Site icon Ostatnia Tawerna

Starcie jubilerów. „Splendor: Pojedynek” – recenzja gry planszowej

Jesteś mistrzem gildii jubilerów. Przed Tobą atrakcyjny kontrakt, jednak konkurencja nie śpi. Zbieraj potrzebne klejnoty, twórz biżuterię i zdobądź przychylność koronowanych głów. Stawką jest prestiż, bogactwo, a przede wszystkim – Splendor!

Kompaktowość na plus

Pierwszym, co zauważymy, będą niewielkie rozmiary pudełka z grą. Pojedynek, w porównaniu do swojego pierwowzoru, jest grą bardzo poręczną, przypominającą planszówki podróżne, chociaż do tego segmentu w żaden sposób nie można go zaliczyć. Znajdziemy tu bowiem mnóstwo elementów, często bardzo drobnych. Nie próbujcie więc rozgrywki na tylnych siedzeniach samochodu. Jeśli jednak już dojedziecie na miejsce, natychmiast wyciągnijcie Pojedynek, jest tu bowiem w co pograć. Ten Splendor jest prostszy, bardziej intuicyjny, a do tego po prostu lepszy od swojego planszówkowego rodzica.

Graficzne arcydzieło

Co ujrzymy po rozpakowaniu pudełka? Zacznijmy od przepięknych grafik, które wykonane zostały w dobrze nam już znanym stylu. Z początku męskiej stronie publiczności tematyka jubilerstwa może wydać się mało ciekawa. Jednak już pierwsze spojrzenie na ilustracje powinno rozwiać te wątpliwości. Karty przedstawiają piękną biżuterię i drogocenne materiały, które będą kluczowe w samej rozgrywce. Pudełko zostało zaopatrzone w wygodną wypraskę pozwalającą zachować w nim porządek. A jest co porządkować! Mamy tu sporo różnorodnych kart, garść monet, rozkładaną planszę, woreczki, żetony zwojów przywilejów i inne znaczniki. Wszystko wykonane na najwyższym poziomie. Nie brakuje oczywiście zwięzłej instrukcji.

Jak tu wygrać?

Jak wygląda sama rozgrywka? Naszym celem jest zdobycie kafelka zwycięstwa. Dokonanie tego możliwe jest na jeden z trzech sposobów. Należy: zgromadzić 20 punktów, 10 punktów na kartach jednego koloru albo 10 koron na kartach. Grający muszą zdobywać punkty prestiżu, które otrzymuje się za wykonanie odpowiedniego zlecenia. Do finalizacji zamówienia konieczne są też poszczególne materiały i kamienie szlachetne, które gracze muszą kupować. Umiejętne zarządzanie oraz planowanie to klucze do sukcesu w tym pojedynku. Niektóre karty umożliwiają też skorzystanie ze specjalnych bonusów. Tutaj jednak, przynajmniej na początku, konieczne może być zerkanie do instrukcji. Na szczęście twórcy opisali w niej liczne przykłady „z życia wzięte”, więc odnajdziecie się raczej szybko.

Aż polecą iskry!

Splendor: Pojedynek to prawdziwe starcie z przeciwnikiem. Planowanie i próba przewidzenia ruchów oponenta miejscami przypominać będzie partię szachów. Różne możliwości osiągnięcia sukcesu w grze oraz losowość budowania początkowego układu kart sprawiają, że żadna rozgrywka nie będzie taka sama. A jak dobrze wiemy, regrywalność planszówek jest niezwykle istotnym ich elementem. Przebieg gry może być niezwykle zażarty, musicie więc uważać, żeby przy okazji nie pokłócić się ze znajomym, który akurat został Waszym Splendorowym przeciwnikiem.

Pełnoprawny tytuł

Niektórzy mogliby się obawiać, że Pojedynek będzie jakąś niepełną wersją podstawowego Splendoru. Nic bardziej mylnego. Jest to rozbudowana, niezależna gra, która swój pierwowzór przypomina jedynie oprawą graficzną i pewnymi mechanikami. Broni się jednak jako całość, a to jest najważniejsze. Mimo prostoty zasad, planszówka oferuje dużo możliwości kombinowania i naginania rozgrywki do swoich potrzeb, przez co starcia stają się jeszcze bardziej zażarte. No więc, kto zostanie najlepszym jubilerem w królestwie?

Nasza ocena: 9/10

Familijna gra idealna na weekend, chociaż jubilerskie starcia mogą obudzić długo skrywane emocje!

Grywalność: 9/10
Jakość wykonania: 9/10
Regrywalność: 9/10
Exit mobile version