Serial Resident Evil Netflixa został anulowany po pierwszym sezonie. Słynna seria gier miała już swoją całkiem udaną adaptację, tzn. filmy z Millą Jovovich w roli głównej. W 2021 powstał reboot, który wzbudził mieszane uczucia. W końcu Netflix podjął się zadania, ale okazało się, że poszło mu równie źle, jeśli nie gorzej.
Adaptacja Netflixa nie była bezpośrednio oparta na żadnej z gier. Zamiast tego próbowano stworzyć coś na wzór sequela czy spin-offu do Resident Evil 5. Serial podąża śladami Alberta Weskera (wcześniej uważanego za martwego) i jego dwóch córek w New Raccoon City, tuż przed kolejną epidemią.
Kadr z serialu Resident Evil: Remedium
Wersja Netflixa spotkała się z mieszaną reakcją krytyków i negatywnym odbiorem reszty oglądających, zwłaszcza fanów oryginału. Według Deadline, Resident Evil zostało anulowane po tym, jak nie udało mu się zdobyć żadnych znaczących wyników jeśli chodzi o oglądalność. Cóż, Netflix od zawsze był znany z zabijania produkcji, które nie dostarczają pożądanych rezultatów i rzadko daje drugą szansę, więc nie jest to aż tak wielką niespodzianką.
Netflix pracuje obecnie również nad filmem opartym na BioShocku i serialu związanym z serią Horizon, więc mimo wszystko gigant streamingowy nie ma zamiaru ustąpić w kwestii adaptacji gier wideo.