Nadzieja i odwaga – cechy, które pozwoliły hobbitom na dotarcie do Góry Przeznaczenia – w tym roku stały się także oficjalnym hasłem Dnia Czytania Tolkiena.
Dla fanów Władcy Pierścieni 25 marca znany jest jako dzień upadku Czarnej Wieży. Był to definitywny koniec wojny pustoszącej śródziemie i ostateczne zwycięstwo nad siłami Saurona. Właśnie dlatego brytyjskie The Tolkien Society ustanowiło 5 dzień wiosny Międzynarodowym Dniem Czytania Tolkiena. Data ta została wykorzystana przez autora nieprzypadkowo – jako niezwykle religijny człowiek, chciał w ten sposób nawiązać do katolickiego święta Zwiastowania. To właśnie Tolkienowi fani fantastyki zawdzięczają tak szerokie spopularyzowanie gatunku, który dziś jest jednym z najważniejszych w literaturze, a współcześni pisarze opierają swoje literackie światy na tym, co stworzył autor Władcy Pierścieni.
John Ronald Reuel Tolkien na świat przyszedł 3 stycznia 1892, a zmarł 2 września 1973. Od początku swojej młodości wykazywał oznaki niezwykłej inteligencji, chłonąc języki, których koniec końców poznał ponad 30, a także interesując się nietuzinkową literaturą. Choć jego życie nie potoczyło się najprostszym możliwym torem, to samozaparcie pozwoliło mu na rozpoczęcie studiów filologicznych na Exeter College w Oksfordzie, gdzie najchętniej poświęcał się nauce języka walijskiego. Pasja do nauki lingwistycznej wpłynęła niestety niekorzystnie na resztę jego akademickiej kariery. Zaniedbywał te przedmioty, którymi nie był zainteresowany, co skutkowało obniżonymi ocenami końcowymi. To, czemu się poświęcił, było jednak dla niego inspiracją do późniejszej pracy literackiej. Na języku fińskim, który poznał w trakcie studiów, oparł mowę elfów. Na stałe zapisała się ona w kulturze jako język quenya. Cała jego twórczość to inspiracja poznanymi na przestrzeni lat legendami, mitami i dawnej literaturze.
Nie jest dokładnie wiadomo, kiedy rozpoczął pracę nad Hobbitem, jednak przyjmuje się, że Tolkien zaczął pisać na początku lat 30, kiedy oceniając pracę jednego ze swoich studentów, napisał na kartce słynne zdanie In a hole in the ground there lived a hobbit. Od tamtej pory rozdziałów przybywało, a autor czytywał historię podczas spotkań klubu Inklingów. Co ciekawe, w pewnym momencie przerwał pisanie historii Bilbo Bagginsa, a jej zakończenie po prostu opowiedział swoim dzieciom. W 1937 roku całość Hobbita została jednak wydana przez oficynę Allen&Unwin, która wkrótce poprosiła autora o napisanie kontynuacji historii.
Pisarz przesłał wydawcom wiele tekstów, między innymi szkice Silimalirionu, czy opowiadania takie jak Pan Błysk, Rudy Dżil i jego pies, czy Łazikanty, jednak wszystkie jego propozycje zostały odrzucone z komentarzem, że ludzie chcą czytać o hobbitach. Tolkien, zmuszony więc przez wydawnictwo, rozpoczął więc pracę nad całkowicie nowym dziełem, które na samym początku miało być powieścią dla dzieci, tak jak Hobbit. Autor zmienił swoją koncepcję w 1938 roku, postanawiając, że będzie to historia przeznaczona dla dojrzalszych czytelników i nadał jej ostateczny tytuł – Władca Pierścieni.