Site icon Ostatnia Tawerna

Pocztówka z Laguny Weneckiej – recenzja gry „Spacer po Burano”

Podróże to najlepszy sposób na szarość codziennego dnia. Dalekie wojaże nadają życiu kolorów, czasem w bardzo dosłowny sposób. Jeżeli słyszeliście o słynącej z barwnych kamienic wyspie Burano, na pewno macie ją na liście miejsc do odwiedzenia. Dzięki najnowszej grze wydawnictwa Nasza Księgarnia już teraz możecie podziwiać uroki Laguny Weneckiej. Spacer po Burano to rodzinna gra karciana, która zabiera graczy na przechadzkę ulicami pięknej wysepki.

Ta mała karcianka urzeka od pierwszego spojrzenia. Grafika zdobiąca okładkę gry wygląda jak pocztówka. Jest śliczna i bardzo dobrze oddaje klimat weneckiego miasteczka. Niewielkie pudełko kryje w sobie kilkadziesiąt ładnie ilustrowanych kart, żetony pozwolenia na budowę, cudownie błyszczące monety, znacznik pierwszego gracza, notes do zapisywania punktacji oraz rzeczową i pełną przydatnych przykładów instrukcję.

Zostań architektem

Zadaniem graczy w grze Spacer po Burano jest wybudowanie pięciu kamienic tak, by przyciągnąć uwagę jak największej liczby turystów i mieszkańców miasteczka. Każdy z nich zapewnia punkty zwycięstwa na koniec gry, każdy też zwraca uwagę na inne detale. Osoba, której kamienice najbardziej przypadną do gustu postaciom na kartach, zdobędzie najwięcej punktów, zostając zwycięzcą.

Tura gracza składa się z dwóch faz. Najpierw wybiera jedną z kolumn w obszarze dobierania. Dociąga z niej na rękę od 1 do 3 kart kamienic I, II i III poziomu. Musi wybierać kolejno karty od góry lub od dołu, nigdy ze środka. W zależności od tego, ile kart dociągnął gracz, otrzymuje od 0 do 2 monet. W kolejnej fazie, opłacając koszt budowy, może wyłożyć w swoim obszarze gry maksymalnie 3 karty. Pod koniec tury każdy może posiadać na ręce co najwyżej 3 karty oraz 6 monet.

Rozbudowując kamienice, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Gracz może mieć przed sobą maksymalnie 5 budynków, powstających od najniższego do najwyższego poziomu, z odpowiadających im kart. Dokładana karta musi być wyłożona w sąsiedztwie już istniejącego elementu budynku. Gotowa kamienica powinna składać się z trzech poziomów tego samego koloru, a gmachy o tej samej barwie nie mogą ze sobą sąsiadować. Sporym ułatwieniem są rusztowania, które mogą zastąpić brakującą kondygnację. Każdy posiada dwie takie karty. Gracz może ominąć zasady konstruowania kamienic, stosując pozwolenia na budowę. Po odłożeniu żetonu do pudełka dozwolone jest wyłożenie karty niezgodnie z regułami. Dostępne są aż 4 takie żetony. Na koniec gry są one warte 3 punkty, warto więc używać ich oszczędnie.

Gdy któryś z graczy ukończy kamienicę, umieszcza pod nią wybraną kartę postaci. Zapewnia ona punkty na koniec, w zależności od tego, na co wybrana osoba zwraca uwagę. Część przyjezdnych podziwia np. roślinność, inni cenią sobie towarzystwo kotów. Dla burmistrza ważni są przechodnie, z kolei Święty Mikołaj docenia kominy na dachach. Postaci jest sporo, czasem trudno więc podjąć decyzję, którą z nich zaprosić do swojej kamienicy. Gracz możne mieć dowolną liczbę turystów danego rodzaju, ale tylko po jednym mieszkańcu z każdej kategorii.

Jeśli ktoś wybuduje piątą kamienicę lub skończy się stos dobierania jednego z poziomów budynków, gra kończy się. Gracze otrzymują punkty za karty postaci, lokale usługowe oraz niewykorzystane znaczniki. Osoba, w której kamienicy znajduje się najwięcej zamkniętych okien, otrzymuje ujemne punkty.

Kolorowa zabawa

Spacer po Burano to bardzo przyjemna, lekka gra rodzinna. Dzięki prostym zasadom mogą z łatwością w nią zagrać nawet początkujący gracze. Dla dzieci optymalne wybory mogą być wyzwaniem, ale właśnie w ten sposób nauczą się planowania i wybierania najlepszych kart. Będzie to także dobrą okazją do powtórki liczenia. Gra jest szybka i rozgrywka się nie dłuży. Dzięki temu można do niej zasiąść w każdej chwili i rozegrać partię.

Mimo prostoty zasad początkowe tury mogą sprawić trudność laikom. Pobieranie monet i płacenie nimi może trochę namieszać. Przekładanie żetonów z miejsca na miejsce jest trochę irytujące, ale na szczęście większą uwagę skupia się na kamienicach. Ich wybudowanie nie jest trudne. Problemem jest zrobienie tego w taki sposób, aby wybierając jedną z dostępnych postaci, otrzymać jak najwięcej punktów. Prowadzi to do tego, że stawianie budynków jest trochę podporządkowane upatrzonym wcześniej kartom. Jest to zgubne, ponieważ wyczekiwany fragment domu może się nie pojawić lub zabierze go ktoś inny. Należy także dobrze zorganizować pole gry. Każdy powinien mieć wystarczająco miejsca na swoje budynki i dobrze widzieć dostępne poziomy oraz postaci.

Wyspa Burano nie po raz pierwszy staje się polem potyczek między graczami. To fascynujące miejsce przyciąga uwagę niesamowitymi kolorami, ale zachęca także do bliższego poznania. Podczas rozgrywki ograniczają nas zasady dotyczące barw kamienic, co jest nawiązaniem do prawdziwych obostrzeń, do których stosują się mieszkańcy. Wyspiarze muszą uzyskać pozwolenie nie tylko na zmianę kolorystyki budynku, ale także na konkretny odcień. Dzięki temu ich domy są znane na całym świecie i mogły stać się inspiracją dla nowej gry.

Spacer po Burano jest dobrą propozycją na rozpoczęcie przygody z planszówkami. Dla wytrawnych graczy może być zbyt prosta, ale i oni powinni docenić różne sposoby punktowania i fakt, że sami je wybieramy – i to aż pięć razy. Ci, którzy mają obsesję na punkcie optymalizacji, mogą się zmierzyć z trybem solo i pobijać własne rekordy w punktacji, aczkolwiek uważam, że ta gra najlepiej sprawdzi się w gronie rodzinnym lub na luźnych spotkaniach planszówkowych.


Nasza ocena: 7/10

Prosty, familijny tytuł – w sam raz na początek przygody z planszówkami.



Grywalność: 7/10
Jakość wykonania: 8/10
Regrywalność: 6/10
Exit mobile version