Site icon Ostatnia Tawerna

Szczególne przygody Sknerusa McKwacza – recenzja komiksu „Powrót na Równinę Okropności. Kaczor Donald i Wujek Sknerus”, t. 2

Kaczogród Carla Barksa to nie jedyna pozycja, wydawana w Polsce przez Egmont, z disnejowskim kaczkami w roli głównej. Od kilku miesięcy możemy oglądać prace ucznia Barksa – Don Rosy.

Don Rosa i jego wizja

W marcu wydano drugi z dziesięciu tomów pełnej kolekcji Dona Rosy, kontynuatora spuścizny twórcy kaczego uniwersum, Barksa. Nowa kolekcja  jest zupełnie inna od tej, która gości na naszym rynku od ponad roku. W poszczególnych tomach z pracami rysownika z Kentucky znajdziemy więcej informacji o twórczości artysty, jego życiu, sporą garśćoryginalnych okładek, a także szkice koncepcyjne. Jest to wydanie, które w należyty sposób wykorzystuje wszystkie dostępne do upublicznienia archiwalia.

Co do historii stworzonych przez autora, to na pewno można powiedzieć, że są one szalone oraz dowcipne. Oczywiście te komiksy obfitują też w żarty charakterystyczne dla końca ubiegłego wieku. Rosa zachował jednak przy tym tradycyjne podejście do legendarnych postaci, takich jak Sknerus i Donald. Wydaje się, że kaczki są jednak większymi podróżnikami, niż miało to miejsce na kadrach w latach czterdziestych, pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. W tym tomie McKwacz i jego siostrzeniec udają się między innymi na poszukiwanie egipskiego boga Sebka, następnie do Peru, gdzie znajduje się swoista kubistycznej krainy, w której wszyscy mieszkańcy są przebrani jak Donald, a także do Francji.

Kaczy skarb

Wszystkie historie Rosy, również i te obecne w najnowszym tomie, wydanym przez Egmont, są wypełnione po brzegi detalami. Od mimiki bohaterów, po bryły budynków, szelest liści drzew, czy nawet stado krokodyli. Nie brakuje też wielobarwności, która jest cechą charakterystyczną każdego kadru kontynuatora misji Barksa.

To, co jednak mnie najbardziej zachwyca, zostawiłem na sam koniec. W komiksie mamy bowiem próbkę z serii starych Kaczych Opowieści, które nie były zbyt popularne w Polsce. Do jednej z historii scenariusz napisał sam Don Rosa, a historia, mimo braku jego epickich rysunków, jest naprawdę ciekawa (jak na przełom lat 80/90). Drugą kwestią są wspomniane dodatki w postaci komentarza autora do poszczególnych historii, rozszerzające kontekst poznawczy. Ostatnią rzeczą, a zarazem klejnotem koronnym, jest historia z Mikim i Goofym, wydana w formie oryginalnych szkiców rysownika. Coś niesamowitego. Oczywiście dialogi zostały przetłumaczone na język polski i umieszczone jako przypisy u dołu strony.

Zanurzyć się w skarbcu przygód

Jak podkreśla wielu znawców popkultury, ten album jest zdominowany przez debiuty. Jakie? Tego dowiecie się, sięgając po nowy tom Rosy. Jedno jest pewne! Czytając jego prace, nie można się rozczarować. Dostajemy świetnie dopracowane rysunki oraz genialne historie, których w telewizji i w Internecie nie znajdziecie.

Nasza ocena: 10/10

Wolisz Barksa czy Rose? Tutaj nie można wybierać, trzeba mieć prace obydwóch, mój drogi kaczkofanie!

Fabuła: 10/10
Oprawa graficzna: 10/10
Wydanie: 10/10
Bohaterowie: 10/10
Exit mobile version