Site icon Ostatnia Tawerna

Okładkowy świat Harry’ego Pottera

Kilkanaście dni temu seria Harry Potter obchodził urodziny. Dwadzieścia lat temu w bardzo skromnym nakładzie pięciuset egzemplarzy ukazała się światu debiutancka powieść J.K. Rowling. Odrzucona wcześniej przez kilku wydawców, szybko podbiła serca fanów na całym świecie.

Wraz z kolejnymi wydaniami zmieniały się wersje okładek i artyści, którzy je projektowali. Dzisiaj zaprezentuję wam kilka najciekawszych grafik, jakie przyciągnęły moją uwagę.

Zacznę od wersji, które ukazały się na naszym rynku. W tym miejscu zaznaczę, że polskie wydania korzystały z ilustracji autorów wydawnictwa Bloomsbury (Wielka Brytania).

Pierwsze wydanie Harry’ego Pottera. Projekt okładek został wykorzystany w wielu krajach. Ich autorką jest amerykańska ilustratorka Mary Grandpre. Patrząc na grafiki, widać od razu, że wydawcy założyli, że jest to seria dla młodszych czytelników. Musieli bardzo szybko zrewidować swoje poglądy.

 


Harry Potter odniósł niespodziewany sukces, a po książki zaczęli sięgać również dorośli. Specjalnie dla nich przygotowano nowe wersje okładek, bardziej dyskretne, dzięki czemu starsi czytelnicy nie musieli się wstydzić publicznej lektury przygód małego czarodzieja.

 


Najnowsze wydanie okładek. Ich autorem jest Jonny Duddle. W mojej opinii jest to jedna z najładniejszych wersji. Kolory są wyraziste i przyciągają wzrok. Jeśli miałabym kiedykolwiek skolekcjonować serię o Harrym Potterze, to wybrałabym właśnie to wydanie.

 


Po Harry’ego Pottera sięgają też młodsi czytelnicy, więc aby jeszcze bardziej ich do tego zachęcić, Bloomsbury zaczęło wydawać wspomnianą serię w wersji ilustrowanej. Na tę chwilę ukazały się trzy pierwsze tomy cyklu; dwa z nich dostępne są również w Polsce, premiera kolejnego już wkrótce.

 


Wydanie z 2010 roku z serii Signature Edition. Grafiki metodą linorytu wykonała brytyjska artystka Clare Melinsky.

 


Tego wydania nie spotkacie w żadnej księgarni, gdyż istnieje tylko w sieci. Stylizowane na książki z serii Penguin Classic okładki autorstwa M.S. Corley zdecydowanie wyróżniają się wśród obecnych trendów, choć pewnie niewielu czytelników chciałoby je mieć na swojej półce, gdyby jednak zostały wydane.

 


Z okazji 20. urodzin cyklu o Harrym Potterze Bloomsbury wydało serię w wersji dla dorosłych. Przyznacie, że jest dość przygnębiająca. Podobnych okładek spodziewałabym się po kryminałach noir niż historii o nastoletnim czarodzieju.

 


Wydawnictwo Juniper Books również rozpieściło swoich czytelników i wypuściło na rynek boxy w kolorach czterech szkół. W zależności od sympatii można zakupić serię utrzymaną w kolorach i z symbolami Gryffindoru, Ravenclaw, Hufflepuffu czy Slytherinu. Całość zapakowana jest w elegancką drewnianą skrzynkę.

 


Kolejne wydanie jubileuszowe, również w wydaniu szkół. Tym razem wydawnictwo Bloomsbury zdecydowało się na stylową czerń z elementami i kolorami odpowiadającymi danej szkole magicznej. Książki dostępne są tylko przez ograniczony czas. Nie wiadomo, czy w tej wersji okładkowej zostaną wydane pozostałe tomy serii.

 


Amerykańskie wydawnictwo Scholastic wydało w 2013 roku Harry’ego Pottera w takiej oto wersji okładkowej. Ilustracje popełnił Kazu Kibuishi, podkreślając baśniowy charakter książek.

 


Okładki z francuskiego wydania Harry’ego Pottera nie porywają. Nie znam się na sztuce, ale osobiście nigdy bym nie sięgnęła po tę serię, gdybym miała opierać swój osąd tylko na jej stronie wizualnej. Autorem ilustracji jest Jean-Claude Götting.

 


Francuska wersja dla dorosłych z 2011 roku już bardziej do mnie przemawia. Okładki są stonowane, bez kiczowatych rysunków, a zaprojektował je grafik kryjący się pod pseudonimem Gray318.

 


Wersja duńska. Patrząc na same ilustracje, nigdy bym się nie domyśliła, że są powiązane z serią o Harrym Potterze. I muszę przyznać, że w pewien sposób przypadły mi do gustu.

 


Im bardziej patrzę na te okładki, tym bardziej nie wiem, co o nich myśleć. Tylko nie mówcie, że kręcę nosem!

 


Na okładkach japońskiej wersji Harry’ego Pottera można wyczuć nieco egzotyki związanej z tamtym regionem. Ilustracje są unikalne, co dodatkowo podkreśla technika i sposób wykonania.

 


Również okładki z chińskiego wydania serii o małym czarodzieju są oryginalne. Choć ich kolorystyka jest bardziej stonowana niż w wersji japońskiej, to również przyciągają oko. Postać Harry’ego pozostaje nieco w cieniu, a na pierwszym planie prezentują się istoty, które pojawiły się w kolejnych tomach książek.

 


Rysunki na szwedzkim wydaniu Harry’ego Pottera są jednymi z najbardziej dynamicznych ze wszystkich, które widziałam. Tylko popatrzcie, ile się tutaj dzieje! I ta posępna atmosfera. Bardzo ciekawy pomysł.

 


I na zakończenie ciekawostka – projekt Kincső Nagy. Tego wydania nie kupicie w żadnej księgarni. Węgierska artystka Kinscő Nagy stworzyła takie oto okładki do Harry’ego Pottera jako pracę licencjacką. Czarna okładka z wyciętymi laserowo rycinami w świetle dziennym wygląda prosto i elegancko, lecz w ciemności zaczyna delikatnie świecić. Co więcej, ilustracje w środku są interaktywne i pięknie wykonane, o czym możecie się przekonać zaglądając na stronę autorki.

 

I jak podobają się wam te okładki? A może macie jakieś swoje typy, które powinny znaleźć się w tym zestawieniu? Podzielcie się nimi w komentarzach!

Exit mobile version