Site icon Ostatnia Tawerna

Patrz tutaj! Cycki! Lesbijki! – recenzja gry „Fear Effect: Sedna”

Choć wydane na początku XXI wieku dwie części Fear Effect mogłyby obronić się bez tego, w pamięci wielu (wówczas) nastoletnich graczy utkwiły dzięki rozbieraniu głównych bohaterek i wyraźnie zaakcentowanemu wątkowi homoseksualnemu. Takie tematy budzą kontrowersje nawet po dwóch dekadach, ale czy  Sedna faktycznie chce zwrócić naszą uwagę, epatując, kolokwialnie mówiąc, cycem?

Na szczęście twórcy nowej gry osadzonej w tym uniwersum podeszli do tematu nieco ambitniej. W materiałach promocyjnych unikano kuso odzianych, robiących sobie masaż „laseczek”, a (podobnie jak w przypadku poprzedniczek) wątek homoseksualny jest jakimś tam elementem historii, ale nie jej motorem napędowym. Problem jednak w tym, że tak naprawdę Fear Effect: Sedna nie ma czym się pochwalić…

Strach się bać

Wydane w 2000 roku na pierwsze PlayStation Fear Effect oraz opublikowana rok później kontynuacja gry zapamiętane zostały jako nietypowy miks gatunków. Gameplay był wprawdzie dość nieudolny, ale generalnie udało mu się łączyć ze sobą przygodówkę z survival horrorem i grą akcji z elementami logicznymi. Całość utrzymywana była w klimatach cyberpunkowych, zaś sama historia nawiązywała do chińskiej mitologii.

Gdyby się nad tym zastanowić, Sedna ma wiele wspólnego z poprzednikami. Twórcy i tym razem zdecydowali się wrzucić do gara wiele elementów i wymieszać je ze sobą. Także teraz do efektu ich pracy można przypisać słowo „nieudolny” Najmocniejszą stroną produkcji francuskiego niezależnego studia Sushee jest fabuła, po raz kolejny łącząca cyberpunk z mitologią. Trzeba jednak mieć naprawdę mnóstwo samozaparcia, aby dotrwać do finału historii.

Efekt strachu?

Fear Effect: Sedna kontynuuje niektóre wątki podjęte przez twórców 18 lat temu. Protagonistka – Hana – w końcu wyrwała się spod kontroli Triady i prowadzi życie najemnika. W kolejnej misji dołączają do niej starzy znajomi, między innymi Deke, Rain i Glas. Ekipa z Sushee z wielkim namaszczeniem traktowała materiał źródłowy…

… przynajmniej jeśli chodzi o historię i jej bohaterów. W kwestiach gameplayowych zmieniło się praktycznie wszystko. Nowy Fear Effect to gra taktyczna z widokiem izometrycznym oraz aktywną pauzą. Prowadzimy drużynę, pojawiają się elementy skradankowe, proste zagadki oraz całe mnóstwo strzelanin.

Bój się bobra

Niestety wydana z błogosławieństwem i pod nadzorem Square Enix (właściciela praw do marki Fear Effect) gra nie realizuje żadnego z założeń poprawnie. Taktyki tu niewiele, bo liczne starcia są bardzo chaotyczne – zadania nie ułatwia aktywna pauza, gdyż rozkazy wydane w czasie jej trwania dezaktualizują się niemalże w ciągu kilku sekund. Każdy z bohaterów posiada unikalne umiejętności, jednak w praktyce nie ma sensu z nich korzystać, ponieważ niczego nie wnoszą do starć.

To wszystko zaś podano w niezbyt zachęcającej oprawie. Graficznie tytuł przypomina Shadowrun Returns, którym inspirowali się Francuzi, reanimując markę Fear Effect. Same lokacje nie są może najgorsze, ale animacja postaci woła o pomstę do nieba, kojarząc się z jakąś grą mobilną sprzed dobrych paru lat. Ogólnej biedoty nie ratuje także cel-shading, którym obficie polano filmowe przerywniki – wyglądają one jak z epoki drugiego PlayStation.

Czas przejść do seDNA

Wspominałem na początku o intrygującej historii, jednak nie jest ona aż tak dobra, aby męczyć się z produkcją zasponsorowaną przez społeczność Kickstartera i wydaną w ramach współpracy ze Square Enix. Tym bardziej, że serwowana jest ona głównie za pośrednictwem kiepskiej jakości przerywników i drętwych dialogów.

Niestety gameplayowe bolączki sprawiają, że Fear Effect: Sedna nie jest tytułem, po który warto sięgnąć. Jasne, mamy tutaj nie najgorszy klimat i ciekawą tematykę, a muzyka potrafi wpaść w ucho. Nietypowe pomieszanie gatunków mogłoby kogoś zainteresować, ale jedynie pod kątem analizy: jak tego NIE robić.

Nasza ocena: 4,2/10

Niezbyt udany powrót klasycznej serii z czasów PSX. Intrygująca historia podana w bardzo nieciekawej formie, która zniechęca do jej poznawania.



Grafika: 3/10
Udźwiękowienie: 6/10
Fabuła: 6/10
Grywalność: 2/10
Exit mobile version