Uwaga na spoilery!
Czarna Pantera bije rekordy w box office i stała się komercyjnym sukcesem, zbierając sporo pozytywnych opinii krytyków.
W niedawnym wywiadzie dla Empire, scenarzysta Ryan Coogler oraz producent wykonawczy Nate Moore, zdradzili kilka sekretów na temat produkcji filmu.
Okazuje się, że prace nad filmem solowym o Czarnej Panterze zaczęły się już w 2010 roku, jednak twórcy napotkali pewne problemy związane z genezą postaci i schematem jej przedstawienia. Kiedy pojawiła się Wojna bohaterów, Moore zobaczył szansę na przedstawienie bohatera w inny sposób. To wyszło wszystkim na dobre, dzięki temu bowiem twórcy mogli pominąć typowe origin story Pantery, a skupić się na zrobieniu epickiej produkcji.
Na pewno kojarzycie słowa, które wypowiada T’Challa: „in times of crisis, the wise build bridges while the foolish build barriers” – „w czasie kryzysu, mędrzec buduje mosty, a głupiec buduje ściany”. Wielu twierdziło, że jest to swoistego rodzaju przytyk odnośnie Donalda Trumpa i jego słynnej ściany, jednak Coogler dementuje te rewelacje. Podobno kwestia została napisana jeszcze przed wyborami i pochodzi od afrykańskiego przysłowia, które znalazła żona reżysera. Owo przysłowie jest stare i bardzo popularne w Afryce.
Dodatkowo Coogler wypowiada się odnośnie zakończenia, bowiem scena w ONZ mogła być idealnym zwieńczeniem filmu, a jednak twórcy poszli nieco dalej.
Lubię filmy, które kończą się tam, gdzie się zaczęły. Mam wrażenie, że jest to wtedy idealnie symetryczne. Próbowaliśmy kilku różnych zakończeń i ostatecznie postawiliśmy na to najbardziej poruszające. Kto jest bardziej poruszony emocjonalnie – ten chłopiec, czy ludzie siedzący w ONZ? Dla kogo ta sprawa więcej znaczy?
Co do drugiej sceny po napisach, gdzie widzimy Bucky’ego, Moore twierdzi, ze miała ona za zadanie powiązać Barnesa z nadchodzącym Infinity War. Twórcy chcieli także dać wskazówkę fanom, odpowiedzieć na pytanie, czy Bucky jest już „naprawiony”, a także stworzyć kolejne – co to znaczy iść naprzód? Dodanie bohatera do wydarzeń w Czarnej Panterze było o tyle ważne, że ma on istotną rolę do odegrania w nowych Avengersach.
Jeśli chodzi o brak charakterystycznego bionicznego ramienia postaci, była scena, gdy Barnes nie był go pozbawiony oraz scena bez ręki. Reżyser uznał jednak, że Bucky wydaje się bardziej ludzki nie posiadając tej kończyny – dzięki temu oderwał od siebie łatkę Zimowego Żołnierza i mógł być po prostu sobą, a nie maszyną do zabijania. Sam bohater wypowiada te słowa – „nie jestem sierżantem Barnesem. Jestem Bucky. Osobą, nie żołnierzem.”.