Wydawnictwo Granna kojarzy się przede wszystkim z planszówkami rodzinnymi i dla najmłodszych. Tymczasem ma ono w swojej ofercie także serię gier Granna Expert, w ramach której ukazują się tytuły znacznie bardziej ambitne. Jedną z nich jest Gutenberg autorstwa Katarzyny Cioch i Wojciecha Wiśniewskiego.
Magia słów zaklęta w planszówce
Gra wydawnictwa Granna zamknięta jest w standardowych rozmiarów, kwadratowym pudełku. Jego wnętrze wypełnione jest licznymi komponentami, takimi jak dwustronna plansza główna, planszetki drukarni i inicjatywy, zasłonki, karty, płytki zębatek i postaci, znaczniki graczy, żetony farb i guldenów, a także to, co budzi największą ekscytację osób, które zasiadają do Gutenberga po raz pierwszy – starannie wykonane, drewniane czcionki. Wszystkie komponenty można łatwo i efektywnie posegregować. Pomoże nam w tym dołączony do gry materiałowy woreczek oraz kartonowe pudełeczka, stylizowane na drewniane szkatułki. Warto wspomnieć o tym, że w pudełku nie znajdziemy ani grama plastiku, za co polskiemu wydawnictwu zdecydowanie należą się brawa.
Klimatyczna szata graficzna i eleganckie wykonanie komponentów Gutenberga zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Podoba mi się to, że postawiono nie tylko na funkcjonalne, ale również pomysłowe elementy gry, takie jak wytłaczane planszetki do licytacji, nakładane na planszę zębatki oraz doskonale się prezentujące czcionki. Zaletą tego tytułu jest też spójna ikonografia oraz przemyślany, czytelny układ planszy. Dużą pomocą w zapamiętaniu zasad są również zasłonki dla graczy, których wewnętrzna strona została zadrukowana mnóstwem przydatnych informacji.
Rozbuduj swoją drukarnię
Przygotowanie do rozgrywki obejmuje kilkanaście kroków, całkiem dobrze opisanych w instrukcji. Zanim rozpocznie się wyścig o miano najzdolniejszego drukarza, na planszy głównej należy umieścić losowo dobrane karty druku, uszlachetnień, specjalizacji, mecenatu, żetony farb i zębatki. Pozostałe komponenty powinny zostać rozłożone w jej sąsiedztwie.
Każdy gracz rozpoczyna ze swoją planszetką drukarni, na której zaznacza najniższy poziom specjalizacji oraz umieszcza żeton na skrajnie lewym polu toru nagród. Obok niej należy jeszcze umieścić planszetkę inicjatywy, znaczniki służące m.in. do licytacji, 10 guldenów i opcjonalnie jeden kafelek postaci.
Do maszyn!
Naszym głównym zadaniem będzie realizowanie zamówień na druk. Już na starcie będziemy mogli podjąć się wybranego zlecenia, a z czasem otrzymamy ich jeszcze więcej. Korzystając z posiadanych przez nas maszyn, farb i umiejętności będziemy mogli powoli piąć się w hierarchii drukarzy. Z każdym kolejnym ukończonym projektem zyskujemy fundusze na rozbudowę drukarni oraz punkty zwycięstwa, jeśli dzieło, które stworzymy, spełni dodatkowe warunki. W toku gry będziemy mieli okazję pozyskiwać też nowe zębatki, czcionki, farby, umiejętności, a nawet zostać objęci mecenatem. To, jakie działanie dane nam będzie wykonać w najbliższej rundzie, zależeć będzie od wyniku licytacji. Zmierzymy się w niej z innymi adeptami sztuki drukarskiej. Nasze zmagania będą trwały dokładnie 6 rund. Osoba, która po ich upływie uzyska najwyższy wynik punktowy, zostanie okrzyknięta najbieglejszym drukarzem.
Wrażenia
Gra Gutenberg była jedną z najbardziej oczekiwanych premier 2021 roku. Jej nakład wyprzedał się w przedsprzedaży w takim tempie, że wydawnictwo Granna zdecydowało się na dodruk jeszcze przed oficjalną premierą tego tytułu. Planszówka stworzona przez polskich projektantów była też jedną z najpopularniejszych pozycji na targach Essen (tytuł jest niezależny językowo, a w pudełku znajduje się anglojęzyczna wersja instrukcji). Wszystko to sprawiło, że zasiadając do gry, miałam spore oczekiwania. Czy zostały spełnione? Zanim do tego dojdziemy, warto powiedzieć nieco więcej o tym, co mi się w tym tytule podoba, a co nie.
