Otrzymaliśmy drugi tom serii Karoliny Barbrich, popularnej twórczyni na książkowych mediach społecznościowych. Pierwsza część, Prosty Sposób na Bezpamięć, otrzymała głównie pozytywne recenzje, choć nie obyło się bez krytyki. Czy Czarownica Wszechwieku utrzyma poziom, czy może autorka nie uniknie klątwy drugiego tomu?
Magowie nie toczą wojen
Aurora, Azel, Ezra i Oliver uciekają przed magami z kowenu Półksiężyc oraz brytyjską policją, jednocześnie zmagając się z własnymi emocjami i nową magią, którą muszą opanować. Ich podróż przez Anglię, choć pełna niebezpieczeństw, przypomina bardziej zbiorową terapię niż przygodową opowieść. Choć fabuła teoretycznie ma potencjał na pełną napięcia historię, w praktyce ginie trochę we wspomnieniach i ciągłych rozmyślaniach. Niby dzieje się wiele, jednak postępy fabularne są niewielkie, przez co czuć, że książka krąży wokół emocji bohaterów zamiast zmierzać ku rozwiązaniu konfliktu. Dla miłośników powolnych narracji psychologicznych może to być zaletą, ale dla fanów wartkiej akcji lekko frustrujące.
Trzeba też docenić ostrzeżenie na początku książki o zawartości przemocy i ataków paniki, jest to zabieg bardzo świadomy i moim zdaniem niezbędny w dzisiejszych czasach. Sama okładka wygląda o niebo lepiej niż jej poprzedniczka, zarówno kolorystycznie jest bardziej tajemnicza i nostalgiczna, jak i rysunki postaci prezentują się znacznie korzystniej.
Magia, która powoli się rozkręca
W drugim tomie swojej serii Karolina Barbrich rozwija świat, który zyskał większą głębię i spójność w porównaniu do pierwszej części. Magia, która była wcześniej głównie narzędziem, teraz staje się integralną częścią postaci. Wraz z lepszym rozumieniem magii, nasi bohaterowie docierają w głąb siebie samych i dojrzewają w trackie podróży. Autorka lepiej wyjaśnia zasady działania magii, co ułatwia immersję w historii. Zmiana scenerii z zamkniętej akademii na bardziej otwarte przestrzenie wprowadza nowe wątki i daje bohaterom szansę na rozwój, oraz umożliwia takie burzliwe sceny jak w pokoju trzysta siedem. Mimo, że fabuła nie wnosi nic rewolucyjnego do gatunku, całość jest dość dojrzała i naprawdę dopracowana jak na dopiero drugą książkę Barbrich.
Fantasy dla wrażliwych dusz i estetów
Styl autorki jest jednym z najmocniejszych elementów serii. Jej język jest piękny, pełen liryzmu i symboliki. Doskonale oddaje on emocje bohaterów oraz atmosferę świata, w którym magia staje się metaforą traumy i wewnętrznej przemiany. Niemniej jednak, intensywność stylu czasami przeważa nad akcją, a narracja staje się przytłaczająca, przez co książka może tracić dynamikę. Czasem aż ciśnie się na usta klasyczne określenie o przeroście formy nad treścią. To wybór artystyczny, który może nie każdemu, jak widać, odpowiadać, zwłaszcza jeśli szuka się mocniejszych punktów kulminacyjnych i wyrazistej fabuły. Nie mniej jednak styl autorki jest wart uwagi i z pewnością zainteresuję się jej kolejnymi powieściami, by sprawdzić w jakim kierunku pójdzie.
Nasza ocena: 7,2/10
Dla czytelników, którzy cenią atmosferę oraz poetycki język, niekoniecznie dla miłośników szybkiej akcji.Fabuła: 6/10
Bohaterowie: 6/10
Styl: 8/10
Wydanie: 9/10