Site icon Ostatnia Tawerna

Twórcy „Star Trek: Discovery” mają sposób na zgodność z kanonem

Śledzenie fabuły Star Treka – przy pięciu osobnych serialach, prawie 700 odcinkach i kilku filmach – może być karkołomne, jednak istnieją ludzie, którzy to potrafią. I teraz pracują nad kolejną odsłoną serii – Star Trek: Discovery.

Wraz w informacją o premierze nowej odsłony opowieści spod znaku Gwiezdnej Floty, pojawiły się wątpliwości wśród fanów, czy nowy serial da radę uwzględnić pięćdziesiąt lat opowiedzianej historii. Fabuła rozgrywa się kilka lat przed wydarzeniami z The Original Series, a chociaż wizualnie oba te seriale mocno się różnią, producent Alex Kurtzman obiecuje, że będą wierni historii stworzonej przez Gene’a Rodenberry’ego.

Trzymamy się osi czasu i przestrzegamy zasad, ale równocześnie – tak myślę – odnajdujemy nowe terytoria i wątki, których wcześniej nie eksplorowano, a tylko do nich nawiązywano.

Kurtzman, który wraz z J.J. Abramsem napisał pierwsze dwa filmy z nowej serii Star Trek, zdradził też, jak pilnują scenariuszy w wypadku błędów w narracji.

Musisz szanować kanon. Nie możesz powiedzieć „Nie, to nigdy się nie zdarzyło.” Nie, nie możesz tak robisz, bo by cię zabili. Fani Star Treka by cię wykończyli. Musisz szanować kanon. I musisz rozumieć czym były różne osie czasu i różne uniwersa i jak wszystkie razem działały. Musisz dokładnie śledzić kto, co, gdzie, kiedy i dlaczego. Mamy ludzi w ekipie scenarzystów, których jedynym zadaniem jest mówić nam „Nie, nie możecie tego zrobić!”

Różnica w wyglądzie między Discovery, a TOS – jak w przypadku wyglądu Klingonów, czy wyposażenia statków Gwiezdnej Floty – może jednak okazać się „alternatywną osią czasu” spod znaku Abramsa, a nie bezpośrednim sequelem serii z lat 60. Należy mieć nadzieję, że scenarzyści, wspierani przez fanów serialu odpowiedzialnych za pilnowanie ciągłości zdarzeń, sprawią, że wszystko się odpowiednio ze sobą zgra.

Star Trek: Discovery będzie miał premierę 24 września na CBS i CBS All Access.

Źródło: Nerdist

Exit mobile version