W serwisie Eurogamer ukazał się niedawno wywiad z Andrzejem Sapkowskim, w którym autor wiedźmińskiej sagi przyznaje, iż nie do końca wierzył w sukces gry CD Projekt. Dlatego zamiast procentem z zysków, zadowolił się jednorazową wpłatą na swoje konto. Po latach dostrzega swój błąd… i być może uda mu się jeszcze wyjść na swoje!
Wg doniesień z bliskiego środowiska pisarza, odkrył on (choć bardziej prawdopodobne, że chodzi o jego prawnika) lukę w umowie z CDP. Może ona pozwolić Sapkowskiemu na odzyskanie części zysków z gier, a nawet kompletne pozbawić CDP praw do Wiedźmina! Sprawa jest więc poważna i trafiła już na wokandę, w miniony piątek, tuż przed zamknięciem sądów.
Z umowy zawartej z CDP wynika, że studio nie musi wypłacać Sapkowskiemu procentu z uzyskanych zysków. Zdaniem prawnika reprezentującego interesy pisarza, stanowi to naruszenie zasad współżycia społecznego określonych w art. 5 kodeksu cywilnego. W złożonym do sądu wniosku podnosi on, że wynagrodzenie studia jest nieproporcjonalne wobec zarobków samego Sapkowskiego, który przecież całe uniwersum Wiedźmina wykreował w swoich opowiadaniach.
Źródło: Jaskier spod Biedronki