Site icon Ostatnia Tawerna

Ostatnia Tawerna ocenia: czy warto zajrzeć do Świata Akwilonu?

Komiksy z serii Świat Akwilonu wydawane są w naszym kraju przez Egmont już od dłuższego czasu. W redakcji bardzo szybko znalazły swoich fanów, którzy postanowili powiedzieć, co takiego sprawia, że chętnie sięgają po kolejne tomy.

1. Co wyróżnia uniwersum Akwilonu na tle innych światów fantasy, zarówno z książek, filmów, komiksów, jak i gier?

Hubert: Jeśli mam być szczery nic szczególnego nie wyróżnia uniwersum Akwilonu. To jest typowe, sztampowe fantasy, nie znajdziemy tu wielkich zaskoczeń. Wyjątkiem chyba mogą być tylko nietypowe rasy elfów, na przykład zamiast popularnych mrocznych elfów, mamy czarne, a do tego są jeszcze białe i niebieskie. Po przeczytaniu prawie dwudziestu tomów nie dostrzegam niczego unikalnego w świecie Akwilonu. Najważniejsze podstawy są podobne, jak w każdym innym świecie fantasy. Pod każdym względem przypomina uniwersum w stylu Tolkiena. Czy to źle? Niekoniecznie, nigdy za wiele dobrego, klasycznego fantasy.

Piotr: Sposób prowadzenia fabuły. Początkowo może wydawać się, że jest to dość typowe high fantasy, jednak im bliżej zakończenia, tym więcej niespodziewanych zwrotów akcji i to niekoniecznie heroicznych, gdzie dobro triumfuje. Choć i tak się zdarza. Finał jest więc nieprzewidywalny, przez co tym bardziej chce się czytać.

2. Co jest najmocniejszą stroną Świata Akwilonu, a co najsłabszą?

Hubert: Według mnie najmocniejszą stroną Świata Akwilonu są bohaterowie. To przede wszystkim oni stoją w centrum wydarzeń. Dzięki perspektywie pierwszoosobowej mamy wgląd w charaktery tych postaci, a także poznajemy ich historie, przemyślenia. Wielkie wydarzenia, jak wojna z ghulami, nie zrobiły na mnie aż tak dużego wrażenia, jak np. relacje Redwina ze swoim ojcem. Najsłabszą stroną Świata Akwilonu jest pewna powtarzalność motywów. Na przykład wątek treningu/nauki powtarza się w pierwszym, drugim i piątym tomie Krasnoludów, pojawia się także w piątym tomie Elfów. Przez co miałem kilka razy w czasie lektury niektórych tomów poczucie, że już to wcześniej czytałem. Nie zmienia to faktu, że nadal warto przeczytać wszystkie części, bo każdy z bohaterów ma unikalny charakter.

Piotr: Jak dla mnie tą najmocniejszą stroną są wspomniane już twisty fabularne, które potrafią zaskoczyć. Na pochwałę zasługuje także oprawa graficzna, nadająca całości odpowiedni klimat. Fakt, że niektóre kadry proszą się o pokazanie ich w powiększeniu, aby można było podziwiać mnogość szczegółów na nich zawartych, ale i tak można się przy nich zachwycić. Szkoda natomiast, że pomiędzy niektórymi tomami jest zbyt długa przerwa. Przykładowo pomiędzy tomami opowiadającymi o Leśnych Elfach mieliśmy blisko pół roku przerwy. Fakt, historie nie są ściśle ze sobą powiązane, ale jednak trochę je łączy. Można więc nieco zapomnieć.

3. Po przeczytaniu pierwszych tomów poszczególnych cykli, jak sądzisz, czego można spodziewać się w kolejnych? Dokąd te serie mogą zmierzać?

Hubert: To jest bardzo ciekawe pytanie. Drugi tom poświęcony Niebieskim elfom opowiada o istotnym wydarzeniu, którego skutki mogą objąć zasięgiem cały świat Akwilonu. W teorii wydawałoby się, że w przyszłości możemy się spodziewać kolejnych tomów skupionych na tym jednym wątku. Z drugiej jednak strony autorzy ewidentnie starają się tworzyć zamknięte historie, przez co trudno przewidzieć, co też autorzy mogą wymyślić. Oczywiście na pewno w poszczególnych częściach powrócą niektórzy bohaterowie albo ich dzieci, niemniej fabuła pozostaje jedną wielką zagadką. Początkowo byłem pewien, że z biegiem czasu postacie z poszczególnych serii będą często wpadać na siebie i w końcu spotkają się razem podczas jakiegoś kryzysu. Teraz raczej spodziewam się jedynie gościnnych występów. Jeden taki został zapowiedziany w tomie pierwszym poświęconym orkom i goblinom – wspominany tam jest gobork Pech, który nie dość, że otrzyma swój solowy album, to pojawi się też w osiemnastym tomie elfów.

