Trzeci tom Sagi po raz kolejny obrazuje, jak w świecie pełnym brutalności i nienawiści może pojawić się i trwać uczucie. Komiks wydaje się nieco spokojniejszy od poprzednich odsłon serii, ale bynajmniej nie staje się przez to cukierkowy.
Miłość w czasach wojny
Już na samym początku cyklu spotkaliśmy bohaterów, którzy niczym Romeo i Julia pokochali się wbrew indoktrynacji, a co więcej nie przejmując się prowadzonymi działaniami wojennymi. Ich związek trwa nadal pomimo niesprzyjających okoliczności. Jednak uczucia nie są ograniczone tylko do głównych postaci.
Chociaż świat wykreowany w Sadze jest pełen przemocy i nienawiści, nie brakuje w nim miejsca na pozytywne relacje. Widać to było już w poprzednim tomie, kiedy Uparty uratował małą niewolnicę. Wątek ten jest tu nadal kontynuowany. Jednak poza nim i poza miłością Marko i Alany, ciepłe uczucia pojawiają się i u innych bohaterów. Na swój sposób jest to pocieszające, że bez względu na całe zło, istoty rozumne zachowują w sobie to, co pozwala im kochać i dbać o innych.
Przemoc na każdym kroku
Twórcy co prawda nie poświęcają przestrzeni działaniom wojennym, ale nie znaczy to, że nie widzimy przemocy. Ta pojawia się w zasadzie na każdym kroku. Bywa to walka z potworami, ale też wzajemnie atakujący się bohaterowie. Najstraszniejsze są chyba jednak te sceny, w których osoba posiadająca dość władzy lekką ręką podejmuje decyzję, na skutek której najpewniej zginie wielu niewinnych.
Jako czytelnicy łatwo wybaczamy walkę protagonistom – wszak w zasadzie są do niej zmuszeni przez okoliczności. Wyraźnie widzimy, że tym, czego szukają, jest spokój, a walka to raczej ostateczność. W wypadku innych postaci jest nam czasem trudniej, a kiedy indziej łatwiej, wybaczyć ich brutalność. W niektórych wypadkach nie da się jej uzasadnić, w innych zaś możemy na nią przymknąć oko. Bywają jednak i tacy bohaterowie, którzy z jednej strony prezentowani są negatywnie, a z drugiej mają w sobie coś, co każe im wiele wybaczać.
Cudowny styl
Od pierwszego tomu Sagi można zachwycać się cudownymi pracami Fiony Staples. Artystka tworzy naprawdę fenomenalne prace i liczne kadry można by wykorzystać jako ilustracje na plakaty. Styl grafiki stoi niejako w opozycji do opowieści. Piękno rysunków zderza się z brzydotą świata, w którym przyszło żyć bohaterom. Momentami chciałoby się zapomnieć o wojnie i przemocy i po prostu rozkoszować cudownymi obrazami. Niewątpliwie ten kontrast jest jednym z atutów komiksu.
Podobnie jak w poprzednim tomie, na końcu czeka na czytelników niewielki dodatek. Tym razem otrzymujemy pięć czarno-białych prac. Cztery z nich to szybkie rysunki wykonane na konwentach. Ostatni zaś – ilustracja do artykułu – jest już bardziej dopracowany.
Podsumowanie
Trzecia odsłona serii jest mniej wyrazista od pierwszych tomów. Zdążyliśmy już nieco przywyknąć do tajemniczego i zachwycającego świata. Również główny wątek fabularny nieco spowszedniał. Oczywiście twórcy nadal trzymają wysoki poziom, ale brakuje tu nieco czegoś, co by się silnie wyróżniało.
Jednocześnie warto pamiętać, że zarówno w aspekcie graficznym, jak i fabularnym, komiks trzyma poziom poprzednich odsłon. Tempo akcji jest dobrze dobrane. Bohaterowie są ciekawi i coraz więcej się o nich dowiadujemy. To z kolei pozwala nam lepiej zrozumieć niektóre ich zachowania. W ogólności, trzeci tom Sagi to bardzo dobra pozycja i nawet jeśli jest nieco słabszy od wcześniejszych części, to bynajmniej nie znaczy, że nie warto mu poświęcić uwagi.
Nasza ocena: 8,5/10
Kolejna odsłona przygód Marko i Alany zabiera czytelników w brutalny świat pełen walki, ale i uczuć. Zachwycająca kreska Fiony Staples doskonale dopełnia dobrego scenariusza Briana K. Vaughana.Fabuła: 7/10
Oprawa graficzna: 9/10
Wydanie: 9/10
Bohaterowie: 9/10