Site icon Ostatnia Tawerna

Owocowe kości – recenzja gry planszowej „Smoothies”

Ostatnimi czasy wydano wiele gier typu roll and write w Polsce, można wręcz zauważyć, że każde wydawnictwo chce posiadać planszówkę tego typu w swoim portfolio. Czy zatem Smoothies od Muduko wybija się na tle konkurencji?

Jak zrobić smoothies?

Smoothies to typowy roll and write, a więc mechanika opiera się na rzucaniu kośćmi i nanoszeniu wyników na arkuszu. Ten gatunek planszówek jest idealny do zabierania w podróż, bo mieści się w niewielkim pudełku i na stole też nie zajmuje dużo miejsca.

Grę rozpoczyna osoba, która ostatnio korzystała z blendera, zostaje ona aktywnym graczem, a więc bierze wszystkie siedem kości i zrzuca je nad oboma częściami pudełka (oba wieczka przedstawiają blender, ale o innym kształcie). Przynajmniej dwie kości muszą być w każdym pudełku. Następnie gracz wybiera jedno z nich i wykreśla na swoim arkuszu tyle pól, ile kości znajduje się w wybranym blenderze. Co ciekawe, nie ma tutaj określonego czasu gry, ale za to gracz ma ograniczoną liczbę pól, które wykreśla, gdy wybiera jedno z wieczek, bo gdy dojdzie do końca na obu torach, jego rola aktywnego gracza w tej rozgrywce się kończy. Po wybraniu pudełka gracz może dowolnie łączyć wyniki na kościach, aby wykreślić na swoim arkuszu pola o tej liczbie w ich kolorze. Choć Smoothies wydawać się może grą lekko skomplikowaną, to w gruncie rzeczy zasady są bardzo proste. Gdy wybierzesz, na przykład, czerwoną czwórkę, zieloną szóstkę i niebieską dwójkę, możesz między innymi wykreślić pole zielone i czerwone w kolumnie o numerze dziesięć lub trzy pozycje na torze o wartości dwanaście. W czasie, gdy Ty głowisz się nad tymi dylematami, pozostali gracze mogą wybrać jedną kość z blendera, który odrzuciłeś wcześniej. Następnie kolejna osoba zostaje graczem aktywnym, a pozostali znów są pasywnymi. Gdy każdy zapełni swoje dwa tory, wtedy gra się kończy.  I to z grubsza tyle.

Choć warto wspomnieć, że są jeszcze bonusy na niektórych polach, dzięki czemu gracz może zmieniać kolor kości, dodawać sobie do wyniku kolejną kość jako gracz pasywny lub przerzucać kości, a nawet zwiększać/zmniejszać wartość kostek o trzy lub jeden, a także zaznaczyć dodatkowe sąsiadujące pola na swoim arkuszu. Punkty, potrzebne do zwycięstwa, zdobywa się za wykreślenie odpowiedniej ilości kratek w każdym kolorze (zależne od liczby graczy, w przypadku partii dwuosobowej minimum siedem wykreśleń daje nam punkty), a także za zapełnione kolumny. Gracz z największą liczbą skreśleń żółtych i pomarańczowych zdobędzie dodatkowe trzy punkty. Wygrywa osoba, która ma najwięcej PZ-ów na koniec gry.

Blender kwadratowy czy okrągły – oto jest pytanie!

Czemu tak prosta rozgrywka wymaga aż tak szczegółowego opisania? Albowiem w tym niepozornym pudełku kryje się nietuzinkowa gra. Zarówno jako gracz aktywny, jak i pasywny, mamy do podjęcia kilka ważnych decyzji, trzeba się choćby zastanowić, czy wykorzystać jakiś bonus, jak połączyć kości i który blender wybrać. Czy starać się pozyskać premie z pól, a może lepiej iść w siódemki i czternastki (specjalne kolumny, dzięki którym możemy wykreślić dowolne dodatkowe kratki w arkuszu)? Z tego też powodu zauważyłem, że gra może się przeciągnąć. Gracz aktywny ma do podjęcia kilka decyzji, często jak na dłoni widać najlepsze rozwiązanie, a czasem trzeba się zastanowić. Na szczęście pozostali gracze mogą w tym czasie rozmyślać nad tym, jakie kostki wybrać z drugiego blendera, więc rozgrywka się nie dłuży.

