Im mocniej zagłębiałem się w rozgrywkę, tym bardziej w mojej głowie zmieniał się obraz tego, czym Q.U.B.E 2 faktycznie jest. Z początku sądząc po pierwszoosobowej perspektywie, futurystycznym settingu i modelu rozgrywki zorientowanym na pokonywanie kolejnych poziomów poprzez rozwiązywanie zawartych w nich zagadek środowiskowych, miałem tę produkcję za naśladowcę jednego z najwybitniejszych przedstawicieli gier logicznych, czyli Portala.
Jednak później na pierwszy plan zaczęły wychodzić elementy, do których zwykliśmy nie przykładać zbytniej uwagi. Szczególnie, kiedy występują one w tego rodzaju produkcji. To fabuła, muzyka i estetyka spowodowały, że dzieło studia Toxic Games jest czymś znacznie więcej niż tylko marnym klonem perełki Valve.
Jak nie portal, jak portal
Wydaje mi się, że jestem usprawiedliwiony i pewnie niemal każdy poza mną pomyślałby w podobny sposób, widząc to, co w pierwszych fragmentach gry zaserwowali nam twórcy. Główna bohaterka znajdująca się w odległej przyszłości, operująca narzędziem służącym do manipulacji przestrzenią. Z jego pomocą musi rozwiązywać zagadki i przenosić się w miejsca pozornie całkiem dla niej niedostępne. W rozszyfrowywaniu tych łamigłówek konieczne jest zwrócenie uwagi na odpowiednią synchronizację elementów oraz rozmieszczenie platform na każdym z poziomów. I tutaj podobieństwa się kończą.
Stylistyka mrocznego sci—fi
Tym, co odróżnia Q.U.B.E od produkcji spod znaku Valve jest zdecydowanie cięższy klimat. Za pomocą silnika Unreal Engine 4 wykreowano pięknie, lecz i mrocznie wyglądającą grafikę, która swoją estetyką odrzuca schemat higienicznie czystej i nieskazitelnej wizji przyszłości. W zamian ukazuje nieco już wytarte kolory błyszczących brył, przez co miejsce sprawiało wrażenie opuszczonego i zapomnianego. Zacienione korytarze zbudowane z setek nierówno poukładanych sześcianów, które prowadziły mnie do kolejnych pomieszczeń zawierających zagadki sprawiły, że naprawdę miałem wrażenie, że przebywam w obcym i niezbyt przyjaznym miejscu. Odczucie to potęgowane było również przez genialnie dopasowaną ścieżkę dźwiękową autorstwa Davida Housdena (za którą otrzymał on nominację do nagrody BAFTA), w sposób nieoczywisty budującą klimat i nadającą tempo rozgrywce.
Klimat jak z filmu
Q.U.B.E 2 to naprawdę ciekawa produkcja, której twórcom poprzez narzędzia dostępne dla gier wideo udało się wykreować atmosferę znaną mi wcześniej jedynie z medium filmowego. Określiłbym ją mianem “enigmatycznie złowrogiej”, czułem się w tej przestrzeni niepewnie mimo, że gra w sposób bezpośredni nie dała mi ku temu powodów. Może wynikało to z charakterystycznej dla naszej rasy obawy przed nieznanym i tym, że nie jesteśmy w kosmosie sami? A może jednak dlatego, że nasza protagonistka w ciągu całej rozgrywki nie dała po sobie poznać, aby była w stanie wykazać się jakimikolwiek umiejętnościami w walce? Zatem w sytuacji zagrożenia sterując panią archeolog moglibyśmy jedynie uciekać i ewentualnie wykorzystywać elementy otoczenia.
Q.U.B.E 2 wychodzi poza ramy
Wydaje mi się, że błędem byłoby przyporządkowywanie tej produkcji do grona gier logicznych. Mechanika pozwalająca rozwiązywać zagadki, charakteryzująca tę grupę, tutaj jest tylko ciekawszym sposobem na eksplorację przestrzeni. Połączenie systemu z muzyką, estetyką i elementami fabularnymi przekonuje mnie, że Q.U.B.E 2 zdecydowanie bliżej jest do takich gier jak Everybody’s Gone to the Rapture niż Portal. Przy ocenianiu źródeł elektronicznej rozgrywki staram się kierować pewnymi wytycznymi wynikającymi z tego, jak dobrze udało się wykorzystać twórcom elementy charakterystyczne dla gatunku, do którego przynależy ich dzieło. Tutaj zaś mam do czynienia z niecodzienną hybrydą, będącą w ostatecznym rozrachunku czymś więcej niż tylko sumą składowych. Standardowe kryteria oceniania mogłyby w sposób nieefektywny opisać pewne kwestie, dlatego serdecznie zapraszam was do zapoznania się z tym tytułem i podzielenia się ze mną waszymi odczuciami.
Grę kupicie na GOG.com
Nasza ocena: 7/10
Połączenie systemu z muzyką, estetyką i elementami fabularnymi przekonuje mnie, że Q.U.B.E 2 zdecydowanie bliżej jest do takich gier jak Everybody’s Gone to the Rapture niż Portal.Grafika: 8/10
Udźwiękowienie: 8/10
Fabuła: 6/10
Grywalność: 6/10