Piotr: Każdy tom opowiada nie tylko o innym wydarzeniu, ale też o innej rasie, podrasie i regionie Akwilonu. Myślę więc, że w pewnym momencie dostaniemy jakiś większy event i crossover, w którym pojawią się znani nam już bohaterowie stający przed olbrzymim zagrożeniem. Naprawdę chciałbym, by twórcy zainspirowali się Marvelem i zrobili dla fanów coś większego!

4. Co sądzisz o formie, w jakiej Egmont wydaje komiksy ze Świata Akwilonu?

Hubert: Podoba mi się taka forma wydawania Świata Akwilonu. Każdy tom jest w zasadzie samodzielną historią. Owszem warto czytać po kolei dane cykle. Niemniej, nawet jeśli bohaterowie się powtarzają, nadal jest to tak skonstruowane, że można dobrze się bawić, wybierając dowolną część. Z tego powodu jednotomowe wydania w miękkiej oprawie mają swoje uzasadnienie. Można zbierać wszystko albo tylko części poświęcone konkretnym rasom czy na przykład ulubionym bractwom. Ubolewam jedynie nad niską częstotliwością wydawania Świata Akwilonu. Tych serii, tomów jest tak wiele, a na chwilę obecną Egmont wydaje jeden wolumin na miesiąc. Przez to niestety na kontynuację np. Bractwa Wykluczonych będę czekał prawdopodobnie co najmniej rok.

Piotr: Z jednej strony zgodzę się z Hubertem, że tomy mogłyby wychodzić częściej, aby było mniej czekania. Z drugiej rozumiem też, że tak łatwiej jest czytelnikom kompletować całą serię. Ograniczenia budżetowe zapewne sprawiłyby, że fani musieliby się zastanowić, który tom kupić w danym miesiącu. Wspomniałem też wcześniej, że niektóre kadry mogłyby być większe, abyśmy mogli zachwycać się pięknem Akwilonu. Ale tu z kolei rozumiem, że to już nie jest zależne od polskiego wydawcy, a od samych twórców. I tak możemy być zadowoleni, że tomy wydawane są w większym formacie niż większość innych komiksów. Dlatego też nie mam jakichś większych zastrzeżeń.

5. Jaki jest Twój ulubiony komiks i bohater ze Świata Akwilonu?

Hubert: Moim ulubionym komiksem jest zdecydowanie czwarty tom krasnoludów pt. Ooram z Bractwa Wykluczonych. Historia dowódcy krasnoludów, który przez własną chciwość popadł w niełaskę i został pozbawiony licznych praw i przywilejów, stając się jednym z wykluczonych. To była według mnie najpiękniejsza i najbardziej poruszająca opowieść. Ponadto świetnie przedstawia podziały w społeczeństwie krasnoludzkim i smutny los niskorosłych pariasów, którzy dopiero małymi kroczkami tworzą swoje własne bractwo. Jednakże największe wrażenie zrobiło na mnie zakończenie. Nie mogę się już doczekać dalszych losów Bractwa Wykluczonych. Natomiast moim ulubionym bohaterem jest goblin Myth. Mocno kojarzy mi się on z protagonistą świetnej gry skradankowej pt. Styx. Master of shadows. Jeden z lepszych antybohaterów, jakich poznałem – pyskaty, gadatliwy, bezczelny, przebiegły, sprytny i pomysłowy. Typowy dupek, który jednocześnie wzbudza sympatię za sprawą choćby swoich zdumiewających umiejętności. Aż szkoda, że Myth nie dostanie kolejnego solowego albumu. Mam jednak nadzieję, że jeszcze w jakimś tomie się pojawi, choć na chwilę. Zważywszy, że przeczytałem osiemnaście tomów, to aż mi szkoda poprzestać na tych dwóch woluminach. Chciałbym wyróżnić jeszcze trzy części. Po pierwsze Redwin z Bractwa Kuźni za postać prawdziwego furiata, który potrzebuje mnóstwo czasu, aby zrozumieć, co w życiu jest najważniejsze. Po drugie Honor leśnych elfów za pokazanie pięknej i poruszającej więzi pomiędzy ludźmi i elfami. Po trzecie Biały elf o czarnym sercu za nietypową opowieść, skoncentrowaną na wieloletnim pościgu za smokiem.

