Site icon Ostatnia Tawerna

Walka trwa – „Ziemia w ogniu” – recenzja książki

W drugiej części cyklu Wschód Ziemi Marco Emery wraz ze swoimi towarzyszami broni musi stoczyć kolejną walkę. Tym razem w kosmosie

Walki w kosmosie 

Pomimo wygranej bitwy na Ziemi, walka ze stworami nazywanymi wijcami jeszcze się nie skończyła. Marco i jego plutonowi nie będzie dane odpocząć po ciężkiej bitwie, w której stracą wielu przyjaciół. Wylatują w przestrzeń pozaziemską, aby dołączyć do Dowództwa Obrony Przestrzeni Kosmicznej. Bohaterowie nie robią dobrego pierwszego wrażenia na kolegach ze znacznie bardziej elitarnej jednostki walczącej z najeźdźcą. Są poniżani i wytykani palcami. Wkrótce otrzymują komunikat od jednej z kolonii wydobywającej kryształy pozwalające na szybkie podróże kosmiczne. To, co zastaną na miejscu, zapamiętają na resztę życia i już nic nigdy nie będzie takie samo. Poza walkami z kosmicznymi stonogami Marco stara się napisać swoją książkę i znajduje się w samym środku miłosnego trójkąta.

 

Godna kontynuacja 

Daniel Arenson nawet na chwilę nie pozwala odpocząć swoim bohaterom. Po raz kolejny rzuca ich w centrum wydarzeń i serwuje coraz trudniejsze przeszkody do pokonania. W skład plutonu, do którego należy Marco, wchodzą: jego najlepsza przyjaciółka Addy, porucznik Einav Ben-Ari, sierżant Singh, nowa miłość Lailani, wychowany w Stanach Zjednoczonych Rosjanin Bestia i Elvis. Każda z postaci ma swoje cele i marzenia, łatwo można poczuć, że mamy do czynienia z ludźmi z krwi i kości, którym przyszło żyć w wyjątkowo trudnych czasach nie tylko dla planety Ziemia, ale i całego wszechświata. Dowiadujemy się również o ich przeszłości i poprzednim życiu. W drugiej części serii zawarto też masę humoru, pojawiającego się najczęściej w utarczkach słownych między członkami plutonu.

Z kolei bujna wyobraźnia autora przejawia się między innymi w opisach zachowania wijców i obrzydliwości, których się dopuszczają. Opisy są bardzo obrazowe, więc osoby z wrażliwymi żołądkami powinny podejść do Ziemi w ogniu z pewną dozą ostrożności. Podczas lektury doświadczymy wielu scen walki z kosmitami. Najczęściej odbywają się one w ciemnościach wywołujących uczucie niepokoju. Myślę, że tunele ciągnące się przez całą powierzchnię księżyca Corpus, w których przyszło bohaterom toczyć boje z wijacmi, mogą być jednym z najgorszych miejsc, w jakich można się znaleźć. Tym bardziej, że kosmiczne robaki czają się wszędzie. Książka jest napisana prostym, lekkim i przyjemnym językiem. Potrafi wciągnąć czytelnika i biorąc pod uwagę fakt, że ma niecałe 300 stron, a czcionka nie męczy oczu podczas czytania, można ją skończyć w jeden wieczór. 

 

 Podsumowanie 

Daniel Arenson po raz kolejny zabiera czytelnika w podróż do rzeczywistości, w której ludzkość walczy o przetrwanie swojego gatunku. Po lekturze Ziemi w ogniu można wywnioskować, że stawką jest nie tylko istnienie człowieka, ale również wszechświata, jaki znamy. Już chciałbym mieć w rękach trzeci tom i dowiedzieć się, co się stanie po tym wszystkim, co przeszli bohaterowie. Mam wrażenie, że może być gorzej, chociaż ciężko jest mi to sobie w tym momencie wyobrazić. 

Nasza ocena: 8/10

Ziemia w ogniu kontynuuje opowieść o walce ludzi z kosmicznym najeźdźcą i nie oszczędza ich w najmniejszym stopniu. Szykuje się wielka wojna.

Fabuła: 8/10
Bohaterowie : 8/10
Styl : 8/10
Wydanie i korekta: 8/10
Exit mobile version