Site icon Ostatnia Tawerna

Trudny czas dorastania – recenzja komiksu „Sisters: Uda się czy się nie uda?”, t. 16

Rok temu po raz pierwszy zrecenzowaliśmy jeden z tomów serii Sisters. Christophe Cazenove zachwycił nas zabawnymi historyjkami i perypetiami sióstr, nastoletniej Wendy i o kilka lat młodszej Marine. Najnowszy tom – szesnasty – to kolejna porcja dobrej zabawy!

(Anty)siostry      

Jeśli macie młodsze/starsze rodzeństwo, historie przedstawione w recenzowanym komiksie Was nie zdziwią. Jeśli natomiast jesteście the only child, podczas lektury komiksu będziecie nieco zaskoczeni i zapewne uśmiechniecie się niejeden raz! W tomie pt. Uda się czy się nie uda? obserwujemy, jak Marine dorasta i staje się coraz sprytniejsza. Wendy, jej siostra, skoncentrowana jest natomiast na rozwijaniu znajomości z chłopakiem – Maksiem vel Maksencjuszem (będącym notabene również sympatią młodszej latorośli). Marine coraz trudniej utrzymać w ryzach, zwłaszcza kiedy szalona blondynka przypomina sobie zabawę z dzieciństwa – „uda się czy się nie uda”. Wtedy śmiesznym sytuacjom nie ma końca! Autorami recenzowanego scenariusza są Christophe Cazenove (współtwórca niemal czterdziestu serii humorystycznych dla dzieci i dorosłych) oraz rysownik William Maury, odpowiedzialny za kolorowanie również innych – poza Sisters – plansz. Jest to już szesnasty tom serii wydawanej od 2008 roku. Warto nadmienić, że regularnie ukazuje się również inna, opowiadająca o drugiej tożsamości Wendy i Merine – Supersisters.

Zabawa za wszelką cenę

Sisters to wielki przebój frankofońskiego rynku komiksowego. Nie powinno nas to jednak dziwić. Obserwując zabawne perypetie bohaterek, możemy z łatwością utożsamić się z nimi w wielu sytuacjach. Wendy i Marine kłócą się bowiem o sprzątanie, robią sobie wzajemnie psikusy, dzielą się z czytelnikami swoimi przemyśleniami i troskami, przeżywają wzloty i upadki, mają w sobie wsparcie i nie żałują czasu na psikusy. Co ciekawe, w tomie pojawia się również nawiązanie do wspomnianej serii Supersisters. Cazenove wzbogaca komiks o jeszcze jedną niespodziankę – ostatnia plansza to scena z życia dorosłych sióstr. Widzimy, że mimo upływu lat dziewczyny nadal pozostają urocze, a młodsza z nich nadal bawi się w… „uda się czy się nie uda”. Komizm słowny i graficzny serii pozostaje na wysokim poziomie i na pewno może się podobać. W kwestii wydania – komiks jest stosunkowo krótki (niecałe 50 stron), podzielony na krótsze historyjki z życia sióstr, wydany w miękkiej oprawie z błyszczącą okładką.

Niekończąca się zabawa

Seria Sisters składa się z wielu tomów, także podczas ich lektury można dobrze poznać świat wesołych sióstr. Z radością zapoznałam się z najnowszym tomem opowiadającym o przygodach Wendy i Marine – trzyma on poziom, bawi i sprawia, że nie możemy doczekać się kolejnych egzemplarzy z ich przygodami! Jak wspominałam w poprzedniej recenzji, dogoniliśmy francuski oryginał, co oznacza, że na kolejny tom nieco poczekamy, ale… naprawdę warto!



Nasza ocena: 8,7/10

Siostry nie przestają nas zaskakiwać (i bawić!).

Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 9/10
Oprawa graficzna: 10/10
Wydanie: 8/10
Exit mobile version