Site icon Ostatnia Tawerna

Pająk w kolorze blue – recenzja komiksu „Spider-Man: Niebieski”

Spider-Man: Niebieski to fantastyczna pozycja zarówno dla zagorzałych wielbicieli Pajączka z Queens, jak i dla czytelników, którzy dopiero zaczynają poznawać tę postać. Chociaż nie jest to typowa superbohaterska „nawalanka”, a raczej dramat z zamaskowanym herosem w roli głównej.

Kolorowe zeszyty

Album Jepha Loeba i Tima Sale’a to druga część tak zwanej. „kolorowej serii” (do niedawna – trylogii, obecnie już tetralogii). Poszczególne komiksy wchodzące w jej skład nie są ze sobą powiązane fabularnie; łączy je jednak wspólny koncept. Podobnie jak w przypadku pozostałych odsłon cyklu, tytuł albumu nawiązuje do koloru towarzyszącego przez pewien czas bohaterowi. Tym razem jednak znaczenie angielskiego „blue” jest dwojakie, ponieważ odnosi się tak do niebieskiego kostiumu, który w pewnym okresie nosił Spider-Man, jak i do nastroju całej opowieści oraz uczuciu przygnębienia towarzyszącego Peterowi Parkerowi. Loeb i Sale ponownie przy pomocy retrospekcji opowiadają historię nieszczęśliwej miłości superbohatera. Większość treści komiksu stanowi wewnętrzny monolog Człowieka Pająka rozpamiętującego momenty kluczowe dla jego życia oraz wspominającego rozwój uczucia do jego pierwszej miłości – Gwen Stacy.

„Spider-Man. Niebieski” – kadr z komiksu

Opowiedz to jeszcze raz, Jeph

No właśnie, Gwen… Muszę przyznać, że jako osoba wychowana na zeszytach wydawanych na początku lat 90. przez TM-Semic, zawsze kojarzyłem Spideya z płomiennowłosą Mary Jane Watson, zaś historię jego tragicznie zakończonego związku z panną Stacy znałem głównie z opisów i średnio udanej (oględnie rzecz ujmując) serii filmów z Andrew Garfieldem w roli głównej. Tym ciekawsza była dla mnie lektura Niebieskiego, który w oryginalny sposób streszcza początki kariery Pająka, potyczki z kolejnymi superłotrami oraz stopniowe zbliżanie się Petera i Gwen. To właśnie z tego powodu album Loeba i Sale’ stanowi świetną pozycję dla osób, które chciałyby poznać ten rozdział dziejów Spider-Mana i nie czują się usatysfakcjonowane lekturą Wikipedii, a niekoniecznie mają ochotę przebijać się przez archaiczne zeszyty sprzed kilkudziesięciu lat.

Do kreski kreska, aż będę niebieska

Dla nowych czytelników, którzy do tej pory mieli głównie styczność z superbohaterskim mainstreamem, pewną barierę może stanowić oprawa graficzna zeszytów składających się na to wydanie. Sale’owi daleko do przeciętnej kreski znanej ze współczesnych komiksów głównego nurtu. Ogromnym błędem byłoby jednak odrzucenie tej pozycji ze względu na styl wizualny. Powiem więcej, warstwa rysunkowa stanowi jedną z największych zalet kolorowej serii. Wystarczy przyjrzeć się dokładniej planszom, by docenić kompozycję kadrów, dynamikę postaci, światłocień czy fenomenalne okładki poszczególnych zeszytów. Poza tym, szczerze mówiąc, projekty postaci pojawiających się na kartach Spider-Mana: Niebieskiego są dalece mniej szalone niż choćby te z Długiego Halloween,w którym Sale naprawdę popuścił wodze fantazji, na przykład rysując Jokera.

W Spider-Manie: Niebieskim nie znajdziemy również komputerowych efektów i gradientów z Photoshopa. Kolorysta Steve Buccellato operuje płaskimi, wyrazistymi barwami, które nawiązują do kolorów używanych przez artystów ze srebrnej ery komiksu. Jego palety nie ograniczają jednak techniczne możliwości lat 60., dzięki czemu zastosowana gama odcieni idealnie komponuje się z wypełnionymi dużą ilością czerni planszami Sale’a.

Pająk od Muchy

Warto wspomnieć również o materiałach dodatkowych obecnych w wydaniu Mucha Comics. Album otwiera wstęp pióra John Romita Sr., autora wielu komiksów z Człowiekiem Pająkiem, w tym takich, do których treści bezpośrednio nawiązuje fabuła Niebieskiego. Zamiast klasycznego posłowia otrzymaliśmy zaś szkicownik pełen projektów postaci, niewykorzystanych okładek i grafik promocyjnych. Towarzyszy mu coś w rodzaju rozmowy Tima Sale’a i Jepha Loeba, w której autorzy omawiają rozmaite aspekty powstawania miniserii. Nie ma tego dużo, ale wystarczy, żeby poznać kulisy tworzenia komiksu.

Spider-Man: Niebieski to pozycja obowiązkowa dla miłośników Człowieka Pająka, tytułów Marvela i historii o superbohaterach w ogóle. W sumie nawet osobom nieszczególnie zainteresowanym herosami w trykotach może przypaść do gustu, bo to w gruncie rzeczy smutna opowieść miłosna, dla której wyczyny Spider-Mana stanowią jedynie tło. Przede wszystkim jednak to fenomenalny album dla osób znudzonych tworzonymi od sztancy, tasiemcowymi historiami z głównego nurtu komiksów superbohaterskich.

Nasza ocena: 8/10

Podsumowanie: Jeden z najlepszych Spider-Manów na polskim rynku. Kawał historii Człowieka Pająka opowiedziany na nowo w nietuzinkowej oprawie graficznej.  

Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 8/10
Styl: 10/10
Oprawa: 8/10
Exit mobile version