym o niebywałych przygodach niesamowitych bohaterów!Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 8/10
Oprawa graficzna: 7,5/10
Wydanie: 9/10