Autorzy tej gry imprezowej wiedzą, jak przyciągnąć uwagę graczy. Opakowanie przypominające paczkę znanych przekąsek to coś, na co trudno nie zwrócić uwagi.
Wilk w owczej skórze
Osoby siadające ze mną do stołu muszą przestrzegać kilku zasad, chociaż ci mniej zaangażowani w planszówkowy świat dziwnie na mnie patrzą lub myślą, że żartuję. Nic płynnego nie może być w pobliżu, więc szklanki stoją na innych meblach, a z jedzenia zostają jedynie paluszki. Wydanie kilkudziesięciu złotych na małą grę i zniszczenie jej to niewielka strata, ale tytułu za kilkaset złotych, nie wspominając o tych 1000+, to już całkiem inna historia.
Dlatego całkiem zabawnie było otwierać specyficzne opakowanie, mając w pamięci tłuste paluchy niektórych współgraczy i różnego rodzaju plamy na kartach i planszy. Chipsy w takim wydaniu wręcz muszą trafić na stół, a wokół niego zasiąść może od dwóch do pięciu graczy.
Poczęstuj się
Żetony chipsów należy wrzucić do paczki. Planszetki kładziemy w dostępnym dla wszystkich miejscu w rosnącej kolejności, a obok umieszczamy znaczniki nagród i talię, z której wszyscy dobierają po 6 kart zadań.
Podczas każdej rundy będziemy losować krążki z paczki oraz zagrywać lub odrzucać karty zgodnie z oznaczeniem na planszetce. Najpierw wyciągamy pięć chipsów i pozbywamy się dwóch kart z ręki, tworząc przed sobą stos kart odrzuconych, następnie wykładamy kolejne cztery i odrzucamy jeszcze jedno zadanie. Po wyłożeniu trzech krążków na trzeciej planszetce każdy decyduje, gdzie umieści pozostałe mu na ręce zadania. Dwa z nich powinniśmy położyć po stronie plusa, a jedno po stronie minusa (znajdują się one na odwrocie odrzuconych wcześniej kart).
Za każde ukończone zadanie (plus) otrzymujemy punkty dodatnie zgodnie z zadaniem, które udało nam się zrealizować. Jeśli zaliczymy wyzwanie przypisane do minusa, będą to nasze punkty ujemne. Gracz z najwyższym wynikiem otrzymuje dwa żetony nagrody, a osoba, która zajęła drugie miejsce, jeden żeton. Gdy ktoś zdobędzie cztery znaczniki, wygrywa grę.
Chrup, chrup, chrup
Chipsy to gra imprezowa, ale jak na tę kategorię, dosyć spokojna. Nie będziecie się przekrzykiwać i wybuchać śmiechem. Podczas rozgrywki liczy się przewidywanie losowego doboru krążków i umiejętność oszacowania, z jakim prawdopodobieństwem dany kolor zostanie wyciągnięty z paczki.
Tematyka przywodzi na myśl luźne spotkanie ze znajomymi, ale nie ma nic wspólnego z mechaniką, natomiast opakowanie jest bardzo dobrze odwzorowane i szeleści na wzór oryginalnego, o czym przekonałam się, próbując grać w pobliżu śpiącego dziecka. Miałam nadzieję, że chipsy będą w nieregularnych, falowanych kształtach, ale to pewnie za duże wymaganie dla małej imprezówki. Nie wiem, jak będzie z trwałością paczki po kilku miesiącach, ale póki co sprawuje się dobrze. Żetony są porządne, a oznaczenia na kartach proste i zrozumiałe.
Czy to dobra gra na imprezy? Chyba w pierwszej kolejności nie poleciłabym jej na takie spotkania. Moim zdaniem na pierwszy plan wysuwa się prawdopodobieństwo, a więc podstawy matematyki, co w połączeniu z niecodziennym motywem i opakowaniem powinno przypaść do gustu uczniom i nauczycielom (mogliby oni w taki zabawny sposób przybliżyć ten dział nauki). Ja do Chipsów mam stosunek neutralny – wyżej wspomniane przeznaczenie wydaje mi się optymalne (do zaproponowanej przez kogoś partii zasiądę), ale sama raczej nie będą nalegała na wyciągnięcie paczki. Jednocześnie znajdzie się sporo osób lubiących proste, losowe gry, którym przekąska w takim wydaniu przypadnie do gustu, a możliwość podejmowania ryzyka przy wyborze zadań będzie przeważającą zaletą.
Nasza ocena: 6,7/10
Ciekawy temat, oryginalne opakowanie, ale bez rewolucji w świecie planszówek.Grywalność: 6/10
Jakość wykonania: 7/10
Regrywalność: 7/10