Site icon Ostatnia Tawerna

Smaczny kąsek dla fanów gier kafelkowych – recenzja gry planszowej „Orzeszki ze ścieżki”

Zima nadchodzi. Musimy pomóc leśnym zwierzętom zgromadzić zapasy. Kto utworzy krainę z najlepszym dostępem do najcenniejszych przysmaków, wygra.

Lecą liście z drzew

Orzeszki ze ścieżki to (pozornie) mała klimatyczna gra w pięknej jesiennej szacie graficznej (ilustratorka: Núria Aparicio) dla od 2 do 4 graczy, w której każdy buduje własną leśną krainę i stara się pomóc zwierzętom zgromadzić jak najwięcej ich ulubionych zapasów na zimę. Całość prezentuje się przepięknie, dominuje jesienna kolorystyka i wszędzie widzimy czerwone, pomarańczowe itd. liście – nawet pionki graczy są w ich kształcie – spójność stylistyczna jest dopracowana w najmniejszym detalu.

Małe pudełko, duża gra

W pudełku znajdziemy: dwustronną planszetkę – jedną stronę widzimy podczas gry, a druga służy jako tor punktów na zakończenie rozgrywki, drewniane znaczniki wraz z pomarańczowym woreczkiem do ich przechowywania oraz karty, które posłużą jako kafelki do układania leśnych krain (Ścieżki i Zwierzęta), a także minidodatek – karty Celów. Zawartość gry oraz sama wielkość pudełka nie jest duża. Widać, że twórcy postawili na ich skondensowanie: planszetka jest dwufunkcyjna, a karty do gry są bardzo cienkie jak na kafelki, z których układana jest plansza (w tym przypadku – plansze, bo każdy układa swoją). Dzięki małemu rozmiarowi i lekkości gra świetnie nadaje się w podróż np. na wakacje, ale trzeba pamiętać, że potrzebny będzie do niej dość spory stół, bo docelowy wymiar plansz graczy to 4×4 kafelki, a w przypadku wariantu rozszerzonego dla dwóch graczy nawet 4×8, plus rozłożona planszetka i 4 karty pod nią, dwa stosy do wykładania, a z dodatkiem także rozłożone Cele.

Lubisz Carcassonne’a – to gra Ci się spodoba. Nie – tym bardziej!

Gracze startują z jednym Zwierzęciem (lub dwoma w wariancie rozszerzonym dla 2 osób), a w kolejnych turach dobierają karty Ścieżek i Zwierząt do swojej krainy. Jej rozbudowa jest bardzo prosta, bo można tworzyć ślepe zaułki i prowadzić kilka ścieżek jednocześnie. Należy pamiętać jedynie o paru bardzo intuicyjnych zasadach: docelowy kształt (w podstawowym wariancie) ma być kwadratem i nie można wyjść poza jego ramy, nowe elementy muszą przylegać do już położonych i później nie zmieniamy ich pozycji oraz każda ścieżka może należeć tylko do jednego Zwierzęcia. Karty wybieramy spośród 4 wyłożonych w danej rundzie pod planszetką. Na początku rundy są tam zawsze 3 różne Ścieżki i jedno Zwierzę. Dzięki temu gra nie jest aż tak losowa, niż gdybyśmy po prostu ciągnęli po kolei zakryte elementy z jednego stosu. Każda następna osoba w rundzie ma mniejszy wybór niż poprzednia o już zabraną kartę, ale może skorzystać też z szansy stania się rozgrywającym w dalszej grze – przejmując Koguta.

Krótko o drewnianych znacznikach

Wraz z dobraną kartą dostajemy drewniany znacznik z planszetki z pola, spod którego ją wzięliśmy i musimy go użyć w bieżącej turze. Do wyboru mamy: Koguta – oznaczającego rozgrywającego, Wodę – zwiększającą apetyt (i ilość punktów), Zwierzęcia na wybrany smakołyk (możemy położyć tylko jeden na każdym z 4 na karcie dowolnego Zwierzęcia w naszej Krainie), oraz Kryjówkę powiększającą ilość zapasów możliwych do zgromadzenia z danej ścieżki (można położyć dowolną ilość na każdym ze Zwierząt w Krainie). Ogólnie mówiąc znaczniki Wody i Kryjówek pomagają nam trochę „przypasować” nasze Zwierzę do Ścieżki, którą mu zbudowaliśmy.

Karty (kafelki) zwierząt

Na kartach Zwierząt oprócz grafiki przedstawiającej dane zwierzę widoczne są 4 rodzaje smakołyków z liczbą punktów do zdobycia po ich zgromadzeniu, początkowa pojemność Kryjówki oraz punkty zwycięstwa za dane Zwierzę.

Ponadto na stronie Wydawnictwa Nasza Księgarnia (gry.nk.com.pl) znajdziemy nazwy i opisy poszczególnych Zwierząt (trochę szkoda, że nie ma ich fizycznie w pudełku gry np. w instrukcji lub jako dodatkowa książeczka). Zauważyłam jednak, że nie wszystkie punktowo przedstawione upodobania smakołyków są zgodne z tymi informacjami, np. dzięcioł czy jedna z sikor mają w grze zero pkt za dżdżownice, a z opisów dowiemy się, że robaki i larwy owadów to ich główne pożywienie. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to, że jest to być może stracony potencjał edukacyjny.

Czas na strategię

Gra jest dosyć prosta, zasady można szybko opanować i cieszyć się wciągającą rozgrywką. Budowanie leśnej krainy może sprawiać sporą frajdę nie tylko najmłodszym, ale również starszym graczom, bo mogą strategicznie planować np. dobór i rozmieszczenie smakołyków oraz połączenie ich z odpowiednim Zwierzęciem, któremu najbardziej przypadną do gustu i dostaną za to najwięcej punktów, czy też najlepsze wykorzystanie znaczników Wody i Kryjówek. Widzimy również, co budują inni gracze, więc to także możemy uwzględnić przy doborze kart ze stołu, np. skupiając się na innych smakołykach niż oni lub celowo podbierając im najlepsze „kąski”.

Minidodatek – Cele

Orzeszki ze ścieżki nie nudzą się szybko, a ponadto z pomocą do urozmaicenia kolejnych rozgrywek przychodzą nam karty Celów. Możemy grać z użyciem od 1 do 4, po jednym dla każdego ze Smakołyków i wybieramy je losowo. Wskazują nam, za co pod koniec dostaniemy dodatkowe punkty. Wśród nich znajdziemy np. ustawienie jak najwięcej Smakołyku w danym rzędzie, obszarze lub całej Krainie, czy nawet posiadanie jak najmniej danego Smakołyku na naszej planszy. W każdej kategorii będzie trzech zwycięzców (im wyżej na podium, tym więcej punktów).

Nasza ocena: 8,6/10

Orzeszki ze ścieżki to świetna i prosta gra kafelkowa w pięknej jesiennej stylistyce, która wciąga i chętnie się do niej wraca.

Grywalność: 9/10
Jakość wykonania: 8/10
Regrywalność: 9/10
Exit mobile version