Piotr: Muszę przyznać, że jestem fanem elfów. Nie tylko tych ze świata Akwilonu, ale także z innych uniwersów fantasy. Jednym z moich ulubionych bohaterów jest z kolei Legolas. Pewnie więc nie ma co się dziwić, że w tym świecie najbardziej podobał mi się komiks Honor leśnych elfów oraz występujący w nim Yfass. Może i jest to momentami klasyka fantasy, ale w jak najlepszym wydaniu. Czasem tak bywa przecież, że nie potrzeba nie wiadomo jak innowacyjnych historii. Wystarczy naprawdę dobre wydanie tego, co fani już kochają. Zresztą także i w tym przypadku nie zabrakło pomysłów na jakieś „plot twisty”. Bardzo doceniam też Białego elfa o czarnym sercu oraz Przekleństwo czarnych elfów. Oba w niezwykły sposób przedstawiają nam życie poszczególnych podras. Dzięki temu jeszcze bardziej możemy odkryć to uniwersum.

6. Czy jakiś komiks/seria wyraźnie odstaje od pozostałych?

Hubert: Niestety kompletnie nie mogłem przekonać się do serii poświęconej czarodziejom. Być może bardziej do mnie przemawia krasnolud czy elf w roli protagonisty niż człowiek. Żeby nie było, oba tomy Magów trzymają przyzwoity poziom, ale gdybym miał się pozbyć dwóch tomów, to w pierwszej kolejności poleciałyby te dwa. Nie było w tych historiach nic odkrywczego, a ponadto jednego z bohaterów (Eragana) w ogóle nie potrafiłem polubić. Ubolewam także nad siódmym tomem pt. Kryształ Leśnych elfów, będącym kontynuacją losów bohaterów z drugiego tomu zatytułowanego Honor leśnych elfów. Bardzo mi się podobała pierwsza część (według mnie najlepsza historia z elfiej serii). Niestety kolejny tom był bardzo rozczarowująca. Jak dla mnie opowieść poszła w zupełnie innym kierunku, a przez to nie była tak angażująca i nie wywołała we mnie tyle emocji co Honor leśnych elfów. Strasznie się na tym tomie zawiodłem.

Piotr: Póki co nie czuję, by któryś tom szczególnie odstawał od pozostałych. Owszem zdarzają się lepsze i gorsze komiksy, ale ogólnie poziom jest wyrównany. Początkowo każdy kolejny zeszyt jeszcze podnosił poprzeczkę, teraz już mamy tendencję spadkową, ale to wciąż dobre i solidne historie. Wciąż czuję niedosyt i mam ochotę sięgać po kolejne, wiedząc, że nie będę czuł zawodu.

7. Co według Ciebie przydałoby się poprawić w Świecie Akwilonu? Czego na chwilę obecną najbardziej brakuje Ci w tym świecie?

Hubert: Najbardziej brakuje mi chronologii w Świecie Akwilonu. Przeczytałem już sporo tomów i zdaję sobie sprawę, że niektóre luźno się ze sobą łączą. Większe wydarzenia miały wpływ na cały świat Akwilonu, przez to pewne elementy przewijają się w kilku różnych seriach. Tak jest choćby z wielką wojną z ghulami. Szkoda, że w większości wypadków nie wiadomo kiedy dokładnie dzieje się akcja danej części. Chciałbym, aby poza mapą umieszczono na przykład oś czasu, albo żeby na początku każdej historii pojawiła się informacja, który to jest rok. Miło byłoby wiedzieć, czy moi ulubieni bohaterowie żyją w tych samych czasach, czy może dane wydarzenie działo się wcześniej, czy też później. Ponadto poprawiłbym mapę, bo przedstawia jedynie kontynent. Według mnie ciekawym zabiegiem byłoby zaznaczenie, jaką trasę przebyli bohaterowie (na przykład chciałbym na mapie prześledzić wędrówkę Falla z trzeciego tomu Elfów).

Piotr: Połączenia! Jak już wspomniałem, przydałby się porządny, grubszy tom, gdzie wielu znanych bohaterów i przedstawiciele różnych ras łączą siły w starciu z jakimś większym zagrożeniem lub walczą przeciwko sobie. Jestem pewien, że takie coś by się sprawdziło i zachwyciło fanów.

