Site icon Ostatnia Tawerna

Stranger Things: top 5 najciekawszych teorii fanów!

Uwaga! Artykuł zawiera spoilery z 4 sezonu!

Choć od finału 4 sezonu minął już miesiąc, to wśród fanów serialu wciąż budzi on wiele silnych emocji. Nic zresztą dziwnego – pozostawił on w końcu więcej pytań, niż odpowiedzi, a jak sami twórcy lubią przypominać swoim fanom: nic, co widzimy na ekranie, nie pojawia się na nim przypadkowo.

Co bardziej spostrzegawczy – często także obdarzeni niezwykłą wyobraźnią – widzowie próbują więc uprzedzić Braci Duffer w opowiedzeniu historii o nastolatkach z Hawkins. Spośród wielu powstających w ostatnim czasie teorii odnośnie dotyczących sezonu serialu, a co za tym idzie, całkowitego końca serii, wybraliśmy pięć naszym zdaniem najciekawszych.

Powrót 008

Postać 008, znanej także jako Kali, przedstawiona została już w drugim sezonie serialu. „Siostra” Jedenastki pojawiła się co prawda zaledwie na kilka odcinków, jednak wiele wskazuje na to, że może odegrać kluczową rolę w ostatecznym starciu z Vecną. Powody, aby tak uważać, zapewnili nam sami twórcy serialu.

To, że bracia Duffer są mistrzami foreshadowingu, mogliśmy z łatwością zaobserwować na przestrzeni ostatnich lat. Często są to odniesienia tak subtelne, że dopiero oglądając serial za drugim czy trzecim razem widzimy powstałe analogie. Idealnym przykładem jest tutaj chociażby scena z domu Suzie, gdzie w pozornym chaosie tworzonym przez liczne rodzeństwo bohaterki zobaczyliśmy tak naprawdę finał sezonu. Walka na miecze odnosiła się do walki w rosyjskim więzieniu, gdzie Hooper za pomocą tej właśnie broni pokonał Demagorgona, a jedno z dzieci odgrywało tragiczną scenę śmierci, która zapowiedziała tragiczny los Eddiego.

Co ma to jednak wspólnego z powrotem Kali? Cofnijmy się do pierwszego odcinka czwartego sezonu i słynnego finału D&D. Twórcy już wcześniej posługiwali się kampaniami odgrywanymi przez bohaterów, nawiązując do ich wątków, więc warto przyjrzeć się prawdopodobnie najważniejszej z rozgrywek. Finałowa bitwa toczy się między Drużyną Ognia Piekielnego, a Vecną, który jak wiemy, staje się później antagonistą także w prawdziwym życiu bohaterów.

Kampania od samego początku ma wiele wspólnego z tym, co mogliśmy zaobserwować na ekranie w finałowym odcinku. Gracze, osłabieni po ostatnim starciu, postanawiają walczyć aż do śmierci. W kluczowym momencie Dustin wyrzuca 11 i nie udaje mu się pokonać Vecny – dokładnie tak, jak Jedenastce w finale sezonu. Następny ruch w wykonaniu Eriki okazuje się zwycięski po tym, jak bohaterce udaje wyrzucić się 20.

Równocześnie z finałem kampanii D&D odbywają się mistrzostwa drużyny koszykówki z Hawkins, gdzie trafiony rzut Lucasa zdecydował o wygranej. Jak wiąże się to z teorią powrotu Kali? Lucas na boisko wchodzi z numerem 8 na koszulce. Niektórzy fani odnoszą się także do liczby wyrzuconych oczek w zwycięskim ruchu kampanii. Orłem z matematyki co prawda nie jestem, ale wiem, że 11+8+1= 20. Według teorii, do decydującego starcia ma dojść między bohaterami, do których przypisane są właśnie takie numery.

Nawet jeżeli stwierdzimy, że teoria jest dość mocno naciągana, to powrót Ósemki byłby logicznie uzasadniony. Bohaterowie stoją przed ostatecznym starciem z Vecną, z którym nie poradziła sobie nawet Jedenastka. Poszukiwanie wsparcia w Kali, która nie tylko kieruje grupą uważaną za niebezpiecznych kryminalistów, ale także posiadająca nadprzyrodzone zdolności, z pewnością byłaby cennym nabytkiem w walce z Jedynką.

Kadr z drugiego sezonu serialu „Stranger Things”

Karen siostrą Vecny

O znaczącej roli Karen Wheeler dużo mówiło się już w trakcie czwartego sezonu i to bynajmniej nie ze względu na zwiększony czas ekranowy. Wręcz przeciwnie – teorie na temat jej pokrewieństwa z Henrym Kreelem rozpoczęły się w trakcie miesięcznej przerwy między odcinkami, czyli najgorętszym okresie dla powstawania coraz to ciekawszych teorii.

