Od kiedy na rynku pojawiły się polskie podręczniki do piątej edycji Dungeons & Dragons zainteresowanie tym popularnym RPG znacząco wzrosło. Początkujący Mistrzowie Gry i sami gracze szukają przygód, które wprowadziłyby ich w świat Zapomnianych Krain. Jedną z propozycji jest pierwsza część Opowieści z Cormyru czyli Festyn w Lesie Hullack.
Słowo od twórców
Opowieści z Cormyru: Festyn w Lesie Hullack, to, jak informują sami twórcy: „Autorska, całkowicie polskojęzyczna kampania RPG z towarzyszącymi zasadami organizacyjnymi. Liczymy, że dzięki niej także i polski rynek skorzysta na sukcesie najnowszej edycji pierwszego systemu RPG. Przy czym nasz pomysł nie jest kalką rozwiązań Adventure League. Wiemy, że gracze w Polsce lubią się bardziej angażować, bardziej wczuwać w postaci. Dlatego w scenariuszach będą podane pewne warunki – jaka decyzja graczy przy stole przyczyni się do przewagi którego ze szlacheckich rodów. Czasami będą to decyzje wielkie – czy ocalić wioskę przed spaleniem, ewakuować wieśniaków, czy może potępić całą populację? Czasami będą to decyzje małe – czy pijemy na umór do rana, czy też idziemy się wyspać przed robotą, zabijemy tego komara, czy niech sobie bzyczy? Czasami będą to wybory całkowicie świadome, czasami nieprzewidziane konsekwencje trywialnego kaprysu zaspokojonego w afekcie… Niezależnie od skali problemu – MG będzie wiedział, jaki jest efekt. Po sesji podliczy punkty przewagi i rejestrując sesję w systemie odhaczy wynik w odpowiedniej rubryczce. I w ten oto sposób poczynania graczy z całej Polski prowadzących swych bohaterów przez Leśne Królestwo, zamienione zostaną na punkciki, które system podsumuje dając nam sygnał, który z rodów zrealizuje swoje cele pod koniec pierwszego sezonu – i kto wie, jeśli Tymora się uśmiechnie – będzie grał pierwsze skrzypce w kolejnym.”
Walka o władzę
Również w ręce Ostatniej Tawerny trafił egzemplarz pierwszej przygody Opowieści z Cormyru. Mieliśmy okazję rozegrać spotkanie i przekonać się, co dzieje się w Lesie Hullack. A tam właśnie trwa walka o wpływy. Sześć potężnych rodów, Wywernspur, Huntsilver, Crownsilver, Truesilver, Marliir oraz Huntcrown rywalizuje o władzę w rejonie. Walka pomiędzy szlachcicami nie polega jednak na mordobiciu. Wszyscy toczą między sobą specyficzną grę. Pomiędzy sztucznymi uśmiechami i uprzejmościami toczą się intrygi, o których zwykli mieszkańcy nie mają pojęcia. Aby pokazać wyższość nad innymi zorganizowano nawet leśny festyn. Ku uciesze gawiedzi nie brakuje tu piwa, śpiewów, zabaw i występów artystycznych. Pomiędzy sielanką toczą się jednak międzyrodowe spory. I właśnie w sam środek tej niezwykłej imprezy zostają wrzuceni gracze, a raczej prowadzenie przez nich bohaterowie. Ich zadaniem będzie wybór, której rodzinie pomogą w walce o władzę. Każda ich decyzja znacząco wpłynie na dalszy rozwój wydarzeń.
Tessba Crownsilver – jedna z NPC, któych spotkamy w trakcie przygody
Wszystko jasne?
Opowieści z Cormyru: Festyn w Lesie Hullack to przygoda przeznaczona dla pierwszopoziomowych postaci. Wziąć w niej udział mogą oczywiście doświadczeni gracze i Mistrzowie Gry, ale i laicy powinni dać sobie radę. Zasady są jasne już od pierwszej strony, a twórcy pomagają prowadzącemu grę. Otrzymujemy więc streszczenie przygody, podpowiedzi dotyczące zachowania BN, czy otaczających graczy dźwięków, konsekwencji wyborów, statystyki przeciwników i mapki z naniesionymi hexami, aby łatwiej było przenieść nam wydarzenia na matę i odzwierciedlić pole bitwy. Jeśli prowadzący nie ma jeszcze doświadczenia, to znajdzie także gotowe do przeczytania fragmenty opisujące festyn, przyrodę i występy artystów. Wszystko jest niemal podane na tacy i pomaga w nauce gry. Jest to z pewnością wielki plus.
Inną niezwykle ważną rzeczą jest oczywiście sam scenariusz. Po jego przeczytaniu, a następnie poprowadzeniu, mogę stwierdzić, że ani początkujący bohaterowie, ani ci bardziej doświadczeni nie będą nudzić się przy stole. Festyn w Lesie Hullack zapewni nam kilka godzin świetnej zabawy. Zgodnie z opisem twórców, każdy będzie miał tu okazję, aby wczuć się w swoją postać i pokazać jej najważniejsze cechy osobowości. Dzięki licznym intrygom trzeba będzie też dobrze się zastanowić, komu i jak chcemy pomóc, i czy w ogóle warto dołączyć do gry prowadzonej przez szlachtę. Nie brakuje także zagadek, przy których przyjdzie sporo pogłówkować, nim znajdzie się rozwiązanie. Oczywiście to wszystko okraszone jest licznymi walkami, podczas których będzie można przetestować właściwości bojowe drużyny. Jest więc wszystko, czego oczekujemy od RPG.
Nim siądziesz do stołu
Opowieści z Cormyru: Festyn w Lesie Hullack to przygoda wprowadzająca do Faerunu, która powinna zadowolić starych wyjadaczy i pomóc w nauce gry w Dungeons & Dragons laikom. Dla tych drugich warto dodać informację, że nie wystarczy Wam ona do rozpoczęcia rozgrywki. Mistrz Gry musi wpierw zaopatrzyć się w Podręcznik Gracza i przeczytać go, aby stworzyć postaci dla swoich graczy, ale też znać chociażby zasady walki czy statystyki broni. Warto także zapoznać się wcześniej z historią regionu i poznać prawa obowiązujące w Cormyrze. Standardowo niezbędny jest także zastaw kości od cztero- do dwudziestościennych oraz ołówki, a i chipsy też się przydadzą. Dzięki opisom przeciwników zawartych w przygodzie nie będziecie jednak potrzebować Księgi Potworów, a świetne opisy sprawią, że również Przewodnik Mistrza Podziemi nie będzie niezbędny.
Czas na przygodę!
Jeśli nie macie pomysłu na własną przygodą lub dopiero zaczynacie swoją podróż przez Zapomniane Krainy, to Opowieści z Cormyru są scenariuszem, w który warto zainwestować. Ciekawy pomysł twórców sprawi, że miło spędzicie czas, a jasne zasady przeprowadzą Was przez festyn i pomogą w zrozumieniu reguł Dungeons & Dragons. Festyn w Lesie Hullack to tylko pierwsza część większej historii, więc możecie mieć pewność, że Wasze czyny będą miały wpływ na dalsze losy. Przy okazji zawsze możecie przenieść wydarzenia w inne miejsce, zmodyfikować je wedle własnych potrzeb i nadal świetnie się bawić. Polecam więc zmierzyć się z rodowymi intrygami i czekać na kolejną część tej opowieści.