Można by rzec, że Sknerus to jeden z amerykańskich symboli uosabiających znaczenie „kapitalizmu”. Wujek Kaczora Donalda osiągnął popularność równą siostrzeńcowi, a z czasem doczekał się nawet kroniki, która została spisana przez Dona Rosę. Sprawdziliśmy, jak wypada to opus magnum Rosy w najnowszej odsłonie.
Istotny rok
Rok 2017 był niezwykle istotny w kaczym uniwersum z dwóch powodów – pierwszy to premiera najnowszych Kaczych Opowieści, a druga to siedemdziesiąta rocznica urodzin najbogatszej kaczki świata. W związku z tym Egmont postanowił wydać po raz trzeci powieść graficzną o życiu Sknerusa, tym razem w ekskluzywnej edycji w twardej oprawie oraz na kredowym papierze. Życie i czasy Sknerusa McKwacza składają się z dwunastoczęściowego cyklu opowiadań narysowanych i opowiedzianych przez Dona Rosę, który za tę pozycję został nagrodzony Eisnerem, czyli komiksowym Oscarem.
Jak zostać milionerem?
Sknerusa poznajemy jeszcze jako pisklaka, a żegnamy jako sędziwego wujka, zaś jego historia jest naprawdę ciekawa i godna uwagi. Fabularnie mamy do czynienia z kolejną wersją amerykańskiego mitu: McKwacz zaczyna od fachu pucybuta, a chęć wzbogacenia (nieumotywowana przesłankami egoistycznymi) wiedzie go do bogactwa. Przy czym nasz kaczor zwiedzi cały świat i przeżyje mnóstwo niezwykłych przygód. Życie i czasy Sknerusa McKwacza to skrupulatnie zaplanowana narracja, nieodstępująca zanadto od głównego runu twórcy Sknerusa – Carla Barksa. Świetne, pełne detali rysunki oraz występowanie historycznych postaci z XIX i XX wieku podkreślają tylko jak duże znaczenia ma rzeczywistość dziejowa w tej powieści graficznej. Po części taki cenny komiks, ze względu oryginalnej i nie powtarzalnej kreski i narracji, może stać się też impulsem do zainteresowania się pomijaną na szkolnych lekcjach historią.
Bilans zysków…
Wydanie Egmontu zawiera także historie stworzone później niż pierwsze trzynaście oryginalnych rozdziałów, uzupełniające poszczególne etapy na drodze Sknerusa do zostania najbogatszą kaczką świata. Jest to zapewne wyjście naprzeciw tym wszystkim, którzy chcą poznać całą historię McKwacza, ale nie lubią grzebać za starymi wydaniami w bibliotekach. Bardzo miłym dodatkiem jest również dołączenie kalendarium przygód najbogatszej kaczki, a także drzewo genealogiczne Sknerusa ułatwiające nam lepsze rozeznanie się wśród relacji rodzinnych występujących między występującymi bohaterami. Lubiących szczegóły ucieszy też fakt dodania plansz z okładkami oraz stron z komentarzami Rosy tłumaczące kontekst historyczny, losy Barksa, czy zwarte w powieści odniesienia do osobistych przeżyć autora. Nowością jest dodanie „prologowej” planszy z kadrami przedstawiającymi Sknerusa kąpiącego się w skarbcu, co aż do tej pory nigdy nie ujrzało światła dziennego Polsce.
… oraz strat, Sknerusku!
W pierwotnym wydaniu można jednak dopatrzeć się też kilku wad. Pierwsza to język tekstów wyjaśniających kontekst powstania poszczególnych historii składowych. Choć są one ciekawe, to jednak miejscami autor używa języka mało barwnego, prostego, wręcz nudnego, nie usprawiedliwia go nawet to, że na samym początku nas przestrzega, że może nas „zanudzić na śmierć…”. Ponadto tego typu teksty winny być umieszczone nie przed rozdziałem, ale po nim – w takim ułożeniu bowiem wprowadzają lekkie zagubienie. Drugą jest brak przetłumaczenia angielskich napisów w głównej powieści. Nawet onomatopeje typu splash mogą drażnić. Natomiast powszechnie krytykowany w sieci odgłos Rik! jest najprawdopodobniej zaczerpnięty z jakiegoś ze skandynawskich języków i nijak się nie ma do historii o szkocko-amerykańskim milionerze. Na całe szczęście w drugim wydaniu z kwietnia 2018 roku, te błędy zostały poprawione. Najbardziej chyba jednak boli w obydwóch wersjach ucięcie Ostatniej podróży do Dawson, która kończy się prawie w połowie oryginalnej historii i bez zakończenie jest kompletnie niezrozumiała. Chcąc stworzyć pełnowymiarową kronikę życia Sknerusa, Egmont mógł również pokusić się na umieszczenie Skarbu Holendra. Niestety tego nie uczynił, a polski czytelnik miał okazję zaznajomić się z tą historią prawie dwadzieścia lat temu w Komiksie z Kaczogrodu tom I: Sknerus z 2001 roku.
Nasza ocena: 9/10
Album Życie i czasy Sknerusa McKwacza to obecnie najlepsze jednotomowe wydanie na rynku poświęcone wujkowi Kaczora Donalda. Dlatego szkoda, że pojawiły się, co prawda w małej ilości, ale dość rażące błędy wydawnicze. Mimo to jest to świetna powieść graficzna, z którą powinien zaznajomić się zarówno mały, jak i duży czytelnik, żeby poznać ważny symbol amerykańskiej popkultury.Fabuła: 10/10
Styl: 10/10
Bohaterowie: 10/10
Wydanie: 6/10