Legion był niezaprzeczalnie najlepszym, ale i najdziwniejszym serialowym debiutem zeszłego roku. I jeżeli podczas śledzenia pierwszego sezonu oczarowała was niezwykła oprawa wizualna, surrealistyczne montaże przypominające sny i fabuła pełna niedopowiedzeń oraz zawiłych skrótów myślowych, to nowe odcinki was nie zawiodą.
Rok po tym, jak David (Dan Stevens) został porwany przez Króla Cieni i odleciał w nieznane w małej klatce w kształcie kuli, jego przyjaciele z Summerland wraz z siłami Dywizji 3 nareszcie natrafili na ślad chłopaka. Sprowadzili go do bazy, jednak mutant nie pamięta nic z okresu swojej nieobecności, podczas której wiele się zmieniło. Inna jest na pewno Syd (Rachel Keller). Nie wpatruje się już w Davida jak w obrazek. Owszem, martwi się o niego, ale zadaje pytania i nie ufa już każdemu jego słowu. Cary i Kerry brakuje wcześniejszej synchronizacji. Interesujący jest też Clark. Agent znalazł się nagle po jednej stronie z Davidem, jednak wydaje się mu nie do końca wierzyć. Nadrzędnym celem Dywizji staje się przywrócenie mutantowi wspomnień , a także powstrzymanie Króla Cieni przed odnalezieniem swojego pierwszego ciała, które pozwoli mu w pełni korzystać ze swoich mocy.
Co się działo?
Pierwszy sezon zdecydowanie narzucił ton i tempo produkcji, dlatego w jej drugiej odsłonie widza będzie trudniej zaskoczyć. Nadal otrzymujemy dynamiczne zmiany perspektyw, zupełnie niespodziewane sekwencje taneczne i podróże do sfery astralnej. Z tym, że widzieliśmy to już wcześniej. Tym razem twórcy od początku widocznie podkreślają, że więcej uwagi zostanie poświęcone rozwojowi bohaterów, co do tej pory trochę kulało. Ciekawym zabiegiem jest też wrzucenie w wir wydarzeń widza razem z Davidem. Tak jak główny bohater nie wiemy co się działo przez miniony rok, a krok po kroku próbujemy poskładać wszystko w całość i odnaleźć się w nowej sytuacji.
Clark z serialu „Legion”
Wskazówka
Największą wskazówką dotyczącą kolejnych odcinków jest scena, gdzie uwięzionego w kuli Davida odwiedza starsza i pozbawiona jednej ręki Syd. Nakłania go, by pomógł Królowi Cieni odnaleźć swoje prawdziwe ciało. Wynika z tego, że główny bohater może przejść na ciemną stronę mocy, co może dość drastycznie zmienić dynamikę jego relacji z pozostałymi postaciami.
Bezpiecznie jest więc przypuszczać, że czeka nas wiele zwrotów akcji, tajemnic i wodzenia za nos przez samych bohaterów, którym nie można ani trochę ufać. Nadal pozostaje dużo pytań bez odpowiedzi: o katalizator, dalsze losy Olivera i Lenny (mam nadzieję, że jakoś uda im się uwolnić z uwięzienia w umyśle Króla Cieni) oraz dziury w pamięci Davida.
Uczta
Legion to zdecydowanie jeden z najlepszych seriali pod względem wizualnym, co widać w Rozdziale 9. Każda scena jest znakomicie dopracowana, scenografia idealnie współgra z fabułą, a kolorystyka i muzyka pomaga budować klimat produkcji. To dosłownie audio-wizualna uczta, która jest w stanie zaspokoić zmysł estetyczny na bardzo długi czas.
David z serialu „Legion”
Dyskutując o serialach z uniwersum Marvela, pod uwagę bierze się produkcje Netflixa – Jessicę Jones, Daredevila i ich gang. Jest to niesprawiedliwe, ponieważ moim zdaniem Legion (produkowany przez stację FX) zasługuje na największy rozgłos, a niestety najczęściej jest pomijany. Dzieło Noah Hawleya przemawia do mnie zarówno pod względem wizualnym, jak i merytorycznym. Bo czy można chcieć coś więcej od produkcji o mutantach, gdzie na czele potężnej organizacji rządowej stoi człowiek w słomianym koszyku na głowie, z wąsatymi kobietami wyśpiewującymi swoje wypowiedzi u boku? Podczas gdy główny bohater, pomimo umiejętności czytania w myślach i tak nie ma pojęcia, co się wokół niego dzieje? Nie sądzę.
Legion wymaga od widza skupienia. Jednocześnie angażuje oraz zmusza do myślenia. Dostajemy wiele tajemnic i zagadek, które trzeba samemu rozwikłać, by wyciągnąć z nich wnioski. Zapowiada się o wiele mroczniejszy i (być może, miejmy nadzieję) jeszcze dziwniejszy sezon.
Nasza ocena: 8,5/10
Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków. Zapowiada się o wiele dziwniejszy sezon!FABUŁA: 7/10
BOHATEROWIE: 7/10
OPRAWA WIZUALNA: 10/10
OPRAWA MUZYCZNA: 10/10