8. Czy według Ciebie w komiksach jest potencjał na stworzenie na jego podstawie filmu lub serialu?

Hubert: Zdecydowanie Świat Akwilonu posiada spory potencjał. Problemem tak naprawdę jest ilość materiałów. Poszczególne serie liczą kilkadziesiąt tomów i co roku wychodzi ich coraz więcej. Tworząc film czy serial, trzeba byłoby skoncentrować się na jakimś konkretnym aspekcie. Na przykład przedstawić losy Bractwa Wygnańców, albo opowiedzieć o inwazji ghuli na Akwilon. Jest tu sporo materiału na wiele filmów i kilkanaście sezonów kilku seriali. Niemniej, żeby coś z tego wyciągnąć, trzeba mieć wizję, aby sprawnie połączyć ze sobą te opowieści i stworzyć jedną historię. A to między innymi oznacza, że należałoby w pierwszej kolejności stworzyć jakąś oś czasu. Przypuszczam, że w najbliższym czasie nikt nie podejmie się tego zadania. Niemniej chętnie zobaczyłbym na ekranie Świat Akwilonu.

Piotr: Oczywiście, że tak! Świat Akwilonu oferuje nam ciekawe, bardzo charakterystyczne i rozbudowane postaci. Odbiorca ma ochotę poznać ich historię. Wspomniałem także o zaskakujących zwrotach akcji, więc znów nie byłoby nudno. Samo uniwersum jest także mocno rozbudowane, oferuje coś dla każdego fana fantasy. Są elfy, krasnoludy czy orki. Mamy magię, miecze i łuki. Nie brakuje smoków czy jednorożców. Jest strona zła i dobra, choć momentami nie aż tak oczywista, jak mogłoby się to wydawać. Chyba film nie oddałby wszystkiego, a skrócenie historii byłoby niekorzystne dla odbioru. Choć też można by się tu skupić na jednej postaci. Większe wrażenie zapewniłby tu serial. O ile oczywiście zostałby dobrze zrealizowany, to stałby się hitem nie tylko wśród miłośników fantastyki.

9. Na chwilę obecną seria składa się już z kilkunastu tomów. Czy nie czuć jeszcze przesytu? Nadal masz chęć na eksplorowanie tego świata?

Hubert: Trochę faktycznie czuć przesyt tym światem, zwłaszcza gdy pewne motywy się powtarzają. Na przykład według mnie pierwszy i trzeci tom Orków, a także szósty tom Elfów mają bardzo podobne założenia fabularne. Powtarza się także motyw nauki/szkolenia w pierwszym, drugim i piątym tomie Krasnoludów czy piątym tomie Elfów. I przez te podobne elementy momentami odechciewa się sięgać po kolejną część. Z drugiej jednak strony autorzy cały czas tworzą ciekawych bohaterów, którym po prostu się kibicuje. Niestety wiele też zależy, na jaką część się trafi. Po przeczytaniu Eragan (drugi tom Magów) pomyślałem, że może na jakiś czas się wstrzymać z kupowaniem kolejnych tomów, ale już po przerobieniu Ostatniego Cienia (ósmy tom Elfów) mam ochotę na więcej. Koniec końców czekam na kolejne tomy, bo jestem ciekawy, choćby dalszych losów Bractwa Wykluczonych, a także co nowego pojawi się w zapowiedzianych Ziemiach Ogona.

Piotr: Czytałem mniej tomów niż Hubert. Głównie skupiam się na historii elfów. Pewnie z tego powodu nie czuję przesytu. Czekam na kolejne tomy, sięgam po nie bardzo chętnie i za każdym razem jestem zachwycony tym, co oferuje.

10. Komu i dlaczego najbardziej polecasz sięgnięcie po komiks z cyklu?

Hubert: Według mnie Świat Akwilonu jest na tyle uniwersalny, że jestem w stanie polecić go każdemu. Najłatwiej odnajdą się w tym uniwersum miłośnicy fantasy, niemniej za sprawą ciekawych i charyzmatycznych bohaterów oraz różnorodnych wątków sądzę, że każda osoba będzie w stanie trafić na co najmniej jeden tom, który ją oczaruje.

Piotr: Fani takich klasyków jak Władca Pierścieni czy Dungeons & Dragons z pewnością będą zadowoleni, a może i zainspirowani. Jednak znów zgodzę się z Hubertem, że przygody zawarte w kolejnych tomach są przystępny nawet dla osób, którym wątki fantasy są zupełnie obce. Także ich Świat Akwilonu powinien wciągnąć.

Exit mobile version