Site icon Ostatnia Tawerna

Ta gwiazda jeszcze świeci – recenzja filmu „Życzenie”

Powszechne (i niedalekie od prawdy) jest przekonanie, że Disney ma już najlepsze lata za sobą, zaś wizualna i fabularna magia przestała działać. Życzenie raczej nie wznieci na nowo miłości do tej wytwórni, ale nie warto go od razu skreślać.

Najpiękniejsza z utopii

Kraina, której mieszkańcy żyją ze sobą w zgodzie i darzą wzajemnym szacunkiem, niezależnie od stanu posiadania, koloru skóry czy wieku. Ze świecą szukać kogoś, kto nie pragnąłby żyć w takim miejscu jak Rosas. Główna bohaterka, Asha, to jedna z absolutnie typowych dziewczyn. Mieszka z mamą, dziadkiem (i koziołkiem Valentino), pracuje, oprowadzając turystów i szykuje się na rozmowę w sprawie wyjątkowej pracy – asystentki króla Magnifico, uchodzącego wśród podwładnych za mędrca i autorytet. Istnieje jednak dość poważny haczyk – gromadzi on także życzenia swoich podwładnych.

W bajkach raczej nieczęsto możemy uświadczyć nadmiernie skomplikowanej psychologii – podział na dobro i zło może nie jest oczywisty, ale raczej dość prędko się klaruje. Nie inaczej zdaje się sytuacja wyglądać w Życzeniu, które karty na stół wykłada stosunkowo szybko. Marzenie Ashy o pracy dla Magnifico i o spełnieniu się pragnienia dziadka, który świętuje setne urodziny, zostaje subtelnie storpedowane przez króla, który odsłania przed dziewczyną brutalną prawdę: wiele życzeń nie zdąży się spełnić, a niektóre z nich mogą zostać uznane za niebezpieczne (dla jego pozycji oczywiście).

Machiavelli byłby dumny

Nazwisko filozofa czasów renesansu jest tutaj umieszczone pół żartem, pół serio, natomiast myślę, że Włoch mógłby przyklasnąć polityce króla Rosas, gdyż skuteczność jego rządów okupiona jest średnio moralnymi środkami. Tak bowiem trzeba nazwać oszukiwanie społeczeństwa, które oddaje pod królewską opiekę to, co najcenniejsze – pragnienia płynące prosto z serca.

Ale spokojnie, Życzenie, mimo naprawdę fajnie zarysowanego politycznego backgroundu, nie jest filmem, który próbuje urosnąć do rangi społecznego traktatu nacechowanego sprzeciwem wobec uległości, bierności czy samej monarchii. To historia pisana przez główną bohaterkę we własnej osobie, nie od razu jawiącą się jako krystaliczna. Ciężko bowiem ją tak określić, zwłaszcza gdy wykazuje się na początku zaskakującą samolubnością, prosząc króla o spełnienie życzenia dziadka, wiedząc jednocześnie, że ktoś inny musiałby na to dłużej poczekać.

Asha jawi się zatem jako ktoś, kto próbuje wykorzystać prawidła świata, w którym żyje, jednak na skutek własnego niespełnienia zaczyna dostrzegać, że idealny świat (z idealnym królem na czele) ma poważne rysy. Czy gdyby Magnifico nie odmówił realizacji pragnienia dziadka Sabino, jego wnuczka trwałaby w swojej buntowniczej wobec panującego porządku postawie? Nie jest to takie oczywiste, chociaż wszyscy wiemy, dokąd zmierza ta historia. Mimo tego, że całkiem dobrze się ją ogląda, czuć, że jest „sklejką” z ogranych disneyowskich motywów.

Jej finał może zaskoczyć na plus jedynie swoim mrokiem. Życzenie nie dorasta pod tym kątem do pięt raczej żadnej z bajek Disneya, ale kreska i kolory użyte w tym filmie zaskakująco dobrze działają. Warstwa muzyczna przywołuje skojarzenia z In the Heights: Wzgórza marzeń. Podobnie jak w owym musicalu, zawiera w sobie mocno latynoamerykańskie brzmienia, natchniona jest celebracją piękna otaczającego świata.

Warto wspomnieć jeszcze o obsadzie głosowej. Nie miałem możliwości obejrzenia tego filmu w oryginalnej wersji, a szkoda, bo chętnie posłuchałbym głosu Ariany DeBose, Chrisa Pine’a czy Alana Tudyka. Polski dubbing nadspodziewane dobrze się spisał, na czele z Urszulą Rossowską (Asha). Grzegorz Małecki niekoniecznie do mnie przemówił w wersji Magnifico, na pewno wypadł słabiej niż Krzysztof Szczepaniak, którego głosem mówił drugoplanowy bohater Gabo. Mimo tego, że Arkadiusz Jakubik głosowo dobrze się spisał w roli koziołka Valentino, wydaje się, że scenarzyści nie mieli pomysłu jak urzeczywistnić jego (zwłaszcza komediowy) potencjał.

Życzenie to film, który gwarantuje u widza myśl „gdzieś to już widziałem”. Nie oferuje mocno oryginalnej historii, ale ujmuje formą, prowadzeniem losów bohaterów i niektórymi piosenkami. Warto dać mu szansę.

Na film Życzenie zapraszamy do sieci kin Cinema City!

Nasza ocena: 6/10

Życzenie to sklejka motywów z różnych bajek Disneya, umiejąca jednak wybić się na minimum oryginalności.

Fabuła: 4/10
Bohaterowie: 7/10
Animacja: 6/10
Oprawa dźwiękowa: 7/10
Exit mobile version