Lubicie twórczość Adama Przechrzty? Jeśli tak, to na pewno ucieszy was fakt, że możecie już dostać trzeci tom – Sługa Cesarstwa
Pycha kroczy przed upadkiem. Książę Guang, latami więziony i tresowany jak zwierzę, miał nienawidzić swoich rodziców i wszystkiego co żyje. Miał być śmiertelnie niebezpiecznym szaleńcem, którego za wszelką cenę trzeba pokonać i zabić.
Najlepiej rękoma przybysza, którego po wykonaniu zadania będzie można bez żalu poświęcić. Spisek wydawał się doskonały. Jednego tylko spiskowcy nie przewidzieli – tego, że Olaf Rudnicki ma serce. I rozum. I umie używać obu.
Fragment powieści:
– Bywało gorzej – wzruszył ramionami Guang. – Mam dwie wiadomości. Dobra
jest taka, że z północy nadciąga Szron, najwyraźniej Białym nie udało się całkiem jej zablokować. Ma ponad sześćdziesiąt tysięcy ludzi, a po drodze
dołączają do niej Wędrowcy. Za kilka dni będziemy mogli wziąć Księżyc w
kleszcze.
– A ta druga, zła? Bo jak rozumiem, jest i zła?
– Prawda – przyznał chłopak. – Theokatáratos wywabili twojego przyjaciela do
Moskwy, a grupa spiskowców chce zabić całą jego rodzinę, włączając w to twoje
córki…
– Skąd to wiesz?!
– Łucja mi powiedziała. Czasem ze sobą rozmawiamy. Ona nie da sobie sama
rady, bo tamci mają wsparcie Przeklętych.
– Możesz mnie tam przenieść? – spytał z napięciem w głosie Rudnicki.
– Tak. I nie tylko ciebie. Myślę, że dam radę i setkę gwardzistów.
– Chcecie zostawić armię? – wykrzyknął Meng Tian. – Zwariowaliście?!
– Nie zostawić, czas nie stanowi dla mnie problemu – zapewnił Guang. –
Wrócimy w tej samej sekundzie. Rzecz jasna, o ile przeżyjemy.
– To ma mnie pocieszyć?! Nie możecie…
– Możemy – przerwał mu alchemik. – Nie pozwolę zabić swoich dzieci.
– A my? Co z nami?!
Rudnicki nie odpowiedział mu od razu, znużonym gestem otarł czoło.
– Módlcie się – powiedział po chwili. – Kto wie? Może ktoś usłyszy wasze
modlitwy?
A jeśli nadal wam mało to skoczcie tutaj, żeby poznać więcej treści.