Site icon Ostatnia Tawerna

Przeklęty grobowiec? – recenzja gry „Terakotowa armia”

Qin Shi Huang został cesarzem w wieku kilkunastu lat. Za czasów swojego panowania zjednoczył Chiny, wybudował Wielki Mur i dał się poznać jako mistrz strategii i nieomylny tyran. Jego chwała trwa nieprzerwanie przez wieki. W najnowszej grze od wydawnictwa Rebel tworzymy tytułową Terakotową Armię, która będzie chroniła cesarza Qina Shi Huanga po śmierci.

Wszyscy za jednego

W Terakotowej armii autorstwa Przemysława Fornala i Adama Kwapińskiego gracze wcielają się w utalentowanych rzemieślników i artystów. Gromadzą zasoby, szkolą robotników i zabiegają o przychylność cesarskich doradców. Każdy z grających powinien w założeniu dążyć do tego, aby odegrać kluczową rolę w tworzeniu terakotowej armii. Gracze co prawda budują armię wspólnie, jednak na koniec gry tylko jedna osoba może zostać zwycięzcą – ta, która zdobędzie najwięcej punktów za ustawienia figur w mauzoleum.

Terakotowa armia to złożona gra strategiczno-ekonomiczna, która została pozbawiona elementów losowych (prócz losowego punktowania). Strategiczne myślenie podczas rozgrywki jest kluczowe, nie bójcie się jednak kombinować i patrzeć na ręce przeciwników – dopóki pionki są w grze, wszystko jest możliwe!

Elementy i przebieg gry

Recenzowana propozycja wydawnictwa Rebel jest nie tylko fantastycznie złożona, ale także niezwykle estetycznie przygotowana – to wizualny majstersztyk (Zuzanna Kołakowska, Jan Lipiński, Aleksander Zawada, dzięki!), pomimo że elementy charakteryzują się w większości stonowaną kolorystyką. Wśród elementów gry znajdziemy m.in. planszę, środkowe i wewnętrzne koła warsztatu, pionki inspektorów, znacznik rundy, żetony, znaczniki punktacji i zasoby (żetony gliny, monety), ale też figurki oficerów, kuszników, strażników, żołnierzy, specjalistów, sług, klęczących kuszników oraz konie. Wszystkie elementy zostały przygotowane z największą starannością – są bogate w detale i dobrze odlane. W tej sytuacji nieco wyższa cena za grę wydaje się uzasadniona. Nie sposób wyobrazić sobie kartonowych figurek na planszy, serio.

Przygotowanie do gry ma kilka etapów – kiedy już zamontujemy koła warsztatu na planszy i wypchniemy tekturowe żetony z wyprasek, musimy uporządkować pozostałe elementy gry. Kolejne etapy przygotowania są związane z układaniem planszy, wzbogacaniem magazynów o żetony suchej gliny, umieszczaniem pionków inspektorów na konkretnych polach i uzupełnianiem organizera o figurki bohaterów. W sumie przygotowanie do gry to 17 punktów, które należy zrealizować z największą starannością – im lepiej zaplanujemy rozgrywkę, tym przyjemniej będzie nam się grało.

Rozgrywka trwa 5 rund; podczas każdej z nich gracze rozgrywają tury, umieszczając robotników na planszy i wykonując akcje (są trzy fazy: faza akcji, faza punktowania, faza porządkowania). Runda dobiega końca, kiedy grający użyją wszystkich swoich robotników, wtedy następuje podsumowanie i przygotowanie do następnej rundy. Na koniec 5. rundy przeprowadza się punktowanie końcowe i wyłania gracza, który wygrywa rozgrywkę. Instrukcja jest niezwykle szczegółowa, jednak twórcy pomyśleli również o tych graczach, którzy nie mają wystarczająco dużo cierpliwości i chcą od razu przejść do rozgrywki. W końcowej części instrukcji został zamieszczony skrót zasad. Jest to idealna opcja również dla tych osób, które chcą sobie jedynie przypomnieć (odświeżyć) zasady gry.

W mojej opinii

Terakotowa armia to gra przeznaczona dla dwóch do czterech graczy. Klimat, na którym zapewne zależało autorom, udało się osiągnąć – grając, wypełniamy niezwykle istotne zadanie, które ma na celu upamiętnienie cesarza. Punkty polecam liczyć na bieżąco, ponieważ w wielu matematycznych zagwozdkach łatwo się pogubić.

Niewątpliwie bardziej satysfakcjonująca będzie gra w większym gronie. Terakotowa armia jest bowiem podporządkowana przede wszystkim zdobywaniu punktów. Mechanika została właściwie przemyślana i dobrze działa. Szczególnie podoba mi się wielość kombinacji ruchów podczas rozgrywki. Pomysły są na tyle oryginalne, że grając po raz pierwszy, mocno angażujemy się w zawiłości fabularne, później – już nieco mniej. Podsumowując, tytuł jest wyśmienity dla wszystkich, którzy lubią matematyczne łamigłówki i nie boją się wyzwań na planszy. Nie jest to jednak gra rodzinna ani skomplikowany euras. Ot, urocza, fascynująca planszówka.

Podziękowania

Wydawnictwo Rebel dołożyło wszelkich starań, aby zaspokoić oczekiwania gracza Terakotowej armii. W skądinąd bardzo przejrzystej instrukcji znajdziemy radę, jak zachować się, gdyby nasz egzemplarz gry okazał się niekompletny. Ponadto twórcy zobowiązują się do aktualizowania (lub korekty) zasad i zmian w rozgrywce. Aktualizacje – jak obiecują – będą pojawiać się w języku angielskim w formacie PDF do pobrania na stronie www.boardanddice.com. Jedna ze zmian mechanicznych, mających znaczący wpływ na przebieg gry, została ujęta na osobnej kartce, dołączonej w formie fizycznej do instrukcji; owa zmiana odnosi się do treści pierwszego zdania w ramce na stronie 13, tj. Podstawki graczy są nielimitowane. Jeśli graczowi skończą się podstawki (umieścił już 15 figurek wojowników w mauzoleum), powinien użyć odpowiednich zamienników (to naprawdę ważne!).

Nasza ocena: 8,2/10

Terakotowa armia cesarza Qina Shi jest postrzegana jako ósmy cud świata. Teraz możecie stworzyć ją sami.

Grywalność: 8/10
Jakość wykonania: 9/10
Regrywalność: 8/10
Exit mobile version