Gutenberg jest bardzo ładnie wydanym euro, skierowanym do miłośników średniozaawansowanych planszówek. Występuje w nim mechanizm licytacji, determinujący kolejność graczy dla każdej z poszczególnych akcji. Przyznam, że choć za nim nie przepadam, to w przypadku tego tytułu, sprawdza się on całkiem nieźle, zwłaszcza podczas gier w 3 lub 4 osoby.
Każdy sobie książkę skrobie
Jako że obsługa maszyn drukarskich wymaga sporej precyzji, w czasie wykonywania zleceń, rzemieślnicy są głównie skupieni na swojej pracy. W grze Gutenberg poza licytacją, występuje niewiele interakcji między graczami i polegają one wyłącznie na podbieraniu innym kart zleceń i niezbędnych narzędzi do ich wykonania.
Gra charakteryzuje się wysoką regrywalnością, związaną z losowym dociągiem komponentów, ale i możliwością prowadzenia rozgrywki jako jedna z kilku postaci o różnych umiejętnościach. Doskonałą robotę, pod tym względem, robią też zębatki, które dobieramy za każdym razem w innej kolejności i w innym układzie. Maksymalnie możemy wykorzystywać w swojej drukarni 3 maszyny. Są one niezwykle przydatne – pozwalają nam na wykonanie dodatkowych akcji, dostarczając nam np. czcionki lub farby. Oczywiście, jak każde zębatki, także i te umieszczone na planszetce graczy obracają się, poruszając pozostałe elementy mechanizmu, dlatego warto dobrze rozważyć to, w jakiej pozycji je umieścimy.
Rozterki młodego drukarza
Podczas gry będziemy mieć zresztą dużo więcej powodów do wysilania szarych komórek. Pomimo że Gutenberg ma proste, przystępne nawet dla mniej doświadczonych graczy zasady, to jednak zmusza on drukarzy do solidnego główkowania nad kolejnymi posunięciami. W którym kierunku się rozwijać? Czy lepiej inwestować w umiejętności, czy zakupić dodatkowe maszyny? Czy warto podejmować się zlecenia, do którego jeszcze nie mamy narzędzi i wreszcie – w jaki sposób rozdysponować znaczniki podczas licytacji? Takich pytań pojawia się naprawdę sporo podczas trwającej 1-2 godziny rozgrywki.
Nie każda piękna książka to bestseller
Planszówka wydawnictwa Granna ma sporo zalet. Jest to bezsprzecznie świetnie wydany tytuł, który został zaprojektowany bardzo poprawnie. W toku produkcji zatroszczono się zarówno o dopracowanie jej mechaniki, jak i dopieszczenie wyglądu. Ogromne zainteresowanie graczy, zarówno polskich, jak i zagranicznych, zdaje się potwierdzać, że takie podejście to przepis na sukces… Tyle że, mimo iście drukarskiej precyzji, towarzyszącej tworzeniu tego tytułu, gra nie zachwyciła mnie tak, jak miałam nadzieję.
Rozgrywka nie wzbudziła we mnie oczekiwanych emocji i stała się dla mnie dość schematyczna. Zabrakło mi w niej pewnego dreszczyku, który czuję, gdy siadam do innych lubianych planszówek. Nie odmówię rozgrywki, jeśli ktoś mi ją zaproponuje, bo to mechanicznie i wizualnie dobry tytuł, jednak sama raczej tego nie zrobię. Jest to dziwna sytuacja, która już mi się kiedyś przydarzyła. Widzę, że gra jest dobra, ale nie ma między nami chemii. Sądzę natomiast, że Gutenberg doskonale sprawdzi się, jako propozycja dla osób, które chcą wypróbować trochę cięższą, ale nie bardzo skomplikowaną planszówkę.
Podsumowanie
Gutenberg to solidna, średniej trudności gra strategiczna, która rozgrzeje wasze szare komórki podczas realizacji kolejnych zamówień. Tytuł doskonale sprawdzi się jako most łączący światy planszówek familijnych i tych, po które sięgają zaawansowani gracze. Znakomite osadzenie mechaniki w klimacie oraz dopracowane pod każdym względem komponenty to dodatkowe atuty, które sprawiają, że planszówkę tę zdecydowanie powinien wypróbować każdy, kto gustuje w eurograch, zwłaszcza tych, które cieszą oko.
Nasza ocena: 8/10
Dobry i solidny tytuł, który fani eurogier muszą wypróbować, ale u mnie zabrakło chemii. Mimo to poleciłabym grę znajomym szukającym planszówki z tej kategorii.Grywalność: 7/10
Jakość wykonania: 9/10
Regrywalność: 8/10