Pudełko jest niewątpliwie kolorowe i cieszy oko, ale niewiele zdradza… Co kryje w sobie Azul?
Na szczęście już na samym początku instrukcji dowiadujemy się, że za formą ozdobnego pudełka i malujących się na nim mozaik kryje się również ciekawa treść gry. Każdy z graczy wcieli się poniekąd w artystę, wrażliwego na otaczającą go przestrzeń, którą ma za zadanie upiększyć… Jednak to oczywiście tylko atrakcyjna otoczka, bowiem rozgrywka ma swoje nieodwołalne zasady i aby zdobyć jak największą liczbę punktów, trzeba wykazać się nie tyle estetyką, co… strategią!
Cała paleta barw
Twórca gry zainspirował się charakterystyczną dla Portugalii formą sztuki polegającą na układaniu cienkich płytek ceramicznych zwanych Azulejo. Ogromne powierzchnie kafelków, niejednokrotnie składające się z kilku tysięcy elementów przedstawiających złożone wzory, zdobią ściany, sufity, jak również tworzą osobne dekoracje w kościołach, ogrodach, pałacach czy mieszkaniach. Podział na kwadratowe powierzchnie, zarówno na ścianach, jak i w grze, sprawia, że całość jest niezwykle uporządkowana i czytelna! Perfekcjoniści nie będą mogli narzekać na układ plansz i minimalizm wykonania. Azul tak naprawdę nie posiada zbyt wielu elementów – osobna plansza dla każdego z graczy, podkładki na rozdanie żetonów oraz same żetony. Wszystko wyważone, solidnie skonstruowane, niepozostawiające nawet odrobiny chaosu.
Kolorowa układanka
Azul jak na eurogrę przystało charakteryzuje się prostymi zasadami i względnie krótkim czasem rozgrywki. Aby zacząć grę potrzebujemy od dwóch do czterech osób. Jeżeli nie wiecie zbyt wiele o przebiegu gry, to nie ma się czym martwić! Azul zdecydowanie nie wymaga oglądania tutoriali i kilkugodzinnego wertowania zasad. Instrukcja jest niezwykle czytelna, a każdy etap jest rozrysowany i wyjaśniony. W mig możemy rozłożyć planszę, wylosować żetony na dodatkowych polach i rozpocząć kolejkę. Zadaniem każdego z graczy jest ułożenie żetonów na swojej planszy w taki sposób, aby sąsiadowały z jak największą liczbą wcześniej ułożonych elementów mozaiki, zarówno w poziomie, jak i w pionie. Im bardziej kolorowa staje się nasza mozaika, tym trudniej uniknąć nam odrzucania niektórych żetonów, dlatego rozgrywka staje się stopniowo trudniejsza wraz z jej przebiegiem. Już po kilku minutach zapomniałam o upływającym czasie i dałam się całkowicie pochłonąć! Co ciekawe, w tej kolorowej układance znajdzie się również przestrzeń na negatywną interakcję, nietrudno zaobserwować, jak pokrzyżować plany swoim towarzyszom. Gra kończy się w momencie, gdy którykolwiek z graczy ukończy jeden z pięciu poziomych rzędów swojej mozaiki. I co jest tutaj najbardziej ekscytujące, to właśnie to, że w odróżnieniu od wielu gier, to nie ten, kto pierwszy ukończy swój rząd wygrywa. Dopiero na koniec każdy może podliczyć sumę wszystkich punktów i ocenić wybraną taktykę.
Do wyboru do koloru
Grając w Azula, nie spotkamy się z jedną receptą na zwycięstwo. Strategia, która zapewniła nam sukces w jednej rozgrywce, w innej może nie przynieść oczekiwanego efektu. W odróżnieniu od wielu innych tytułów z rodziny eurogier projektanci nie starali się wyeliminować elementu losowości rozgrywki, która w tym wypadku zapewnia mnóstwo świetnej zabawy, pozwalając nam różnorodnie optymalizować nasze ruchy. To właśnie ze względu na dużą liczbę zmiennych w postaci losowego rozłożenia żetonów na polach warsztatu czy chociażby nieoczekiwanego zakończenia rozgrywki przez innego gracza mamy duże pole do inwencji. Czynniki te powodują, że Azul jest grą bardzo dynamiczną, a najlepszym sposobem na zwycięstwo jest szybka adaptacja do zastanej sytuacji oraz skuteczne przewidywanie ruchów pozostałych zawodników.
Nasza ocena: 9/10
Azul powinien zainteresować każdego miłośnika gier planszowych, bowiem to kolejny solidny tytuł, który warto mieć u siebie na półce!
Oryginalność: 7/10
Grywalność: 9/10
Regrywalność: 10/10
Jakość wykonania: 10/10