Kiedy Netflix opublikował plakaty promujące drugą część sezonu, fani szybko wyłapali pewną ciekawą zależność. Wizerunki bohaterów, którzy odgrywali ważną rolę w serialu, zostały przypisane do miejsc ważnych dla ich wątków. Wizerunek Joyce i Hoppera pojawił się więc nad rosyjskim więzieniem, Mike’a i Jonathana nad domem w Kalifornii, a nad domem Kreelów widzimy… Karen Wheeler.

Umieszczenie jej postaci w tym miejscu wydaje się dość niezwykłe, biorąc pod uwagę niewielki udział postaci w czwartym sezonie, oraz fakt, że była jedynym z rodziców naszych bohaterów będących w Hawkins, którzy otrzymali własny plakat. Dlaczego więc pojawiła się nad domem rodzinnym Vecny, głównego antagonisty czwartego sezonu?

Wiele osób uważa, że jest ona siostrą Henry’ego Kreela – Alice, którą widzieliśmy we wspomnieniach Jedynki. Choć oficjalnie została ona uznana za zmarłą, nie byłby to pierwszy raz w historii serialu, kiedy jeden z bohaterów powraca zza grobu. Część fanów jest przekonana, że Alice po traumatycznych wydarzenia zmieniła nazwisko i rozpoczęła nowe życie ostatecznie stając się Karen Wheeler.

Dodatkowym argumentem za tą teoria jest fakt, że Vecna z jakiegoś powodu oszczędził nikogo innego, jak Nancy Wheeler, którą w tym scenariuszu można by uznać za siostrzenicę Henry’ego. Naznaczając i ostatecznie uśmiercając Nancy, plan Vecny mógł zostać zrealizowany o wiele szybciej – nastolatka została jednak puszczona wolno, choć jej naznaczenie znacznie przyspieszyłoby realizację planu antagonisty.

Plakat promujący serial „Stranger Things” platformy Netflix

Will i jego związek z Vecną

Według tej teorii to nie Demogorgon, a właśnie Vecna, porwał Willa w pierwszym sezonie Stranger Things. Po tym, jak Jedenastka odmówiła współpracy z Henrym Kreelem, był on zmuszony do znalezienia nowego sprzymierzeńca. Will, prześladowany w szkole i porzucony przez ojca, wiecznie czujący się jak outsider, wydaje się idealnym wyborem dla antagonisty żerującego na traumie bohaterów.

Scena z pierwszego sezonu, w której Will gubi się w lesie, jest także pierwszą sceną kiedy słyszymy zegar Vecny. W późniejszych sezonach dowiadujemy się, ze Demagorgon jest tak naprawdę zwierzęciem, potworem, pozbawionym ludzkiej świadomości i inteligencji. Nie posiada on także żadnych zdolności, które mają Jedynka i Jedenastka. Zastanawiająca jest więc scena, kiedy Will zamyka się w szopie, próbując się schronić, a zatrzaśnięty zamek po prostu się otwiera, jak za pomocą telekinezy. Czy jest więc możliwe, że za jego zniknięciem od początku stał Vecna?

Pojawia się także dodatkowe pytanie – jak zdołał przeżyć tak długo po drugiej stronie? Być może właśnie dlatego widzieliśmy, jak ukrywając się przed potworami z Drugiej Strony śpiewał swoją ulubioną piosenkę: Should I stay or shoud I go? Osiągając dokładnie ten sam efekt co Max dzięki piosence Kate Bush w czwartym sezonie.

Część fanów twierdzi, że Will jest połączony z Vecną w podobny sposób, jak Harry Potter z Lordem Voldemortem. Jako jedyny wyczuwa jego obecność, ma wizje, a ich umysły są w pewien sposób połączone. Według innej teorii Will współpracuje z Vecną od samego początku – kontrolowany przez niego lub dobrowolnie – i prawdopodobnie zyskał dzięki temu moce podobne do tych, które posiada Jedenastka. Zarówno w jej przypadku, jak i Kali, intensywne użycie mocy wiązało się z nieuniknionym krwotokiem z nosa. W ostatniej scenie czwartego sezonu widzowie wyłapali coś, co przypomina tą samą sytuację w przypadku Willa.

Czy Will okaże się więc kluczem do pokonania Vecny i zamknięcia drugiej strony raz na zawsze?

Will jako twórca nowego potwora

Jeżeli Will faktycznie jest w wyjątkowy sposób połączony z Henrym Kreelem, oznaczałoby to, że podobnie jak on, może kreować Drugą Stronę. Wiemy już, że Jedynka darzył dość nienaturalną sympatią pająki, a fascynacja ta pozwoliła mu na ucieczkę od rzeczywistości. W podobny sposób Will traktuje uniwersum D&D. Można powiedzieć, że świat fantasy był dla niego odskocznią od problemów dręczących go w prawdziwym życiu.

