Site icon Ostatnia Tawerna

Roger Moore, człowiek który prześladował samego siebie, obchodziłby dziś urodziny

Bond nie byłby tym, kim jest bez Rogera Moore’a. I właśnie dziś rocznica urodzin właściciela najsłynniejszych brwi w historii Bondów. Aktor urodził się 14 października 1927 roku, a zmarł 23 maja 2017.

Urodził się w Wielkiej Brytanii i dla wielu był ucieleśnieniem brytyjskości. Swoją karierę zaczął przez przypadek. Jego ojciec-policjant badał sprawę włamania do domu Briana Desmonda Hursta. Przedstawił reżyserowi swojego syna, a ten zatrudnił go przy Cezarze i Kleopatrze (1945).

Uniesiona brew to był znak firmowy Rogera Moore’a. Żartował, że

…miał tylko trzy miny jako Bond: prawa brew uniesiona, lewa brew uniesiona i brwi ściągnięte, gdy został złapany przez Buźkę.

Istotnie, rola agenta 007, w którą wcielił się siedmiokrotnie, zapewniła mu status gwiazdy i wieczną sławę. Był Bondem dowcipnym, sypiącym żartami, miał wdzięk i styl. Wcześniej, w latach 60. zagrał też Simona Templara w pamiętnym serialu Święty. Po Bondzie miał aż 5 lat przerwy. Zapewne trudno było przejść do zwykłego świata i zwykłych filmów po tych wszystkich wybuchach, niezwykłych gadżetach i najpiękniejszych kobietach. Później występował jeszcze w wielu filmach, ale żaden nie przebił popularnością Bonda i Templara.

Jego ulubionym filmem, w którym zagrał był Człowiek, który prześladował samego siebie, na podstawie powieści Strange Case of Mr Pelham. Jest to wariacja historii dr Jekylla i pana Hyde’a, opowiada o mężczyźnie, który po wypadku przekonuje się, że jego rolę przejął sobowtór.

To był film, w którym naprawdę mogłem zagrać, a nie tylko być błyskać białymi zębami, nonszalancko i heroicznie.

Był ambasadorem dobrej woli UNICEF, został odznaczony  Orderem Brytyjskiego Imperium, dostał  gwiazdę na Hollywood Walk of Fame oraz tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Hertfordshire za wybitne zasługi dla brytyjskiego przemysłu filmowego i telewizyjnego. Przyjaźnił się z koronwanymi głowami Europy.

Jego życie osobiste było dość burzliwe. W ciągu długiego życia miał cztery żony. Rozwody nie przebiegały gładko, były pozwy, długie separacje, oskarżycielskie książki i wielomilionowe ugody.  Odnalazł wreszcie spokój u boku Kristiny „Kiki” Tholstrup.

Exit mobile version