Czwarta seria postapokaliptycznego serialu od The CW zakończyła się skokiem w czasie. Po wielkiej katastrofie, którą mogli przetrwać tylko wybrani (lub wielcy szczęściarze), akcja kolejnego sezonu przeniesie się sześć lat do przodu.
Nowym złoczyńcą będzie Robert McCreary, w którego wcieli się hiszpański aktor William Miller. Według oficjalnego opisu obsady McCreary jest więźniem na statku kosmicznym, który jeszcze w naszych czasach został wysłany na misję górniczą w dalekie części kosmosu. Skoro akcja The 100 rozgrywa się sto lat po opuszczeniu planety przez ludzi, nowy sezon będzie musiał wyjaśnić nam, dlaczego McCreary wygląda tak młodo.
Nowy bohater jest przywódcą grupy stworzonej z podporządkowanych mu współwięźniów, stosuje brutalne metody i jest nieustraszony. To czyni go poważnym przeciwnikiem dla głównych bohaterów, którzy będą musieli zmagać się nie tylko z przybyszami z kosmosu, ale też z efektami drugiej zagłady nuklearnej, którą przetrwało niewielu, bo ponad 1200 osób.
Miller już wcześniej pracował z twórcą The 100 Jasonem Rothenbergiem. Wystąpił w pilotowym odcinku serialu Searchers, jednak nie dostał zamówienia na pełny sezon.
Angaż Millera to nie jedyna zmiana w obsadzie. Wcielająca się w Echo Tasya Teles dołączyła do stałej obsady – co oznacza, że ktoś na stacji kosmicznej jednak przeżył. Isaiah Washington – kanclerz Jaha, który w serialu pojawia się od samego początku – będzie od teraz występował tylko gościnnie.
Premiera 5. sezonu w przyszłym roku.