W pudełku mamy ponad pięćdziesiąt dwustronnych kartek, a do tego ołówki z gumkami, a więc Smoothies wystarczy na długo. Czy warto często wracać do tej gry? Według mnie ten roll and write szybko się nie znudzi. Mamy dwa poziomy losowości (wyniki na kościach i miejsce ich upadku), ale jeśli mam być szczery, w przeciwieństwie do choćby Rzuć na tacę, tutaj z każdego rzutu da się wyciągnąć coś dobrego. Dzięki temu wspomniana losowość zapewnia regrywalność, a przy tym nie irytuje. Upierdliwe natomiast potrafi być przerzucanie kości z powodu niewłaściwego rzutu (na przykład, gdy wszystkie kostki trafiły do jednego blendera).

Podoba mi się niepozorna premia dla gracza, który będzie miał więcej skreślonych pól żółtych i pomarańczowych. Niby nic wielkiego, a przynajmniej jest jakaś drobna interakcja. Skalowanie wypada przyzwoicie, im więcej rywali, tym częściej będziemy graczem pasywnym, a więc potrzebujemy też większej ilości skreśleń w każdym kolorze, aby zdobyć punkty. Mimo wszystko nie jest to jakiś wybitny roll and write, ale na pewno może on śmiało mierzyć się z przedstawicielami tego gatunku wydanymi przez inne wydawnictwa. Przy Smoothies bawiłem się dobrze i chętnie będę wracał do tego tytułu.

Samotny sprzedawca przeciwko tłumowi klientów

Tryb solo przypomina rozgrywkę wieloosobową z drobnymi różnicami. Po pierwsze, nie ma premii za kolor żółty i pomarańczowy, a ponadto, podobnie jak w grze dwuosobowej, potrzebujemy siedmiu skreśleń w każdym rzędzie, aby mieć jakieś punkty. Dodatkowo, przed grą musimy zdecydować, który wariant wybieramy (łatwy, normalny, trudny, niemożliwy), czyli czy spróbujemy przekroczyć pięćdziesiąt pięć punktów, czy siedemdziesiąt. Brzmi ciekawie, ale w rzeczywistości te tryby niczym się nie różnią (nie ma żadnych zmian w zasadach). Według mnie wystarczyłaby po prostu tabelka osiągnięć, z którą można byłoby porównać końcowy wynik, zamiast mizernego udawania, że tryb solo w Smoothies jest wyjątkowy na tle konkurencji. Mój najlepszy wynik po co najmniej dziesięciu partiach wynosi pięćdziesiąt sześć punktów.

Świeżutkie owoce w postaci K6

Wykonanie jest na przyzwoitym poziomie. Okładka przyciąga wzrok, kości są genialne, samo ich dotykanie, a co dopiero miotanie, sprawia przyjemność. Na plus policzyć można także wykorzystanie pudełek i dodanie do gry czterech ołówków z gumkami. Mogę przyczepić się jedynie do dwóch rzeczy. Po pierwsze, kość błękitna nie ma takiej barwy, jak na arkuszu. Niemniej nie miałem żadnego problem z rozróżnieniem barw kostek, więc to tylko drobny detal. Po drugie, pudełko jest minimalnie za małe, a przez to jest problem z wyciągnięciem bloczka z arkuszami ze środka.

Czy Smoothies jest pyszne?

Kompaktowy, przyjemny roll and write od wydawnictwa Muduko jest smakowitym kąskiem. Inne gry oparte na tej mechanice, a grałem choćby w Rzuć na tacę, Duże sumy, Kolejowy Szlak, Wykreślane Imperium czy Bukiet, już mi się przejadły. Smoothies to niewielki powiew świeżości w tym gatunku, ale to zawsze pewna odmiana, dzięki czemu chętnie w niego zagram. Co prawda przydałyby się jakieś drobne urozmaicenia (na przykład inny rozkład bonusów na połowie arkuszy), ale nie mam wątpliwości, że to łatwa, przyjemna, a przy tym niebanalna planszówka. Można bawić się przy niej wyśmienicie, a przy okazji trochę wysilić szare komórki.

Nasza ocena: 7,1/10

Smoothies to lekka, kompaktowa i bardzo grywalna planszówka typu roll and write.

Grywalność: 7,5/10
Jakość wykonania: 7,5/10
Regrywalność: 6,5/10
Exit mobile version