We wspomnieniach Vecny zobaczyliśmy, jak niewinny rysunek ogromnego pająka staje się realnym zagrożeniem dla Hawkins w trzecim sezonie. Łupieżca Umysłów, mający swój początek na kartce papieru, omal nie pokonał naszych ulubionych bohaterów.

Do tej pory, każdy z potworów pojawiających się w serii, inspirowany był światem D&D i prawdopodobnie to samo zobaczymy w kolejnym sezonie. Istnieje jednak szansa, że nowy potwór został nam już pośrednio przedstawiony. Część fanów przekonana jest, że Will stworzył nowego bohatera w taki sam sposób jak Jedynka wykreował Łupieżcę Umysłów.

Obraz Willa przedstawia starcie drużyny z Hawkins z trójgłowym smokiem, będącym oczywiście potworem pochodzącym z uniwersum Dungeons and Dragons. W tym miejscu tworzy się także kolejna teoria, przewidująca śmierć Mike’a. Will przedstawił go jako stojącego na czele drużyny wojownika, jednak równie dobrze może to zapowiadać, że bohater poświęci się w obronie przyjaciół.

Miałoby to także związek ze wspomnianą wcześniej wizją Nancy. Oprócz swojego planu, Vecna pokazał bohaterce śmierć części rodziny – w tym Mike’a, a także „Ogromnego stwora z szeroko otwartym pyskiem”. Być może tym, co zobaczyła, był potwór Willa?

Kadr z 4 sezonu serialu „Stranger Things”

Powrót Eddie’go

Na taki rozwój sytuacji liczy zdecydowana większość fanów (lub fanek), serialu. Zacznijmy jednak od początku: Bracia Duffer przyzwyczaili swoich widzów do pewnego schematu. Każdy sezon przedstawia łatwą do polubienia postać, do której odbiorca szybko się przywiązuje. Ostatecznie jednak jest ona uśmiercana, pozostawiając fanów zdruzgotanych. Taki los mogliśmy obserwować w przypadku Barb, Aleksieja, Boba, a nawet Billy’ego, który zdążył w naszych oczach odpokutować i w swoich ostatnich momentach zyskać odrobinę sympatii. Inaczej może wyglądać to w przypadku Eddiego, którego popularność przerosła oczekiwania zarówno twórców, jak i samego aktora.

Choć „Edward, wampir” kojarzy nam się głównie ze Zmierzchem, wielu sądzi, że właśnie taki los może spotkać także bohatera ze Stranger Things. Wskazówką ma być finał kampanii D&D rozegrany w pierwszym odcinku sezonu. A jak wiemy uniwersum Dungeons and Dragons to ogromna inspiracja dla fabuły serialu.

Fanom nie zajęło długo, aby połączyć ze sobą wątki. Według tej teorii, Vecna sprawi, że Eddie powróci jako wampir (i tak jak wspomniany wcześniej Kas) będzie walczył u jego boku, aby ostatecznie zdradzić i pokonać „jedynkę”.  Warto także wspomnieć o tym, że Kas w walce używał tarczy i miecza – dokładnie tej samej broni, którą walczył Eddie z nietoperzami, kojarzonymi przecież z wampirami.

Myśląc o tej teorii, przychodzi mi na myśl powiedzenie „tonący brzytwy się chwyta”. Choć jest ona jedną ze zdecydowanie najciekawszych, z którymi miałam okazję się zetknąć, to mam nadzieję że nie jest to po prostu dość osobliwy sposób fanów na wyparcie faktu, że bohater, który skradł serca fanów nie powróci w następnym sezonie.

Co najciekawsze, zarówno bracia Duffer, jak i sam Joseph Quinn, wcielający się rolę Eddiego, nie spodziewali się aż tak dużego sukcesu tej postaci. Być może teraz, gdy przekonali się, jaki potencjał jest w jego historii, ostatecznie zlitują się nad fanami?

Teoria ta jest na tyle silna, że odniósł się do niej nawet Joseph Quinn w jednym ze swoich ostatnich wywiadów. Na sugestie o powrocie Eddiego do żywych, stwierdził po prostu – podejrzanie wiele razy – że nie wie. Otwarcie przyznał jednak, że z chęcią ponownie wcieliłby się w rolę naszego ulubionego buntownika z Hawkins.

Samych teorii jest znacznie więcej, a co nowa, to ciekawsza. Stranger Things to jeden z największych hitów Netflixa i nawet jeżeli żadna z teorii nie okaże się prawdziwa, czeka nas emocjonujący seans. Bracia Duffer oficjalnie zaczęli już pracę nad scenariuszem do 5 sezonu, więc pozostaje nam jedynie oczekiwanie na ostateczne rozwiązanie wielu wątków.

Która z teorii waszym zdaniem ma największe szanse na spełnienie?

Exit mobile version