Site icon Ostatnia Tawerna

Pojedynek umysłów – recenzja komiksu „Talentless Nana”, t. 3-5

Już pierwsze dwa tomy Talentless Nany pozytywnie mnie zaskoczyły. Looseboy stworzył ciekawą i intrygującą opowieść z niebanalnymi bohaterami. Pytanie tylko, czy kolejne woluminy utrzymają podobny poziom?

Beztalencie kontra utalentowani

Talentless Nana ma bardzo ciekawe założenia. W świecie tuż obok zwykłych ludzi żyją tak zwani utalentowani posiadający supermoce. Ze względu, na to, że te umiejętności są zbyt potężne, rząd zbiera wszystkich uzdolnionych na odizolowanej wyspie i wysyła zabójczynię Nanę. Ona po cichu, ma zabić jak najwięcej z nich. Podobnie, jak w dwóch pierwszych tomach, tak i w kolejnych trzech najciekawiej wypada motyw starcia pomiędzy zwykłym człowiekiem a osobą posiadająca niesamowitą zdolność. Tak jest choćby z nekromantką Yuuką i jej zombie Shinjim. Pokonanie osoby, która może stworzyć armię żywych trupów, pozornie wydaje się niewykonalne. Niemniej Nana jest niezwykle bystra i potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji. Jej metody eliminacji „wrogów ludzkości” cały czas robią na mnie piorunujące wrażenie. W trzecim tomie dochodzi także bardzo intrygujący motyw starcia dwóch wybitnych umysłów, czyli Nany z podejrzewającym ją nieśmiertelnym utalentowanym. Nana ma na koncie już zbyt wielu zabitych, tak więc pętla coraz mocniej zaciska się jej na szyi, co podnosi tylko stawkę i dodaje jeszcze więcej emocji. Ta seria z każdym kolejnym tomem coraz bardziej mnie zaskakuje i jeszcze bardziej wciąga w ten świat. A to nie wszystko, co Talentless Nana ma do zaoferowania, bo wprowadza także nowego gracza, który wie o wiele lepiej, co dzieje się na tej wyspie. Do tego dochodzi zaskakujące śledztwo w sprawie zabójstwa, za którym nie stała Nana! I co najciekawsze na scenie pojawia się osoba odpowiedzialna za cały ten „projekt”. To wszystko prowadzi do tego, że podobnie jak protagonistka zaczynamy wątpić we wszystko, co do tej pory wiemy.

Piękna sztuka cichego zabójstwa

Kreska Ioriego Furui bardzo mi się podoba. Doskonale oddaje emocje i umiejętnie pokazuje różne oblicza bohaterów. Najlepiej tu wypada Nana, która z jednej strony jawi się jako słodka niewinna dziewczyna, a z drugiej jest morderczynią pozbawioną sumienia. Jednakże największe wrażenie na mnie zrobił instruktor Tsumi Tsuruoka. Tak został przedstawiony, że z odległości bije od niego charyzma. Prawdziwy przywódca i wojskowy pełną gębą. Czuć od niego wielką władzę, a do tego potrafi kilkoma zgrabnymi słowami cię kupić. W kwestii wydania pozytywnie zaskoczyło mnie, że te trzy tomy zyskały znacznie na objętości, a cena skoczyła raptem o złotówkę.

Czy wątpliwości Nany są uzasadnione?

Bardzo dobrze czytało mi się tę mangę, mimo zwiększonej objętości, trzy tomy Talentless Nany pochłonąłem błyskawicznie. Pojawiło się tu wiele nowych ciekawych pomysłów, motywów i wątków, a do tego kilka intrygujących postaci dodających pikanterii opowieści. Jestem naprawdę ciekawy, w jakim kierunku zmierza ta manga, co tu jeszcze może się wydarzyć, bo potencjał jest ogromny. Nadal najbardziej podoba mi się planowanie i przemyślane zabójstwa w wykonaniu Nany. Ten pojedynek pomiędzy – zdawałoby się – bezbronnym zwykłym człowiekiem a osobą obdarzoną supermocami jest za każdym razem zjawiskowy i zaskakujący. Uwielbiam tę serię, to jedna z moich ulubionych mang. Na chwilę obecną nie dostrzegam żadnych wad w Talentless Nanie. Fabuła od samego początku jest intrygująca. Bohaterowie, nawet ci epizodyczni, prezentują się ciekawie, ze względu na swoje charaktery lub nietypowe supermoce. A do tego mamy do czynienia z produktem bardzo dobrze wydanym i przystępnym cenowo. Cóż mogę powiedzieć, polecam wszystkim, abyście dali szansę Nanie!

Nasza ocena: 8,2/10

Talentless Nana jest moją ulubioną mangą wydawnictwa Waneko!



Fabuła: 8,5/10
Bohaterowie: 8,5/10
Oprawa graficzna: 8/10
Wydanie: 8/10
Exit mobile version