Site icon Ostatnia Tawerna

Spojrzenia w przeszłość – recenzja komiksu „Descender. Osobliwości”

Trzeci tom Descendera składa się głównie z retrospekcji. Główna linia fabularna nie posuwa się zanadto do przodu, ale w zamian otrzymujemy szansę na spojrzenie w przeszłość dużej części bohaterów. Tym razem autorzy starają się, byśmy lepiej potrafili zrozumieć niektóre postaci i ich motywacje.

Ciężka przeszłość

Jeff Lemire przyzwyczaił już czytelników do tego, że wykreowany przezeń świat nie jest zbyt wesoły. W Osobliwościach po raz kolejny się o tym przekonujemy. Kolejne rozdziały to opowieści o przeszłości sześciu bohaterów. Każda z tych historii jest w zasadzie smutna. Oczywiście część z postaci spotkało coś dobrego, niektórzy nawet poznali szczęście, ale dla każdego wiązało się to z jakimś bólem. Dla jednych było to poniżanie i krzywdzenie, dla innych strata bliskich czy samotność. Niestety każdemu z przedstawionych bohaterów została po tym blizna, która w pewnym stopniu wpływa na ich dalsze życie.

Podobnie jak w poprzednich tomach, twórcy pokazują, jak bardzo ludzkie są roboty. Dotyczy to nie tylko mocno humanoidalnych maszyn z serii Tim, ale także wielkiego wiertacza. Jedynie przypominający psa Zbój wydaje się nie tyle ludzki, ile właśnie zwierzęcy – ale zdecydowanie nie nieczuły. Tę antropomorfizację robotów można odczytywać na dwa sposoby. Z jednej strony może się ona tyczyć tego, jak ludzie wzajemnie się traktują, a z drugiej może być zabraniem głosu w dyskusji o kwestiach etycznych związanych z powstaniem sztucznej inteligencji.

Trochę za wolne tempo

Retrospekcje pozwalają nam lepiej poznać i zrozumieć poszczególnych bohaterów. Niestety skupienie ich wszystkich jedna po drugiej spowodowało, że główny wątek fabularny zbyt wolno posuwa się przodu. Nie czyni to komiksu nudnym czy niestrawnym, ale jednak proporcje nie są tak dobrze dobrane, jak w poprzednich dwóch odsłonach serii.

Najciekawszym fragmentem jest tu opowieść o Andym i Królowej Pomiędzy. Ma ona wystarczający potencjał, by stworzyć z niej osobną historię. Chociaż bardzo nieznacznie posuwa akcję do przodu, to daje dobry wgląd w motywacje Andy’ego co do którego można przypuszczać, że jego rola będzie dalej zyskiwać na znaczeniu.

Nieco zaskakujące jest, że Timowi-21 poświęcono tu tak mało miejsca. W zasadzie każda inna ważna postać, wliczając w to Zbója, otrzymała swoje pięć minut, a on nie. Być może ma to związek z tym, że do Tima-21 należy przyszłość, a może po prostu to, czego dowiedzieliśmy się o nim wcześniej, jest wystarczające, a pozostałe postaci wymagały pewnego pogłębienia.

Ogólne wrażenia

Od strony graficznej Osobliwości wyglądają podobnie do poprzednich tomów, ale jednak czegoś w nich brakuje. Trudno tu wskazać konkretny błąd, ale o ile w Blaszanych Gwiazdach i Mechanicznym  Księżycu styl Dustina Nguyena stanowił doskonałe uzupełnienie historii, tu nie do końca pasuje. Może wynika to z faktu, że nastrój retrospekcji jest nieco odmienny, a może z tego, że rysownik nieco gorzej poradził sobie z tym zadaniem. Chociaż warstwa wizualna nie jest tak doskonała, jak wcześniej, to wciąż potrafi cieszyć oko i przykuwać uwagę.

Descender. Osobliwości prezentuje się nieco słabiej niż poprzedzające go tomy, ale jest warty lektury. Komiks czyta się szybko i z zainteresowaniem. Być może lepszym wyjściem byłoby przeplecenie retrospekcji z większą ilością wydarzeń i rozbicie ich tym sposobem na więcej niż jeden tom, ale nawet w zaprezentowanej formie opowieść zachęca do kontynuowania przygód z jej bohaterami.

Nasza ocena: 7,7/10

Trzecia odsłona Descendera zamiast na wydarzeniach koncentruje się na biorących w nich udział postaciach. Oznacza to, że akcja nie pędzi do przodu, ale dostajemy w zamian szansę, by spojrzeć na przeszłość bohaterów i zrozumieć ich motywacje.

Fabuła: 7/10
Bohaterowie: 8/10
Oprawa graficzna: 7/10
Wydanie: 9/10
Exit mobile version