Site icon Ostatnia Tawerna

Szybko! Wesoło! Kreatywnie! – recenzja gry „Ubongo Junior 3D”

Ubongo w języku suahili oznacza mózg i inteligencję. Nic dziwnego więc, że Grzegorz Rejchtman wybrał właśnie taką nazwę dla swojej gry – jego planszówka zmusza bowiem do główkowania. Egmont wydał już sześć innych wersji Ubongo – czy najnowsza jej odsłona, Ubongo Junior 3D, jest równie interesująca?

Żyrafa prawdę ci powie!

Gra nie jest trudna, ale trzeba być spostrzegawczym i mieć pewną dozę zdolności manualnych. Każdy z graczy otrzymuje planszę z zadaniami i osiem kolorowych klocków. Na planszach znajdują się puste pola o różnych kształtach. Po krzyknięciu hasła „ubongo” i przekręceniu klepsydry, każdy z graczy musi jak najszybciej zapełnić białe pola. Jeśli się to uda, z pozostałych klocków należy zbudować jak najwyższą wieżę. Im wyższa konstrukcja, tym więcej punktów liczonych w zdobytych klejnocikach. A o tym, ile fantów się otrzyma, decyduje miarka w kształcie żyrafy.

Dla małych i dużych

Planszówka stara się połączyć rozrywkę dla dorosłych i dzieci. Czy jej się to udaje? Moim zdaniem – jak najbardziej! Grając w nią po raz pierwszy, przeciwnikiem moim i dwójki dorosłych była sześciolatka. Dzięki zróżnicowanym poziomom kart starzy wyjadacze się nie nudzili, a rozgrywka nie była zbyt banalna. My wybieraliśmy bowiem najtrudniejsze karty, a kilkulatka mogła używać kart nieco prostszych, które i tak sprawiały jej frajdę. Poziomy były więc wyrównane, a zabawa przednia.

A co, jeśli dorośli woleliby bardziej wymagające łamigłówki lub grają bez dzieci, wbrew sugerowanej nazwie „junior”? Nic prostszego, można tę wersję gry połączyć z wcześniejszą, Ubongo 3D, gdzie plansze są bardziej skomplikowane. Jeśli jednak nie posiadamy jej w naszej kolekcji, można grać wyłącznie planszami level hard, a i tak będzie ciekawie. Przy czym należy się nastawić na to, że nie jest to gra wielogodzinna – 30 minut rozgrywki wystarczy.

Wykon

Gra jest solidnie zrobiona. Plansze są ładne, odpowiednio sztywne i wytrzymałe. Dzieciom na pewno spodobają się kolory kart, błyszczące klejnociki oraz sympatyczna miarka-żyrafa. Trochę szkoda, że klocki są plastikowe, ale mogę przymknąć na to oko – wszak ma być spójnie z poprzednią wersją 3D, a klocki drewniane są mimo wszystko cięższe.

Przyjemne z pożytecznym

Cała seria Ubongo wspiera logiczne myślenie i kreatywność. W wersji Ubongo Junior 3D dodatkowo duży nacisk położono na rozwój wyobraźni przestrzennej i zdolności manualnych. Jeśli poszukujemy gry, która łączy w sobie wszystkie te cechy i sprawia przyjemność zarówno dzieciom, jak i dorosłym, to ta planszówka nadaje się idealnie. Rozgrywka jest szybka, nikt nie zdąży się znudzić, a dodatkowym atutem będzie to, że rozwija różne umiejętności najmłodszych fanów gier.

Warta polecenia

Dzięki temu, że rozgrywka jest szybka, a poziomy plansz zróżnicowane, ani dorośli, ani dzieci nie poczują się znudzone, a przy okazji wyciągną z gry korzyści – trzeba bowiem wysilić swoje szare komórki i pokombinować.

Nasza ocena: 7,5/10

Ubongo Junior 3D to sympatyczna gra familijna.

Grywalność: 8/10
Jakość wykonania: 8/10
Regrywalność: 7/10
Exit mobile version